Dziewczyna którą nigdy nie byłam
Caitlin Moran
Dziewczyna którą nigdy nie byłam
Caitlin Moran
- Wydawnictwo: Czarna Owca
- Rok wydania: 2016
- ISBN: 9788380151550
- Ilość stron: 392
- Format: 13.0x20.5cm
- Oprawa: Miękka
Niedostępna
Opis: Dziewczyna którą nigdy nie byłam - Caitlin Moran
Urodzona w robotniczej, wielodzietnej rodzinie Johanna Morrigan, wyrasta na niegrzeszącą urodą nastolatkę z nadwagą. Jest za to obdarzona talentem literackim, ciętym językiem, a do tego ma obsesję na punkcie seksu. Wielka Brytania przełomu lat 80 i 90-tych widziana jej oczami nabiera ciekawego kolorytu. Polityka, codzienność, używki i moralność mają tu różne odcienie. Czy Margarete Thatcher była politycznym geniuszem czy ciemiężycielką klasy robotniczej? Czy dziewczyna uprawiająca często sex z przygodnymi mężczyznami to zdzira czy Poszukiwaczka Seksualnych Przygód?
Dziewczyna, którą nigdy nie byłam to opowieść o ?próbowaniu? się ze światem, o przekraczaniu i wytyczaniu granic, o budowaniu siebie, swoich postaw i wartości. To pochwała indywidualizmu, odwagi i pogody ducha, ale to też książka o silnych emocjach, jakich doświadcza się mając naście lat.
Dodatkowym walorem książki jest barwnie nakreślony londyński światek muzyczny tamtych lat. Skąpany w strumieniach alkoholu, okraszony wulgarnymi, a czasem lirycznymi anegdotami rozbrzmiewa na kartach tej książki przebojami alternatywnej sceny Madchester i zespołu Smashing Pumpkins.
Szczegóły: Dziewczyna którą nigdy nie byłam - Caitlin Moran
Tytuł: Dziewczyna którą nigdy nie byłam
Autor: Caitlin Moran
Wydawnictwo: Czarna Owca
ISBN: 9788380151550
Tytuł oryginału: HOW TO BUILD A GIRL
Tłumacz: Golik-Skitał Joanna
Języki: polski
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 392
Format: 13.0x20.5cm
Oprawa: Miękka
Waga: 0.38 kg
Recenzje: Dziewczyna którą nigdy nie byłam - Caitlin Moran
Mocny bit.To moje pierwsze spotkanie z twórczością Caitlin Moran. „Dziewczyna, którą nigdy nie byłam” to mocna powieść, która w niezwykle prawdziwy sposób ukazuje początek lat 90. Ja wtedy byłam małym dzieckiem, może w przybliżonym wieku co młodszy brat głównej bohaterki, jednak dzięki Caitlin Moran miałam okazję zobaczyć prawdziwy świat nastolatki w latach 90, która zanim znalazła siebie, musiała się na nowo zbudować. „Bo gniew to tylko strach doprowadzony do wrzenia.”Johanna to nastolatka żyjąca w małej miejscowości. Jej rodzina jest biedna, więc dziewczyna wie co to walczyć o wszystko. Dlatego, gdy dostaje szansę na pracę jako dziennikarka nie zastanawia się dwa razy. Rzuca szkołę i odtąd wkracza do świata, gdzie będzie musiała na nowo odnaleźć własne ja.„Jeśli polecisz wystarczająco wysoko, jeśli przedostaniesz się ponad chmury, dotrzesz tam, gdzie lato nigdy się nie kończy.”„Dziewczyna, którą nigdy nie była” to bardzo dobra powieść. Choć nie jest to sentymentalna podróż do lat 90, nie ma w niej ckliwości i romansu rodem z telenoweli, to jest to niezwykle wartościowa i prawdziwa powieść. Autorka zadbała o to, by czytelnik czytając ją miał ciarki na plecach. Momentami humorystyczna, momentami szokująca, a nawet przerażająca. Odkrywa przed nami prawdziwe życie dziewczyny z prowincji, z biednej rodziny, która musi na wszystko zapracować. Głowna bohaterka nie ma lekko, jednak dostaje szansę i wykorzystuje ją w dwustu procentach. Nie odbywa się to bez szeregu błędów, w końcu to nastolatka, jednak uczy się dorosłego życia i z każdej takiej lekcji wyciąga wnioski.Bohaterowie to barwne postacie, w których wykreowanie autorka włożyła kawał dobrej roboty. Główna bohaterka, będąca jednocześnie narratorką to bardzo charyzmatyczna i silna osobowość. Nie można się przy niej nudzić. Johanna opowiada o swoim życiu, o wkraczaniu w dorosłość w taki sposób, że myślimy o niej jak o kumpeli ze szkolnej ławki. To osoba bardzo sympatyczna, która niejednego czytelnika złapie za serce. Bohaterowie drugoplanowi to również silne postacie, które idealnie wtapiają się w fabułę.