Miałam nadzieję na lekki romans na koniec lata. A dostałam – coś lepszego. “Duch” Danielle Steel to opowieść dwutorowa. Charlie to czterdziestoletni facet po przejściach. Właśnie wraca do Stanów Zjednoczonych po dziesięciu latach spędzonych w Londynie. Jest w trakcie rozwodu, bo jego żona zostawiła go dla pewnego prawnika, w pracy mu się nie układa, nie ma dzieci ani perspektyw. Postanawia odpocząć i wyjeżdza. Trafia do miasteczka i wynajmuje dom w którym trafia na pamiętnik pewnej kobiety, Sarah. To ta druga część. Dowiaduje się o strasznych i przyjemnych wydarzeniach w życiu tej osoby a w końcu widzi… jej ducha. W miasteczku spotyka też starszą panią, Gladys, od której właśnie wynajmuje dom i młodą dziewczynę, Francescę, która też jest kobietą po przejściach. Tego potrzebowałam. Królowa romansu jest tylko jedna. Ma na nazwisko Steel. Absolutnie polecam. Antonia 2019-09-29 22:06:12