Firstlife Pierwsze życie
Gena Showalter
Firstlife Pierwsze życie
Gena Showalter
- Wydawnictwo: HarperCollins
- Rok wydania: 2017
- ISBN: 9788327625038
- Ilość stron: 432
- Format: 14.7x21.3
- Oprawa: Miękka
Niedostępna
Opis: Firstlife Pierwsze życie - Gena Showalter
Żyje się tylko raz? Nie w tym świecie, tutaj prawdziwe życie zaczyna się dopiero po śmierci. Jesteś pełnoletni? A więc pora zdecydować, czy będziesz wyznawać zasady Trojki, czy Miriady. Te dwie frakcje toczą zaciekłą walkę o dusze Niezwerbowanych i prawie nigdy nie grają czysto.
Tenley została naznaczona już w chwili narodzin. Jest obdarzona wielką mocą. I Trojką, i Miriada nie cofną się przed niczym, by ją przeciągnąć na swoją stronę. Wciąż nie zdecydowała, dokąd chce trafić po śmierci, a nie wie, że los przygotował dla niej kilka niemiłych niespodzianek.Ostrzeżenia:
NIE
brakProducent:
HarperCollins Polska Sp. z o.o.
Domaniewska 34a
02-672 Warszawa (Polska)
tel: +48 22 856 57 57
email: info@harpercollins.pl
Szczegóły: Firstlife Pierwsze życie - Gena Showalter
Tytuł: Firstlife Pierwsze życie
Autor: Gena Showalter
Wydawnictwo: HarperCollins
ISBN: 9788327625038
Tytuł oryginału: Firstlife
Język oryginału: angielski
Tłumacz: Żuławnik Jacek
Języki: polski
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 432
Format: 14.7x21.3
Oprawa: Miękka
Waga: 0.425 kg
Recenzje: Firstlife Pierwsze życie - Gena Showalter
W tej powieści nic nie jest proste ani zwyczajne. Występuje w niej podział na Miriadę i Trojkę, dwie przeciwne, walczące ze sobą frakcje. Ich zasady różnią się zasadniczo. Trojka kieruje się pokojem i miłością do bliźniego, traktując każdego z szacunkiem... do czasu aż nie zajdą jej za skórę. Miriada jest wrogo nastawiona do hmm, chyba wszystkiego. Lepiej się im nie stawiać i robić wszystko po myśli jej wyznawców, inaczej lepiej brać nogi za pas i więcej im się nie pokazywać. Ważniejsze od tego, co wiesz i czujesz, jest to co robisz. ~ TrojkaStrach utrzymuje cię przy życiu.Strach przypomina ci, że żyjesz. ~ Miriada Każdy musi podjąć decyzję, po której stronie chce się opowiedzieć. Tych, którzy nie stoją po żadnej stronie, nazywa się Niezwerbowanymi. Trafiają do Wielu Końców. Innymi słowy, czeka ich wieczne cierpienie. Główna bohaterka, Tenley, wciąż mieszka na ziemi - w Krainie Żniw. Wciąż nie wie, które zasady są jej bliższe sercu i nie wie gdzie chciałaby się znaleźć w Drugim Życiu. Z tego powodu rodzice wysłali ją do Prynne, zakładu, w którym pewien doktor Vans ma ją upewnić w tym kim naprawdę jest. Ludzie uważają jego metody za skuteczne, ale czy tortury na pewno rozwiązują sprawę?Nienawidzę kłamstwa niemal tak mocno, jak nienawidzę Vansa. ~ Tenley Z początku książka może wydawać się dość skomplikowana, ale łatwo jest się we wszystkim odnaleźć i lektura naprawdę sprawia przyjemność. Czyta się bardzo szybko i ciężko powstrzymać się przed kolejną stroną czy rozdziałem. Autorka pisze w bardzo przystępny sposób, aczkolwiek bawiły mnie niektóre sformułowania. Podejrzewam jednak, że mogły powstać w wyniku tłumaczenia. Momentami powieść kojarzyła mi się z "Niezgodną", więc jeśli czytaliście lub oglądaliście i Wam się podobała, to z tą książką na pewno będzie tak samo. Serdecznie polecam i mam nadzieję, że się nie zawiedziecie.- Ktoś, kto odmawia ujrzenia prawdy, zaakceptuje kłamstwo.paulis 2017-04-03 17:08:01
