Główna bohaterka i jednocześnie autorka książki,Valerie Tasso, już od najmłodszych lat wiedziała, że seks jest dla niej czymś bardzo ważnym. Poznajemy ją w momencie przełomowym, w którym dociera do niej, że nie musi wyrzekać się własnych pragnień bo tak wypada. Poznajemy historię o pięknej Francuzce, która gdzieś ma konwenanse i obowiązujące normy i postanawia zacząć swoje życie na nowo, tym razem na swoich zasadach.Oglądałam kiedyś film powstały na podstawie tej książki i wiele razy chciałam przeczytać ale jakoś się nie składało. Dopiero teraz udało mi się po nią sięgnąć.Muszę jasno powiedzieć, że film podobał mi się bardziej. Zazwyczaj jest odwrotnie, a tutaj proszę.Co jest w tej książce dobre? Bardzo podobał mi się język. W takich pozycjach nie chodzi o to by był najwyższych lotów, umówmy się. Ale też nie chodzi o to żeby spłycać coś, co już i tak jest płytkie. Autorka zachowała tutaj idealną proporcję między powyższymi dwoma stylami. Czyta się przyjemnie, człowiek zrelaksowany, fabuła wciąga. Wszystko jest jak trzeba.Jedyny zarzut jaki mam do fabuły jest taki, że momentami leciała zbyt szybko. To nie jest kryminał ani sensacja, nie powinno być tak żeby wydarzenia pojawiały się z prędkością światła. Zastanawiałam się także nad naiwnością głównej bohaterki w niektórych momentach i oczom nie wierzyłam że tak można i czy jest to realne. Wiem, że wiele zakochanych kobiet potrafi być bardzo naiwnych ale żeby aż tak? Trochę to naciągane.Bardzo mi się podoba poruszenie tematyki seksu w niewulgarny sposób. Mamy tutaj książkę o seksie, ale ten seks nie wyziera na nas z każdej strony. Czytelnik nie ma wrażenia, że czyta harleqina. Za to duży plus.Zaryzykowałabym stwierdzenie, że dzięki tej książce czytelnik otrzymuje lekką lekcje tolerancji. Uczymy się, że kobieta również ma prawo mieć większe potrzeby seksualne i wcale nie jest to zboczeniem. Niestety, w wielu krajach i kulturach, gdy kobieta chce uprawiać seks więcej niż kilka razy w tygodniu i to jeszcze przy zapalonym świetle, to w najlepszym razie dama lekkich obyczajów, żeby nie powiedzieć dosadniej.Bardzo żałuję, że nie ma więcej opisów Hiszpanii, bardzo mi w tej książce brakowało opisów miejsc, w których bywa bohaterka. Jestem łasa na takie rzeczy i zasmuciło mnie, że mnie ich pozbawiono.Książkę mogę polecić z czystym sumieniem. Nie jest to arcydzieło, podejrzewam, że nawet nie miało nim być. Ale jest to kawał dobrej rozrywki, a to o to przecież chodzi w czytaniu książek. Żeby dobrze się bawić.migotynka 2015-06-25 15:49:28