Okładka i tytuł przyciągnęły moją uwagę, kiedy tylko natknęłam się na tą pozycję. Jednak i tak nie potrafię opisać mojego zdziwienia (w bardzo pozytywnym znaczeniu), które pojawiło się, kiedy tylko zobaczyłam wnętrze książki - komiksu. Minimalistyczna okładka i opis Wydawcy wskazuje, że będzie to opowieść o kocie. Jednak dla wszystkich opiekunów kotów a szczególnie wszystkich tych, którzy już stracili swojego kociego przyjaciela, to wyjątkowa pozycja, która za pomocą niewielu słów i wyjątkowych ilustracji autorstwa Marianny Sztymy opowiada uczucie pustki po odejściu kota - uczucie bardzo trudne do nazwania i opisania.
Podczas czytania przypomniał mi się wiersz Wisławy Szymborskiej "Kot w pustym mieszkaniu" o tęsknocie kota za Opiekunem, który odszedł i już nie wróci. W "Pustce" mamy zupełnie inną sytuację - jest pusty dom, dziewczynka i pustka po Kocie, która już nie wróci.

Pustka odwiedza każdego. Czasami towarzyszy nam co dzień - niektórzy tak mają. Czasami zjawia się, kiedy kogoś stracimy. Kiedy czujemy pustkę, to jest trochę tak, jakbyśmy nic nie czuli, ale wystarczy zacząć mówić. W pustce jest bardzo dużo łez i smutku, czasami złości i pokłady tęsknoty. Czy pustka kiedyś znika?

Nie będę zdradzała, jak kończy się ta opowieść, ale uprzedzam, że jest bardzo smutna (w końcu to opowieść o żałobie i odchodzeniu) i osobie, która zna taką Pustkę po swoim Kocie, pojawi się pewnie w oku niejedna łza. To książka dla każdego miłośnika kotów, którzy przeżywają nieuchronne rozstania ze swoimi kocimi przyjaciółmi. icoulduseastory 2018-04-16 01:31:00