Ukryte działania
Margot Lee Shetterly
Ukryte działania
Margot Lee Shetterly
- Wydawnictwo: HarperCollins
- Rok wydania: 2017
- ISBN: 9788327621870
- Ilość stron: 460
- Format: 14.5x21.5 cm
- Oprawa: Miękka
Jutro (piątek 2024-11-22)*Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu
Opis: Ukryte działania - Margot Lee Shetterly
Geniusz nie zna rasy. Siła nie zna płci. Odwaga nie zna granic. Porywająca opowieść o wyjątkowych kobietach, które zrobiły tak wiele, a o których wiemy mało lub nic. Bez pracy tych wybitnie utalentowanych matematyczek amerykański sen o podboju kosmosu pozostałby w sferze marzeń. Świadome swej wartości, walczą o należne im miejsce w świecie zdominowanym przez mężczyzn, w świecie, w którym nadal obowiązują haniebne prawa segregacji rasowej. To świetnie opowiedziana historia, która powstała dzięki setkom rozmów, wywiadów i mrówczej pracy badawczej. Z morza informacji wyłonił się wielobarwny, intrygujący obraz pewnej epoki, z jej wszystkimi blaskami i cieniami. Film na podstawie książki powstał w wytwórni 20th Century Fox. W obsadzie między innymi: Taraji P. Henson, Octavia Spencer, Kirsten Dunst i Kevin Costner. Autorem ścieżki dźwiękowej jest Pharell Williams.
Szczegóły: Ukryte działania - Margot Lee Shetterly
Tytuł: Ukryte działania
Autor: Margot Lee Shetterly
Wydawnictwo: HarperCollins
ISBN: 9788327621870
Tytuł oryginału: Hidden figures
Język oryginału: angielski
Tłumacz: Goździkowski Andrzej
Języki: polski
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 460
Format: 14.5x21.5 cm
Oprawa: Miękka
Waga: 0.47 kg
Recenzje: Ukryte działania - Margot Lee Shetterly
Shetterly postanowiła opowiedzieć historię, która do tej pory była właściwie nieznana. W czasie II wojny światowej, kiedy wciąż jeszcze panowała segregacja rasowa a wielu mężczyzn zostało powołanych do wojska, NACA zajmujący się amerykańskim lotnictwem potrzebowało do pracy zdolnych matematyków. Z braku mężczyzn zaczęli zatrudniać kobiety, także czarnoskóre. «Ukryte działania» to historia kilku kobiet, które początkowo pomagały w powstawaniu wspaniałych samolotów wojskowych, aby później, wraz z przemianowaniem NACA w NASA, mieć swój udział w lądowaniu Apollo 11 na Księżycu. To również historia o walce z dyskryminacją rasową i stopniowych przemianach w społeczeństwie.Wartości tej historii nie da się przecenić. Margot Lee Shetterly opisała działania niesamowitych kobiet, które dostały szansę i wykorzystały ją najlepiej jak umiały. Mimo segregacji rasowej, mimo dyskryminacji, mimo nie raz doświadczonego upokorzenia - postanowiły udowodnić sobie i światu, że ich kolor skóry i płeć nie mają znaczenia. Liczą się ich niesamowite umysły matematyczne, którym Ameryka wiele zawdzięcza. Każda taka historia mrozi mi krew w żyłach, ponieważ, jak pisałam przy recenzji «Lady Day śpiewa bluesa», nigdy nie zrozumiem, jak można traktować innych jako ludzi drugiej kategorii tylko z powodu innego koloru skóry. Bohaterki «Ukrytych działań» niejednokrotnie przewyższają inteligencją białych, ale i tak niejednokrotnie były postrzegana przez pryzmat koloru skóry właśnie.Praca, jaką włożyła w napisanie tej książki autorka, budzi ogromne wrażenie. Shetterly nie chciała przekazać nam jedynie suchych faktów - jej opowieść ma wciągać czytelnika, dlatego uzupełniona jest o najdrobniejsze szczegóły, jak np. opis pogody przy różnego typu uroczystościach czy historie z życia prywatnego bohaterek. Niejednokrotnie wydało mi się to przesadą, ale rozumiem zamierzenia pisarki. Dzięki temu książka nie jest tylko zbiorem faktów, dat i nazwisk, ale opowieścią o życiu czarnoskórych kobiet, które oprócz pracy miały też domy i rodziny.Mam jednak jedno zastrzeżenie. Margot Lee Shetterly starała się być bardzo skrupulatna, ale nie zawsze wychodzi to na plus. Niektóre fragmenty książki były dla mnie niesamowicie nudne - czułam się zasypana zbyt specjalistycznymi terminami i procesami, które właściwie nic mi nie mówią i w moim odczuciu - odczuciu laika - są kompletnie niepotrzebne. Początkowo, kompletnie zanudzona, czytałam wszystko, ale w pewnym momencie stwierdziłam, że to nie ma sensu i niektóre fragmenty zaczęłam omijać. Nie zauważyłam, żebym cokolwiek na tym straciła. W końcu najważniejsze w tej książce są historie czarnoskórych matematyczek, a nie te wszystkie skomplikowane elementy ich pracy.Podsumowując: «Ukryte działania» poruszając ważny temat i warto go poznać. Samo obejrzenie filmu nie wystarczy, aby w pełni zrozumieć, jak ważne w NACA i NASA były czarnoskóre matematyczki. Po skończeniu lektury od razu wzięłam się za ekranizację, i chociaż film ogromnie mi się podobał, dopiero dzięki książce mam pełny obraz tej historii.Marta Korytkowska 2017-03-11 10:52:55
