Najpierw mnie pocałuj
Lottie Moggach
Najpierw mnie pocałuj
Lottie Moggach
- Wydawnictwo: Rebis
- Rok wydania: 2017
- ISBN: 9788380621299
- Ilość stron: 336
- Format: 13.7x21.3
- Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Niedostępna
Opis: Najpierw mnie pocałuj - Lottie Moggach
Kto czai się po drugiej stronie ekranu? Niepokojący thriller psychologiczny. Leila czuje, że jej życie nareszcie nabrało barw, kiedy zostaje użytkownikiem elitarnego serwisu internetowego - tutaj dyskutuje się na poważne tematy i tu są ludzie, którzy liczą się z jej zdaniem. Mało tego, założyciel serwisu, charyzmatyczny i nieprzeciętnie inteligentny Adrian, ma dla niej wyjątkowo odpowiedzialną misję - jest oto pewna kobieta, Tess, która od dawna pragnie rozstać się z życiem, ale nie chce sprawić bólu rodzinie i znajomym. Pomysł jest więc taki, że Leila wcieli się w nią na Facebooku i Gmailu, dzięki czemu otoczenie Tess będzie wierzyć, że ona wciąż żyje, tyle że gdzieś po drugiej stronie globu... Znakomita, wielopłaszczyznowa, podszyta ogromnymi emocjami powieść rasowy thriller psychologiczny i jednocześnie rzecz o tym, jak często okłamujemy siebie i innych, z niskich i wysokich pobudek.
"W Internecie możemy być tacy, jacy chcemy. Nikt nie wie, kim jesteśmy naprawdę. Niepokojąco klaustrofobiczna i ogromnie poruszająca powieść." - The Guardian
"Elektryzująca, okrzyknięta drugą Zaginioną dziewczyną." - Psychologies
"Czym jest tożsamość w erze cyfrowej? Pierwszy thriller wkraczający na grząski grunt życia online." - Harpers Bazaar
"Nie przestaniecie czytać. Doskonały thriller dla każdego, kto kiedykolwiek był w sieci.- India Knight Rani do żywego, gdy pokazuje możliwości i granice życia przeżywanego online." - Observer
"Pierwsza powieść o dorastaniu dla pokolenia Internetu." - Glamour
Szczegóły: Najpierw mnie pocałuj - Lottie Moggach
Tytuł: Najpierw mnie pocałuj
Autor: Lottie Moggach
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 9788380621299
Tytuł oryginału: KISS ME FIRST
Język oryginału: angielski
Tłumacz: Karłowska Katarzyna
Języki: polski
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 336
Format: 13.7x21.3
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Waga: 0.375 kg
Recenzje: Najpierw mnie pocałuj - Lottie Moggach
Wiele osób czuje, że chciałoby być kimś innym. Mieć duże grono przyjaciół, wspaniałą pracę, życie bez wad. Niestety, każdy ukrywa jakieś problemy, a pozornie idealne światy mogą gnić od środka. Czy w imię poprawy samooceny warto udawać obcego człowieka? Czy może stać za tym realne niebezpieczeństwo?Leila po śmierci matki zamyka się w sobie. Zawsze była introwertykiem, ale po tragedii tylko się to nasiliło. Jedynym miejscem, gdzie dziewczyna umie nawiązać kontakt z ludźmi jest Internet. Najwięcej czasu spędza na forum o tajemnicznej nazwie Czerwona Pigułka. Poznaje tam niejakiego Adriana, charyzmatycznego i bystrego. Proponuje on Leili specyficzny układ — chce, aby udawała w sieci Tess, która postanowiła popełnić samobójstwo. Tylko po to, aby otoczenie wierzyło, że kobieta żyje. Początkowo nowa „praca” sprawia Leili satysfakcję, ale wszystko zaczyna wymykać się spod kontroli… Granice między prawdą a fikcją zanikają.Nieco ponad rok temu rozpoczęłam moją przygodę z thrillerami. Lista przeczytanych przeze mnie książek nie prezentuje się jeszcze zbyt imponująco, ale jestem w stanie wypracować swoją opinię na temat danej powieści. Gdy pierwszy raz spotkałam się z „Najpierw mnie pocałuj”, to byłam przekonana, że mam do czynienia z romansem. Ot, tak zasugerował mi sam tytuł, dopiero opis wyprowadził mnie z błędu. Oto zasada, aby nie kierować się skojarzeniami. W innym razie chyba ominęłabym tę pozycję, czego bym dość żałowała. Fabuła należy do tych bardzo interesujących, na czasie. Nawet teraz, czytacie moje słowa za pomocą Internetu. Daje on tyle możliwości. Da się stworzyć zupełnie nową tożsamość, ukraść czyjąś. Sfera przypuszczań? Taki los właśnie spotkał bohaterkę, Leilę. Fabułę uznaję za najmocniejszy punkt całości, świetny pomysł, przypominający mi odrobinę „Błękitnookiego chłopca” Joanne Harris.