To mroczny i klimatyczny, z wątkami nadprzyrodzonymi thriller osadzony w latach 80tych. Gdy czwórka przyjaciół Sep, Arkle, Mack, Lamb i Hadley znajdują w lesie starożytną kamienną skrzynkę postanawiają złożyć w niej swoje dary aby umocnić swoją przyjaźń. Zawierają przy tym pakt: nigdy nie powrócą do skrzyni nocą, nigdy nie przyjdą do niej samotnie i nigdy nie zabiorą z niej swoich darów. Cztery lata późnej po przyjaźni nie ma już śladu a w mieście zaczyna dochodzić do dziwnych wypadków. Staje się jasne że jeden z nich poszedł do skrzyni i złamał pakt. Wkrótce też okazuje się że nie byli oni pierwsi co złamali zasady, a uwolnione zło rozpoczyna polowanie.
👹
To kawał niezłej lektury z trzymającą w napięciu i owianą grozą fabułą. Mimo iż książka dotyka głównie kwestii natury przyjaźni wśród nastolatków to z kart tej historii wyłania się mrok, czające się zło ale też wiele niezbędnych elementów które możemy skojarzyć z horrorem. Do tego miłośnicy zwierząt mogą mieć z nią mały problem z uwagi na makabryczne opisy śmierci zwierząt, obok których trudno przejść obojętnie. Jeśli chodzi o bohaterów to jest to chyba jest to najsłabsze ogniwo w książce. Mimo iż zostali dobrze wykreowani i są w miarę wiarygodni na czasy w których żyją, to mam odczucie że autor żadnej z nich nie poświęcił dużo czasu. Do tego dochodzi częste przedstawianie ich to po imieniu, to po pseudonimie, co powodowało miejscami trudność w odbiorze lektury. Czytając książkę czuć było inspirację twórczością Kinga, a umieszczenie akcji w małym miasteczku na wyspie, gdzie wszyscy się znają było bardzo dobrym zabiegiem co dodatkowo potęgowało aurę tajemniczości i grozy.
👹
Ogólnie książka mi się podobała, było w niej wiele fajnych wrzutek paranormalnych, miejscami przerażającymi. Jeśli więc szukacie mrocznej, miejscami bardzo krwawej historii z klimatem jak w serialu Stranger Things czy książek Kinga to śmiało można sięgnąć po tę książkę. Całość czyta się bardzo szybko i przyjemnie z oczekiwaniem na finał, który uważam za dość dobry jak na tego typu historie. spursmaniak 2019-08-21 21:12:49

Nigdy nie przychodź do skrzyni sam. Nie otwieraj jej po zmroku i nie wyjmuj daru ofiarnego – to słowa przysięgi, które w pewne lato połączyły losy czwórki nastolatków.

Tylko raz w życiu September czuł, że ma przyjaciół. Tamtego lata w 1982 roku wraz z Arklem, Mackiem, Lamb i Hadley znalazł dziwną, starą skrzynię, do której postanowili złożyli swoje dary ofiarne. Niestety, wraz z rozpoczęciem roku szkolnego znów stał się samotnym outsiderem, którego nikt nie lubi i nie rozumie.

Minęły cztery lata, a Sept marzy jedynie o tym, by wydostać się z wyspy i iść do prestiżowej szkoły na lądzie. Czuje, że zamknięta i niezbyt bogata społeczność Hill Ford nie ma mu nic do zaoferowania. Jest zmęczony i przygnębiony, a jego jedynym przyjacielem jest Mario – lokalny weterynarz i właściciel smażalni frytek, w której pracuje.

Wszystko zmienia się w chwili, gdy czwórka jego dawnych znajomych oskarża go o to, że złamał przysięgę złożoną skrzyni ofiarnej. Dookoła zaczynają dziać się rzeczy dziwne, niewytłumaczalne i mroczne, które budzą niepokój całej grupy.

Powieść napisana jest stylem, który nazwałabym niespiesznym. Akcja rozwija się powoli, a opisy przeżyć wewnętrzych bohaterów stanowią dużą część tej książki. Klimat jest dość przygnębiający, jakby cały świat ukryty był za mgłą.

Jeśli lubicie serial “Stranger Things” i książki podobne stylem do “Przeklętych świętych” Maggie Stiefvater, to polecam sięgnąć po “Skrzynię ofiarną”. Jest to ciekawa propozycja zwłaszcza dla młodszych czytelników, którzy lubią się bać, ale nie za bardzo.MamaKakaludka 2019-10-03 22:54:59