Po książkę chciałam sięgnąć jak tylko przeczytałam zarys fabuły. Poruszenie tematu życia po śmierci mnie zainteresowało. Nie jestem osobą religijną, ale ciekawią mnie spekulacje na ten temat. Świat przedstawiony przez Gene Showalters spodobał mi się. Jest pewnym powiewem świeżości. O takim wyobrażeniu drugiego życia jeszcze nie słyszałam. Lektura zafascynowała mnie i wciągnęła już od pierwszej strony. Wszystko było tam takie nowe. Z każdą kolejną kartką poznawałam tę fantastyczną krainę i jej bohaterów i zatracałam się w niej.Należy jednak pamiętać, że nie było to błogie zatracenie, bo świat, w którym przyszło żyć Ten nie jest idyllą. Jego specyfika sprawia, że jest to miejsce pełne praw i zasad, od których nie ma odstępstw. Ludzie na stanowiskach mogą zrobić wszystko by osiągnąć swój cel. Co więcej Trójka i Miriada walczą ze sobą w ten sposób od lat i na pokój się nie zanosi.Ze względu na warunki trudno mi ocenić bohaterów. Ich kreacje były dopracowane. Podobają mi się ich osobowości, bo są one charakterystyczne. Jesteśmy w stanie ich zapamiętać. Jednak nie powiem, że ich polubiłam. Ten i Bow raczej nie stały by się moimi kumpelami. Dla mnie były zbyt oschłe. Brak im ciepła, kobiecości i pozytywnych uczuć, ale wybaczam im to, bo tam obowiązywała inna moralność. Jeśli chciały przeżyć musiały takie być.I w tym momencie dochodzimy do tego, co mi się nie podobało. Ta książka była dla mnie zbyt okrutna. Kilka pierwszych stron czytałam bardzo szybko. Tutaj należą się brawa za styl autorki. Jednak kolejne rozdziały dla mnie były męczarnią. Wielokrotnie odkładałam tę powieść, bo nie potrafiłam dalej jej czytać. Wracałam do niej by poznać zakończenie tej sceny i znów odkładałam by ochłonąć i... nie zwymiotować. Ja delikatna nie jestem i nie łatwo mnie obrzydzić, ale nie lubię jak co chwilę mam słyszeć dźwięk łamanych kości i wyobrażać sobie łamanie czaszki oraz wypadanie gałek ocznych z oczodołu. Ble, ble i jeszcze raz ble. Dla mnie to jest przesada. Ten motyw bardzo mi przeszkadzał i skutecznie zaniżył moją ocenę tego dzieła. Natomiast oprawa graficzna skradła moje serce. Jestem okładkową sroką o czym już doskonale wiecie a ta okładka jest boska. Nie da się zaprzeczyć, że ma w sobie to coś. Uroku jej nie brakuje.Podsumowując, książkę tę uznaję za hmmm... dobrą młodzieżówkę, bo starszy czytelnik raczej by po nią nie sięgał. Jednak jako tytuł dla młodszego odbiorcy posiada ona wadę w postaci brutalności i zbyt dużego rozlewu krwi. Jeśli ktoś lubi masakryczne klimaty to polecam. Powinien być zadowolony. Ja tę historię cenię za podjęcie tematu życia po śmierci i jego nową interpretację. Justowa 2017-04-09 16:08:45
Hasacz i dystopie książki to duet, który się odpycha. Takie zjawiska w fizyce nie istnieją. Tak samo jest w przypadku książek o Zombie. Przeczytałam z osiem tytułów o tym i poza dwoma tytułami, nie pykło nic. NIC. Dlatego co do Geny Showalter miałam ogromny dystans, bo jej pierwsza seria Alicja w Krainie Zombie poległa na starcie i po przeczytaniu dwóch i pół tomu, myślałam, że wyląduję na onkologii…Wiecie. QualityContent.Ale żeby tego było mało, kobieta po napisaniu czterech tomów o dziewuszce brykającej między zombiakami, poczyniła już dwa tomy kolejnej serii.Tym razem mamy do czynienia z trochę pogmatwaną rzeczywistością. W tym świecie nie żyjesz tylko raz. Kiedy stajesz się pełnoletni, przyjdzie czas na dokonanie wyboru. Czy chcesz przystąpić do Trojki czy do Miriady. Zasady, której frakcji będziesz wyznawał po śmierci?Tenley została naznaczona już przy narodzinach. Dziewczyna posiada ogromną moc, która staje się targetem obu frakcji, a żadna z nich nie zamierza grać czysto w walce o duszę dziewczyny, która już niedługo będzie musiała pożegnać się ze statusem Niezwerbowanej. A na domiar złego los szykuje dla niej kolejne przeszkody do pokonania. Zdecydowanie lepiej wyszła ta seria autorce, niż to co usiłowała zrobić w serii Kranik Białego Królika. Tam, jak miałam wrażenie, chyba się potykała o klawiaturę, kiedy to pisała. Tutaj jednak jest lepiej dopracowana narracja, jest dużo ciekawszy świat i bardziej przyjemne