Temat, który w swojej powieści porusza pani Margot Lee Shetterly, od zawsze mnie interesował. W "Ukrytych działaniach" mamy szansę spojrzeć na segregację rasową z trochę innej perspektywy. Uważam, że zarówno książka, jak i film, należą do tych, z którymi koniecznie trzeba się zapoznać, chociażby, po to, aby oddać cześć tym niesamowitym kobietom. Książka "Ukryte działania" opowiada o Dorothy Vaughan, Mary Jackson, Katherine Johnson i Christine Darden. Te cztery czarnoskóre kobiety zostały zatrudnione jako matematyczki w NASA. Nazywane były "liczarkami". Wykonywały tę samą pracę co mężczyźni-matematycy, jedynie z jedną, ale zasadniczą różnicą. Ich pensje wynosiły o wiele mniej. Zatrudniono je tylko dlatego, że gdy Stany Zjednoczone dołączyły do wojny, na te posady zaczęło brakować mężczyzn. Bohaterki zmagają się z uprzedzeniami, nie tylko z powodu swojej płci, ale również koloru skóry. Nie poddały się jednak i udowodniły, że wcale nie są gorsze. I kto wie?; może gdyby nie one, USA nie wysłałoby swojego pierwszego człowieka w kosmos?Znalezione obrazy dla zapytania ukryte dzialaniaBrawa dla autorki, za ogrom pracy i czasu jaki musiała włożyć w napisanie "Ukrytych działań". Muszę przyznać, że często gubiłam się w licznych, wcześniej mi nieznanych, nazwach i nazwiskach. Pani Margot Lee Shetterly zrobiła wszystko, co mogła, aby czytelnik nadążał i z każdą czytaną stroną, coraz lepiej przyswajałam nowe informacje. Niestety, nie mogę nie porównywać jej do filmu. Książka zdecydowanie bardziej skupia się na faktach historycznych, naukowych itp., w których, jak już wcześniej wspomniałam, łatwo jest się zgubić. Za najciekawsze fragmenty, uważam te, które opowiadały po prostu o codziennym życiu naszych bohaterek. Z drugiej jednak strony, film nie przedstawia, aż tylu faktów. Wnioski? Musisz koniecznie przeczytać i powieść, i obejrzeć film :)"Ukryte działania" to bardzo dobrze napisana książka, która z pewnością poszerzy wiedzę czytelnika. Jestem pewna, że większość osób (tak samo jak ja), nie usłyszałaby nigdy nazwisk tych kobiet, gdyby nie pani Margot Lee Shetterly.paulis 2017-03-14 15:07:44
Temat segregacji rasowej to temat, który do tej pory ściele się ciężką kartą na dziejach świata. Nie tylko w historii Ameryki. Trudno jest sprecyzować ile Afroamerykanów ukształtowało tamten kraj. Jeszcze większą trudność przyniosłaby prawda, gdyby w końcu została odkryta. Margot Lee Shetterly jako kobieta, która miała okazję dorastać w czasach segregacji rasowej, kiedy czarnoskórzy inżynierowie byli w zasadzie rzadkością w NASA, opisała historię kobiet, których geniusz spełnił amerykański sen o podboju kosmosu.Sama książka może stanowić nie lada smakołyk dla miłośników historii NASA czy osób, które starają się czytać jak najwięcej książek zahaczających o temat segregacji rasowej i życia Afroamerykanów w tych czasach. Tak jak ludzie często sięgali po Służące Stockett, tak w tym przypadku może nie będzie wielkiego humoru, ale nadal Ukryte działania są książką, która jest ważna. Geniusz nie zna rasy, siła nie zna płci, a odwaga nie zna granic.Dzięki takim autorkom jak Shetterly, my ludzie żyjący poza amerykańskim snem i całą tą lukrową otoczką wielkiego kraju, który na dobrą sprawę wcale nie jest tak niesamowity, jak większość ludzi uważa. Całościowo sama książka jest niesamowicie wciągająca i na tyle szczera, żeby nie uznać tego na przekoloryzowane biadolenie kolejnej pokrzywdzonej przez historię osoby. Zajmująca i naprawdę dobrze napisana. Spodziewałam się fabularyzowanej opowieści, ale dostałam coś na kształt Spotlight. Suche fakty, przełożone na zrozumiały dla przeciętnego człowieka język. Duży plus za to.Jedyny minus książki leży w umiejscowieniu wstawki z fotografiami. Wszystko znajduje się na końcu, podczas kiedy lepszym pomysłem w moim odczuciu byłoby otwarcie książki fotografiami, żeby czytelnik zobrazował sobie jak wyglądały bohaterki książki – a nie tak jak ja cierpieli, bo nagle Octavia Spenser jawiła się jako jedna z bohaterek. Tak się nie powinno robić. Tako pro tip dla wydawnictwa na przyszłośćPrzyczajony Hasacz - https://bigdwarf.wordpress.com/ 2017-03-31 13:48:47