Marcelina i Pamięć Przodków to pierwsza część magicznej serii. Jest to również debiutancka powieść Izabeli Skorupki. Choć powieść jest raczej kierowana do młodszych odbiorców, to autorce udało się napisać niezwykle zajmującą historię o mocy słów i potędze opowieści. Podeszłam do tego tytułu z dużym dystansem, ponieważ nie jestem fanką literatury dla dzieci czy młodzieży, jednak nie miałam problemu z odbiorem powieści, bo całość została poprowadzona w sposób oryginalny i bardzo świeży. Jednak jeszcze zanim udało mi się zagłębić w lekturę, nastroiłam się porządnie od samego podziwiania okładki. Tak jak mówi się, że nie ocenia się książki po okładce, tak w tym przypadku można się zakochać. Świeżą i przynajmniej dla mnie, nieznaną historię, Izabela Skorupka przedstawiła w niesamowitym, barwnym, momentami przerażającym świat, który czaruje czytelnika od momentu zniknięcia Marceliny. Całość okraszona została niebagatelnym językiem jakim posługuje się autorka oraz niesamowicie klimatyczne ilustracje. Postać Marceliny jest nakreślona w nietypowy sposób. Dziewczyna jest przekonywująca i naprawdę potrafi zaskarbić sobie czytelnika. Ciekawość, siła dziecięcej wyobraźni, która w zasadzie jest niezbędna do przeżycia. Sama Marcelina poradziłaby sobie doskonale i bez rodziny – jako bohaterka. Jej rodzina jest nieco mniej przystępna – przynajmniej w mojej opinii. Książka jest czymś nietypowym i wyjątkowo pouczającym, szczególnie dla młodszego odbiorcy, któremu przyjdzie dorastać w dobie internetu i smartfonów. Trudno rozpisać się o książce, która broni się sama. Pewne jednak jest to, że jest to tytuł, który powinien znaleźć się w każdej domowej biblioteczce, w domu gdzie rodzice wychowują młodych gniewnych. Lepiej zamiast kupować dzieciom tablety, by „radziły” sobie z tym w przyszłości – poczytajcie dziecku książkę, kupcie mu Marcelinę i Pamięć Przodków. Nie tylko zadbacie o zdrowe zainteresowania na przyszłość, ale i zapewnicie dzieciakom rozwój intelektualny. Pamiętajcie. Siła słowa pisanego jest wielka.Przyczajony Hasacz - bigdwarf.wordpress.com 2016-06-13 13:59:35