w odbiorze postacie, które nie wysyłają człowieka na onkologię swoim tokiem myślenia. Bo i tak autorka potrafi zrobić.Z kolei zamysł frakcji, rozdzielności i tak dalej, chcąc nie chcąc mocno kojarzył mi się z tą nieszczęsną Niezgodną Veronici Roth, która prześladuje mnie jako ten duch złego bliźniaka, którego niechcący zabiłeś podczas zabawy w płetwonurków, ale tak naprawdę w ogóle tego nie żałujesz, bo się ciulowi należało. Tak się dokładnie czuje, za każdym razem kiedy to porównanie jawi mi się we łbie.Całościowo mam nadzieję, że seria rozwinie się trochę bardziej – nie wiem, powiedzmy do trzech tomów? Tak by było lepiej. Ten wcale nie była taka irytująca, jak się zapowiadała na początku, bo naprawdę miała zadatki na gorszą męczybułę niż była Tris czy jakaś inna bohaterka serii dystopii, która mi nie podeszła.Książkę polecam, bo czytało mi się naprawdę dobrze i było świetnie przeczytać coś mniej działającego na nerwy.Przyczajony Hasacz - https://bigdwarf.wordpress.com/ 2017-04-27 13:51:22
Do tej książki zdecydowanie przyciągnęła mnie okładka, ale gdzieś o uszy obiło mi się, że «Firstlife» podobne jest trochę do «Igrzysk śmierci». Powieść Showalter mignęła mi też kiedyś na zagranicznych bookstagramach, więc moja ciekawość została wzmożona i musiałam się zapoznać z tą książką. Czy treść dorównuje genialnej okładce?W świecie Tenley Pierwsze Życie jest tylko krótkim wstępem do Wiecznego Życia, a ludzie muszą wybrać jedną z dwóch sfer, w której spędzą życie po śmierci - Trojkę lub Miriadę. Jeśli nie podpiszą umowy z żadną z nich, trafią do przerażającej krainy Wielu Końców. To jednak wcale nie wywiera na Ten presji i dziewczyna wciąż nie potrafi podjąć decyzji, z którą sferą powinna się sprzymierzyć. Wcale nie pomaga fakt, że zostali jej przydzieleni dwaj zabójczo przystojni Robotnicy, których zadaniem jest przeciągnąć dziewczynę na swoją stronę. A tym bardziej nie pomaga zamknięcie w okropnym więzieniu i tortury, mające na celu wymuszenie na Ten podpisanie umowy z Miriadą. Ale więzienie to dopiero początek.«Firstlife» to pierwsza książka Geny Showalter, którą czytałam, więc nie jestem przyzwyczajona do pióra pisarki i muszę przyznać, że nieco mnie ono denerwowało. Sama historia jest z jednej strony świetna, oryginalna i wciągająca, ale z drugiej wydaje mi się bezsensowna - w pewnym momencie zaczyna walić się cały świat, a mimo to Tenley wciąż nie jest w stanie podjąć decyzji, z którą sferą się sprzymierzyć. Mogą zginąć wszyscy jej najbliżsi, ale i tak będzie się wahać i odkładać decyzję na później. Serio to aż taki ciężki wybór? Pomijając jednak właściwie sedno fabuły powieści, pomysł na to, że mamy wybór, do którego ‘nieba’ trafić, bardzo mi się podoba, a w samą historię wciągnęłam się na poważnie mniej więcej po stu stronach.Wracając do pióra pisarki. Irytowały mnie nieco niektóre dialogi, odkrywcze myśli Ten, ale już najbardziej rzekomy humor. W tej książce jest zbyt dużo dialogów z podtekstem seksualnym, co wcale mnie nie śmieszyło, ale wręcz żenowało. Niewiele brakowało, aby przyczyniły się one do mojej negatywnej opinii, ale na szczęście fabuła obroniła tę powieść. Fabuła i dwóch męskich bohaterów: Killian (Miriada) i Archer (Trojka) są genialni i uwielbiam ich obydwu. Razem z Ten tworzą świetne trio i nadrabiają słaby humor.Nie jest to jakaś wybitna powieść, ale czytało mi się ją bardzo przyjemnie. Rzadko się zdarza, aby jakaś seria mocno mnie wciągnęła, zwłaszcza jeśli mowa o fantastyce młodzieżowej, ale końcówka «Firstlife» zdecydowanie mnie zaintrygowała i już nie mogę się doczekać kolejnych tomów serii «Everlife».Marta Korytkowska 2017-05-12 15:48:17
Podobne do: Firstlife Pierwsze życie - Gena Showalter
-
Niedostępna
-
Niedostępna