„Najpierw mnie pocałuj” to debiut Lottie Moggach. Czuję w autorce duży potencjał, gdy tylko popracuje nad warsztatem, doszlifuje mankamenty. Daję jej kredyt zaufania, potrafi wciągnąć czytelnika w przedstawianą przez siebie historię. Jedynie momentami wyrywałam się z rytmu, przypominając sobie o rzeczywistości. Wierzę, że kolejne publikacje Moggach będą już naprawdę świetne, jeśli tylko pozostanie przy ogromnej fantazji, która bije z kart. Znakomita idea, poniekąd uderzająca prawdą w fikcji. Czy przypadkiem również nie poddajemy się zbędnym dyskusjom? Nie przenosimy frustracji w Internet? Nie poszukujemy w takiej formie akceptacji, nie leczymy kompleksów? Takie pytania pojawiają się mimowolnie.To mroczna książka. Oprócz thrillera znajdziemy też elementy dramatyczne, które odrobinę łagodzą całokształt. Akcja toczy się dość powoli i subtelnie. Nieco depresyjna, dlatego warto po nią sięgnąć, gdy czujemy gotowość w zmierzeniu się z takim rodzajem literatury. Przyznaję — trudno mi zaklasyfikować „Najpierw mnie pocałuj”. Specyficzna głębia, filozoficzna. Nie uznam tej powieści jako typowej poruszającej problem odnajdywania siebie. Ucieka ramom, co zachęca do przymykania oka na niedociągnięcia. Zakończenie może rozczarować parę osób, trochę odstaje od reszty. I chyba rzeczywiście zmieniłabym tytuł.Laila wzbudza naprawdę mieszane uczucia. Jest okropnie naiwna, niezdolna do zrozumienia kłamstwa czynionego nie po to, aby zyskać coś materialnego. Z jednej strony można jej współczuć, z drugiej ma się ochotę nią potrząsnąć. Zmienić jej nastawienie do świata, uratować przed konsekwencjami podejmowanych decyzji. Nie zmienia się przez kolejne strony. Pozostaje oderwana od rzeczywistości, walcząca z wiatrakami. Nieprzystosowana do normalnego funkcjonowania. Lottie Moggach świetnie zestawia obie bohaterki: wycofaną Lailę i przebojową Tess. Kobiety nigdy nie poznały się w rzeczywistym świecie, ale życie drugiej zostawia trwały rys na egzystencji tej pierwszej. Styl autorki charakteryzuje się przede wszystkim czarnym humorem, dobrze komponującym z tłem.„Najpierw mnie pocałuj” spodoba się osobom, które dopiero zaczynają przygodę z thrillerami. Autorka porusza specyficzną, acz ważną tematykę. Skłania ku wielu przemyśleniom, a w głównej bohaterce można dostrzec wiele cech ludzi znajdujących się wokół nas samych. A może również odrobinę siebie?Erna 2017-02-20 13:04:57
Internet to prawdziwa sieć i wcale nie tak rzadko wpadają w nią ludzie, w realnym świecie nie umiejący znaleźć miejsca dla siebie. Wystarczy bardzo niewiele by dać się złapać na słowa bez pokrycia i idee wydające się być wprost stworzonymi dla nas. Czy można być pewnym, że osoby poznane w wirtualnym środowisku są tym kim za kogo się podają? W końcu nawet przy spotkaniu twarzą w twarz nie mamy gwarancji co do tożsamości i intencji, więc czy zaufanie komuś kogo znamy tylko z nicka czy też avataru jest rozsądne? Tess chce popełnić samobójstwo, Leila ma pomóc w utrzymywaniu pozorów, że ta pierwsza wciąż żyje. Wydaje się, iż jedno z drugim pozostaje w sprzeczności? Może i tak, lecz przyszła samobójczyni nie