Uff, 3 minuty temu przeczytałem dwie ostatnie lekcje, bardzo zależało mi na napisaniu recenzji, może ktoś się nią pokieruje i kupi tą książkę, więc zaczynam.Książka została mi polecona, w swoim życiu miałem mnóstwo problemów do rozwiązania, a jak książka miała mi pomóc - zamówiłem bez zastanowienia się. A, tak może o moim życiu przed tym wydarzeniem.Chodzę do gimnazjum, miałem w zwyczaju olewać wszystko, bardzo zniszczyło to moje oceny, w oczach nauczycieli pewnie jestem kolejnym szkodnikiem, który jak najszybciej musi skończyć gimnazjum. Potrafiłem przyjść do szkoły i przy okazji obrazić 5 osób (tak bez powodu), raczej nikt się tym za bardzo nie przejmował bo żyjemy w czasach, kiedy mówienie do kogoś na przywitanie "siema kurwo" jest już raczej normalne, ale można to odczuć i stworzyć opinię o drugim człowieku. Jeśli chodzi o książki to zawsze byłem źle do nich nastawiony (jedne z nie wielu jakie przeczytałem to 3 pierwsze części Harrego Pottera).Wszystko się zmieniło po tej książce, niechętnie zacząłem ją czytać, jak dobrze pamiętam w pierwszym dniu przeczytałem dwie lekcje, było uczucie nudy, ale jednak już się czegoś dowiedziałem. Kolejne dni - 1/2 lekcje, ewentualnie wracałem do tych, które najbardziej mi się podobały, a kolejne kontynuowałem na drugi dzień. Mniejsza z tym, po prostu czytałem, stopniowo miałem jakby inne odczucia co do świata, tego jak wyglądają obecne realia. Zacząłem zupełnie inaczej postrzegać ludzi pracujących na budowie (przecież dzięki takim osobom mamy budynki), zacząłem czuć empatię do ludzi bezdomnych, biednych, tych z problemami, chorych. Mimo wszystko nadal miałem mnóstwo problemów (szkoła, nauka).Dobra, powiedzmy że to już jest połowa książki, dowiedziałem się mnóstwo ciekawych rzeczy, jak powinno wyglądać szczęśliwe życie, co jest najważniejsze w życiu, trochę o traktowaniu ludzi, o tym jak ludzie nas postrzegają i jak to zmienić - cudowna książka, więc czytałem dalej.Przeczytałem kolejne kilka lekcji, postawiłem sobie priorytety (szkoła, ludzie, to co robię w domu).Zupełnie inaczej czuję się, kiedy po przyjściu do domu odrobię lekcje (czego wcześniej nie robiłem), nauczę się tematów na następny dzień i spakuję od razu plecak, niż kiedy olewam wszystko, siadam przed komputerem i tak o 22 idę spać, rano pakuję plecak i idę do szkoły. Jeśli chodzi o wiarę (a właściwie jej brak), to wiele się nie zmieniło, jedyne w co zacząłem wierzyć to w karmę, i to, w jaki sposób mogę poprawiać ludziom humor.Dobra, powiedzmy że to już koniec książki, kiedy ją skończyłem poczułem wielki niedosyt, do tej pory jest mi strasznie przykro z tego powodu, ponieważ każda lekcja uczyła czegoś innego, mnóstwo nawiązań do różnych dziedzin, ludzi, nauki, miłości.Co teraz robię w życiu?Wracam do domu ze szkoły (do której nie biorę telefonu już tydzień, taka prosta umowa :D), wyciągam z plecaka wszystkie zeszyty, przeglądam co było zadane, odrabiam pracę domową (nadal jak czegoś nie mogę zrobić to po prostu od kogoś odpisuję), po zrobieniu pracy domowej staram się zrozumieć mniej więcej tematy na następny dzień, po prostu poświęcam te 15 minut żeby je przeczytać. No i przede wszystkim empatia, czyli to co najważniejsze jest do dzielenia się życiem z innymi, staram się pomagać wszystkim, nawiązałem kontakt z 2 publicznymi osobami (YouTuberzy), którym pomagam w montowaniu ich materiałów, tworzeniu grafiki.Na chwilę obecną zajmę się prawdopodobnie muzyką, tworzeniem i postprodukcją.Ale przede wszystkim mam teraz chęć do nauki, żeby mieć dobre oceny, średnią, i czegoś się dowiedzieć.Jeżeli w swoim życiu masz problemy, jesteś zagubiony i nie wiesz co robić, koniecznie kup książkę "Bóg zawsze znajdzie Ci pracę", musisz mi zaufać, jest warto.Nieee... 2017-05-27 16:18:52