Proxima
Stephen Baxter
Proxima
Stephen Baxter
- Wydawnictwo: Zysk i S-ka
- Rok wydania: 2018
- ISBN: 9788381164535
- Ilość stron: 560
- Format: 14.0x20.5cm
- Oprawa: Miękka
Niedostępna
Opis: Proxima - Stephen Baxter
XXVII wiek. Przyszłość ludzkości w tej galaktyce wydaje się niemal nieograniczona... Są w niej setki milionów czerwonych karłów, które posiadają planety nadające się do zamieszkania przez ludzi. Taki właśnie jest świat Proxima Centauri. Dla ludzkości może oznaczać nadzieję na przetrwanie, bo toczące nieustanne wojny między sobą przeludnione kolonie na Marsie i Merkurym z pewnością tego nie gwarantują. Ale najpierw nowy świat musi zostać skolonizowany, a brakuje chętnych, by zostać osadnikiem. Wyprawa na surową planetę nie zapewni splendoru ani żadnych gratyfikacji, a oferuje tylko trud, samotność, pustkę... Yuri Jones wraz z tysiącem innych przymusowych kolonistów niebawem dowie się, jak to jest żyć w nieprzyjaznym pustynnym świecie, którego połowa skrywa się w wiecznej ciemności. Proxima opowiada niesamowitą historię kolonizacji surowego nowego Edenu, a tajemnica, którą skrywa ten świat, na zawsze zmieni postrzeganie naszej roli we wszechświecie.
"Monumentalna powieść". National Space Society
"Ta powieść po prostu zapiera dech w piersiach". SFBook.com
Szczegóły: Proxima - Stephen Baxter
Tytuł: Proxima
Autor: Stephen Baxter
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
ISBN: 9788381164535
Tytuł oryginału: Proxima
Tłumacz: Kopociński Dariusz
Języki: polski
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 560
Format: 14.0x20.5cm
Oprawa: Miękka
Recenzje: Proxima - Stephen Baxter
Baxter w swojej książce wykorzystał motyw znany, który był eksploatowany przez dziesiątki autorów, czyli kolonizację obcych planet. Jednak odniosłem wrażenie, że autor był tego jak najbardziej świadomy. Nie silił się, żeby całą swoją historię udziwnić, nadać jej egzotycznego i nieprawdopodobnego charakteru. Napisał po prostu książkę, którą dobrze się czyta i z pewnością zaciekawi niejednego fana science-fiction. Mamy tutaj ciekawy język, dużo wstawek naukowych, a do tego wiele nieoczywistych problemów i zagadnień, dzięki czemu książka potrafi zainteresować do samego końca, pomimo że akcja nie jest w niej jakoś bardzo dynamiczna.
Bardzo ciekawą kwestią w książce jest dość nietypowa kolonizacja, bo przez osoby dość często z marginesu społecznego, które w grupach kilkunastoosobowych muszą stworzyć zalążki cywilizacji. Nie dość, że samo zadanie uprawy roli na planecie, gdzie gleba nie istnieje i trzeba ją niejako stworzyć, jest wyzwaniem, to pojawiają się dość szybko kłótnie, bójki, podziały społeczne i rasowe. Poszczególne grupy zostały dobrane na podstawie ich genów, a nie tego jak się będą dogadywać i czy będą w stanie stworzyć społeczeństwo, które przetrwa setki lat. Co więcej, nikt nie chce skazywać swoich przyszłych dzieci na podobny los, jaki ich spotkał. Koloniści czują się oszukani, zrozpaczeni sytuacją, ale nie mają wyjścia - muszą ze sobą współpracować, uprawiać rolę, albo zginąć w bezsensownych potyczkach między sobą... Choć poznajemy głównie Yuri'ego, to Baxter bardzo dobrze oddał to, co czują wszyscy koloniści i problemy z jakimi przyszło im się mierzyć. Jest to zdecydowanie inny obraz kolonizacji, bardziej pesymistyczny, który nie ma nic w sobie za grosz heroizmu, ani podniosłości, że jest się wybranym, aby stworzyć podwaliny cywilizacji na nowej planecie. Przypomina to bardziej zesłanie, bądź więzienie, ale bez krat, gdzie jedynym ratunkiem jest robienie tego, co musimy. Był to dla mnie jeden z najciekawszych elementów w książce.
Oprócz tego mamy jeszcze drugi główny wątek, choć przedstawiony w mniejszym stopniu, czyli dotyczący Stephane, badającej tzw. ziarna. To właśnie one pozwoliły dotrzeć ludzkości na Proximę w krótkim czasie - zaledwie kilku lat, a nie kilkudziesięciu, czy nawet kilkuset. Autor skupia się tutaj bardziej na kwestiach naukowych, choć i tych nie brakuje w losach Yuri'ego, kiedy poznajemy niezwykłą przyrodę Proximy. Z początku rozdziały z udziałem Stephane mogą wydawać się tylko ozdobnikiem, bądź elementem wypełniającym fabułę, ale z czasem okazuje się, że mają one bardzo duże znaczenie. Pod koniec książki można zauważyć jak Baxter umiejętnie przedstawia wszystkie fakty, które stopniowo nabierają znaczenia.
Proxima to przyjemna i interesująca książka opowiadająca o kolonizacji odległej planety przez grupę skazańców - bez splendoru, ani bez chwały, ale w trudach i kłotniach. Pomimo że nie ma tutaj dynamicznej akcji, to powieść Baxtera czyta się bardzo dobrze i trudno się od niej oderwać. Z niecierpliwością wyczekuję drugiego tomu. Polecam!Hrosskar 2018-10-28 19:22:57