„Świat jest trudny, a każdy z nas jest kruchy, więc po prostu spróbuj być miły.”„Dziewczyna, którą nigdy nie byłam” to książka, która zapada w pamięć. Fabuła jest mocna, czasami wstrząsa czytelnikiem. Dzięki niej mamy okazję poznać, jak to jest dorastać w takim społeczeństwie, w jakim dorastała Johanna. Nie były to lekkie czasy, więc książka tym bardziej chwyta za serce. Może zachowanie dziewczyny nie jest w stu procentach do polecenia to jednak dała sobie radę, nie zatraciła się, nie zgubiła, nie zboczyła z wyznaczonej ścieżki.Książkę polecam wszystkim czytelnikom. To bardzo dobra, mocna powieść, która ma w sobie wiele prawdy. Dzięki niej każdy choć na chwilę zastanowi się nad tym, co ma w środku, przeanalizuje siebie, swoje wnętrze. „Dziewczyna, którą nigdy nie byłam” to książka dla czytelnika w każdym wieku. Dorośli znajdą w niej przypomnienie ze swojego dorastania, cofną się do lat młodości, natomiast młodzi ludzie zobaczą, że wkraczanie w dorosłość to nie taka prosta sprawa. Choć nasze obecne czasy, a czasy opisane w książce to dwa różne światy to książka jest godna polecenia. Książkomania 2016-04-29 22:28:02
Pamiętacie ten czas w swoim życiu, kiedy desperacko chcieliście być zauważeni przez te „super” dzieciaki w szkołach? Kiedy chcieliście być kimś, mieliście wielkie marzenia i chociaż wszystko dookoła krzyczało, że to się nie uda, nadal próbowaliście? Ten czas kiedy życie najbardziej pomiata dzieciakami i wyrastają na starych wkurzonych i tak dalej. No wiem, że nie każdy ma w życiu tak przesrane jak jak czy masa innych dzieciaków, ale właśnie tak miała Johanna. Dziewczyna była czernastoletnią, grubą dziewuchą, która nie dość, że pochodziła z biednej rodziny, to mieszka na prowincji i życie kopie ją do dupie tylko oddaje. Boi się umrzeć jako dziewica, którą nigdy nie zainteresuje się żaden facet. Jej świat jednak wywraca się do góry nogami kiedy otrzymuje propozycję pracy dla magazynu muzycznego. Dziewczyna zostaje rzucona na głęboką wodę, w świat jakiego nigdy nie znała. Desperacko pragnie określić siebie, stać się kimś kto ma w świecie znaczenie. Pytanie tylko czy Johanna wykorzysta mądrze tą szansę i osiągnie swój cel jako nowa ona?Pierwsze co mnie uderzyło, kiedy czytałam maila o tej książce – poleca moja królowa kulinariów Nigella Lawson. I już mnie nie ma. Dopadłam się do tego i czytałam. Tyle tylko, że poza śmiechem i mnóstwem dobrej muzyki, książka rozdrapała paskudnie rany jakich dorobiłam się we wcześniejszych latach życia. Mimo to czytając dalej o poszukującej siebie dziewczynie, miałam ochotę nakłaść jej rozumu do głowy, bo momentami robiła tak debilne rzeczy, że inaczej po prostu nie da się tego określić.Ale wiadomo, na tym polega ta książka, żeby jednak oświadczyć z bohaterką tego czym jest kształtowanie swojej osobowości, wizerunku i charakteru. Pozostałe postaci pojawiające się w toku akcji, są blade i niezbyt porywające. Jakby autorka trochę za bardzo skupiła się na pełnej sprzeczności Johannie, która potem nazwała się inaczej ( ale oczywiście nie pamiętam, bo wolałam postrzegać bohaterkę jako tą Johannę…).Całość była świetną, wciągającą historią młodej gniewnej, trochę sfiksowanej dziewuszki, która miała kilka całkiem porządnych obsesji,o których lepiej przeczytać. Generalnie książka to świetna rozrywka, która mimo wszystko porusza ważne tematy i jest w pewnym stopniu przewodnikiem po dorastaniu – albo lepiej anty przewodnikiem. Czego nie robić, żeby nie zgłupieć.Przyczajony Hasacz - bigdwarf.wordpress.com 2016-06-09 15:07:51