Artykuły / inspiracje


Dla każdego coś dobrego, czyli o fenomenie Remigiusza Mroza


Gdy zapytamy, kto jest obecnie najpopularniejszym polskim autorem, prawie na pewno możemy się spodziewać odpowiedzi: Remigiusz Mróz. Chyba każdy czytelnik w Polsce o nim słyszał! Mimo młodego wieku od kilku lat elektryzuje polski rynek wydawniczy – niemalże nie ma miesiąca, w którym nie zapowiedziałby nowej powieści, nie ma też dyskusji o współczesnej literaturze polskiej, w której nie byłoby o nim mowy. Od pewnego czasu zdobywa serca nie tylko polskich czytelników, ale również zagranicznych. Wiele osób zadaje sobie pytanie: Dlaczego Mróz stał się takim fenomenem? Wyjątkowa zdolność promowania samego siebie? Być może. Trafione i pomysłowe akcje marketingowe? Na pewno pomogły. Wyczucie odpowiedniego momentu? To też niewykluczone. Ale moim zdaniem jest coś jeszcze, coś, co zaważyło na sukcesie Mroza: on umie pisać dla każdego. Nie boi się eksperymentować, sięga po nowe dla niego gatunki – czasem z lepszym, a czasem z gorszym skutkiem, ale nie ma wątpliwości, że dzięki temu cały czas udaje mu się pozyskiwać nowych fanów, którzy dołączają do grona wiernych od lat miłośników jego twórczości. Przejrzyjmy zatem najciekawsze moim zdaniem powieści i cykle Remigiusza Mroza i przekonajmy się, że w twórczości tego autora dla każdego coś dobrego!

Coś dla tych, którzy lubią historie wojenne, czyli… cykl Parabellum!

Zaczynamy od jednej z pierwszych, a jednocześnie jednej z lepszych według mnie serii Mroza, czyli Parabellum. Można powiedzieć, że to trzy tomy przygód Christiana Leitnera przyniosły Remigiuszowi Mrozowi pierwszą falę rozgłosu, a jednocześnie wielu fanów autora nadal lubi do nich wracać. Nic dziwnego! Mróz serwuje nam w tej serii świetnie wykreowanych bohaterów, którzy nie pozostają dla nas obojętni – kochamy ich lub nienawidzimy, kibicujemy im z całych sił, chociaż wiemy, że prawa wojny są nieuniknione. Jeśli do tego dodać bardzo dobrze odwzorowane realia tamtego strasznego czasu i fabularny rozmach, otrzymujemy trzymającą w napięciu historię, od której nie sposób się oderwać. Bardzo się cieszę, że dzięki wydawnictwu Czwarta Strona znów mamy okazję przypomnieć sobie ten cykl, ponieważ został niedawno wznowiony w nowych, spójnych okładkach – kto jeszcze nie czytał, powinien zrobić to teraz!

     


Coś dla miłośników sensacji i Tatr, czyli… cykl z Wiktorem Forstem!

Są tacy, którzy tę serię uwielbiają (i ja do nich należę, przynajmniej jeśli chodzi o pierwsze trzy tomy), a są tacy, którzy uważają ją za kompletnie przereklamowaną. Sami musicie sprawdzić, do której grupy się zaliczacie, a ja mogę powiedzieć tylko tyle: jeżeli lubicie powieści sensacyjne w stylu Jo Nesbø czy Lee Childa, jeśli lubicie zakręcone i trudne do rozwikłania zagadki kryminalne lub jeśli kochacie nasze polskie góry i z chęcią wracacie na tatrzańskie szlaki, to seria z Forstem będzie dla Was idealna! To pięć tomów od pierwszej do ostatniej strony napakowanych zwrotami akcji i zapierającymi dech w piersiach wydarzeniami. No i Forst – bohater silny, twardy, honorowy i nieustępliwy, choć też niepozbawiony słabości. Zgadzam się, nie wszystko w tej serii jest wiarygodne, ale wierzcie mi, to nie ma żadnego znaczenia, bo od lektury po prostu trudno się oderwać!

          


Coś dla wielbicieli prawniczych telenoweli, czyli… seria z Joanną Chyłką!

Sztandarowe dzieło Mroza, które bezdyskusyjnie przyniosło mu największą sławę. Nie mogłoby w tym zestawieniu zabraknąć mecenas Chyłki i Kordiana Oryńskiego. Seria z ich przygodami na nowo zdefiniowała pojęcie kryminału prawniczego w Polsce, osiągnęła niebotyczną popularność, a kolejne tomy sprzedały się łącznie w liczbie kilku milionów egzemplarzy. Co takiego wyjątkowego jest w tej serii? Interesujące sprawy kryminalne, wiarygodnie nakreślony świat warszawskiej palestry, wciągający wątek prywatny głównych bohaterów, no i przede wszystkim ona – Joanna Chyłka, adwokat, którą pokochały tysiące czytelników, ostra i bezkompromisowa. Seria liczy dziewięć tomów, a gdy piszę ten tekst, zapowiedziany jest już dziesiąty, więc cykl prawniczy polecam tym, którzy lubią seriale, bo on taki właśnie jest – jak dobry serial. Śledzimy kolejne odcinki, kibicujemy ulubionym bohaterom i przeżywamy ich wzloty i upadki. A jeśli dziewięć tomów Wam nie wystarczy, zawsze można obejrzeć ekranizację, bo tak, tak – to pierwsze zekranizowane dzieło Remigiusza Mroza! Polecam gorąco!

          
 


Coś dla miłośników przedwojennej Warszawy i dobrych powieści historycznych, czyli… Świt, który nie nadejdzie!



Dwudziestolecie międzywojenne to wyjątkowo malowniczy okres historii Polski, stanowi gotowe tło dla powieści historycznej, a Remigiuszowi Mrozowi udało się to wykorzystać. W dodatku Warszawa opisana w powieści to nie miejsce sielankowe – dochodzi tam do mafijnych porachunków, a wszystkie wątki łączy dobrze rozplanowana kryminalna intryga. Po niezbyt udanej powieści W cieniu prawa Mróz pokazał, że historia nadal go inspiruje, i że potrafi wyciągnąć z niej to, co dla czytelnika może być fascynującą literacką przygodą.




Coś dla wielbicieli Północy i literatury skandynawskiej, czyli… cykl z Vestmanny!

Małe miasteczko na wyspie, gdzie życie toczy się swoim rytmem. Mogłoby się zdawać, że nic go nie zakłóci… ale nawet w najbardziej spokojnym miejscu czai się zło! Remigiusz Mróz zaskoczył swoich czytelników po raz kolejny, gdy ogłosił, że pod pseudonimem Ove Løgmansbø wydał trzytomową serię, której akcja rozgrywa się na Wyspach Owczych. Muszę przyznać, że to moja ulubiona seria tego autora – bohaterowie z krwi i kości o pogłębionych portretach psychologicznych, przejmująco nakreślone tło akcji, czyli odludne pustkowia i wzgórza Wysp Owczych oraz konwencja fabuły nawiązująca do klasyki kryminału. Przy tym we wszystkich powieściach w serii nie zabrakło typowych dla twórczości Mroza gwałtownych zwrotów akcji i zaskakujących zakończeń. Całą serię pochłania się jednym tchem!

   


I w końcu coś dla tych, którzy lubią literackie eksperymenty (nie zawsze udane, jak to z eksperymentami bywa), czyli… Czarna Madonna!


Czarna Madonna
to jeden z najbardziej kontrowersyjnych tytułów wśród powieści Remigiusza Mroza – już od premiery wzbudzał dużo emocji i dzielił fanów autora. Ta książka stanowi także niezbity dowód na to, że Mróz nie zawaha się przed niczym i z odwagą sięga po nowe dla siebie gatunki i konwencje. Czarna Madonna to horror religijny, w którym odnajdujemy zarówno wpływy klasycznych powieści grozy (np. niedoścignionego Egzorcysty), jak i klasyczną dla Mroza konstrukcję fabuły. Ja odbieram tę powieść jako nieco chaotyczną, jakby niedokończoną, niedopracowaną i, niestety, pozbawioną atmosfery grozy, której oczekujemy w horrorach. Interesujący pomysł moim zdaniem nie został tu dostatecznie dobrze wykorzystany, a autor mógł „wycisnąć” z niego o wiele więcej. Ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że znajdą się i miłośnicy Czarnej Madonny, a nawet tacy czytelnicy, dla których będzie to ulubiona książka Mroza, więc… jeśli się nie obawiacie, sprawdźcie sami!

     


Oczywiście zaproponowana lista to jedynie mój subiektywny wybór najciekawszych pozycji, ale twórczość Mroza jest o wiele bogatsza – jest jeszcze seria Nieodnaleziona, w której porusza ważny temat przemocy domowej, Hashtag z ciekawą, nietuzinkową fabułą czy kolejne powieści historyczne, (np. Turkusowe szale), a nawet science-ficion (Chór zapomnianych głosów)! Jak więc widzicie, wachlarz możliwości jest naprawdę duży, a przecież wcale nie ma konieczności zapoznawania się ze wszystkimi powieściami autora. Napisał ich ponad trzydzieści? W porządku, możecie wybrać jedną lub dwie, które najbardziej Was zainteresują! Autor sięga po tyle tematów i gatunków, że każdy może znaleźć coś dla siebie. Może zatem, jeśli jeszcze nie znacie Mroza, sięgniecie po którąś z polecanych przeze mnie książek? Jeśli wybierzecie uważnie, mam nadzieję, że się nie zawiedziecie!

 

Jerzy Bandel
Kto czyta, żyje podwójnie