chce ranić swoich bliskich, ale też nie zamierza dalej żyć. Kilka miesięcy, tyle Leila ma wcielać się w Tess, oczywiście jedynie w internecie, bo tam najszybciej da się zauważyć czyjąś nieobecność. Brzmi to makabrycznie, lecz i po części wydaje się dobrze umotywowane, w końcu dlaczego ktoś nie może wybrać śmierci zamiast dalszej egzystencji. Nikomu nie stanie się krzywda, wszyscy będą zadowoleni, obędzie się bez rozpaczy i bólu ze strony rodziny. Adrian zaproponował tę misję Leili nieprzypadkowo, zabłysnęła ona na jego portalu internetowym podczas prowadzonych dyskusji filozoficznych. Dziewczyna na dodatek zna się na komputerach i prośba Tess nie zostaje przez nią od razu odrzucona. To jedynie pomoc w utrzymaniu złudzeń nic ponad to. Ale rzeczywistość okazuje się "trochę" inna, życie Tess dla niej samej nie stanowi zbyt wielkiej wartości, a jak oceni je Leila? No i jaka jest rola Adriana w tej grze? Granica pomiędzy podtrzymaniem pozorów i kradzieżą tożsamości czasem jest bardzo cienka i wystarczy chwila by ją przekroczyć. Potem już coraz łatwiej o usprawiedliwienie swych działań w imię wyższych celów i coraz głębsze brnięcie w cudze życie. Nasza rzeczywistość staje się coraz bardziej skomplikowana, rzeczywiste znajomości spychane są na dalszy plan, a coraz bardziej liczą się te mające nie tylko swe źródło w internecie, lecz także jedynie w niej kontynuowane. Łatwo dać się oszukać pozorom i równie prosto zwieść kogoś, nie trzeba dużo by stać się ofiarą lub by ją wybrać i złapać. Ktoś powie, że za naiwność płaci się, jednak świat wirtualny to jakby nie było sieć i główna bohaterka "Najpierw mnie pocałuj" poznaje jej jaśniejsze oraz mroczniejsze strony, z naciskiem na te drugie. Wydawałoby się, że przecież nic nie powinno ją zaskoczyć,bo od samego początku była w centrum wydarzeń, ale czy na pewno? Historię Leili poznajemy dzień po dniu, widzimy jej emocje, poznajemy myśli, zauważamy rozterki i przede wszystkim coś jeszcze - samotność i wyobcowanie. Czy taką osobę trudno jest zmanipulować? Zmusić do czegoś lub raczej pokierować? Co z wolnym wyborem i rozsądkiem? Lottie Moggach nie gra na współczuciu czy też litości, w zamian za to wprowadza czytelnika do życia młodej kobiety i odkrywa to czego ona sama nie jest świadoma. "Najpierw mnie pocałuj" to doskonały thriller, w którym to co najważniejsze rozgrywa się na poziomie psychiki postaci, jest ona siłą napędową fabuły, w niej się wszystko zaczyna i kończy, cała reszta to pochodna. Autorka przeplata dwa plany czasowe, co daje iluzję czytającym, że dalszy ciąg będzie im znany, ale to jedynie iluzja, kryjąca skomplikowaną rozgrywkę i przede wszystkim młodą kobietę wciągniętą w pułapkę. Porusza także kwestię tożsamości człowieka i jak łatwo się pod nią podszyć lub zastąpić bez wzbudzania czyichkolwiek podejrzeń. Czy często lub kiedykolwiek zastanawiamy się kto rzeczywiście odpowiada nam na portalach społecznościowych lub na nasze e-maile? Wydaje się nam, iż żyjemy bardzo blisko siebie, bo mamy kontakt z naszymi bliskimi oraz znajomymi o każdej porze dnia i nocy, jeżeli tylko jest połączenie internetowe. Ale jak jest naprawdę? Pozory dostępności wiedzy sprawiają, że usypiamy naszą czujność i zadowalamy się fikcyjnym poczuciem bezpieczeństwa. Pozostaje jeszcze kwestia poczucia, że wirtualne otoczenie może zastąpić realny świat i chociaż od razu stwierdzamy, ze nas to nie dotyczy, to ile razy odkładaliśmy na bok inne sprawy, gdyż pochłonęła nas sieć?takijestswiat 2017-02-27 20:59:49
Podobne do: Najpierw mnie pocałuj - Lottie Moggach
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna