„Pustelnik” to trzecia część nordyckiej serii kryminalnej pełnej mrocznych, owianych mroźnym wiatrem i tchnących grozą morderstw. Żeby zrozumieć zawiłości tej grenlandzkiej intrygi trzeba zacząć od wcześniejszych części trylogii, czyli „Dziewczyny bez skóry” i „Zimnego strachu”. Czy w ostatniej części odnajdę odpowiedzi na nurtujące mnie pytania?

Czy morderstwa wiążą się z tajną amerykańską jednostką zabójców, utrzymaniem wpływów na Grenlandii, eksperymentami przeprowadzanymi na ludziach związanymi z odpornością na zimno, molestowaniem dzieci, czy może chodzi o okrutną ludzką zemstę?

Na dnie studni zostają odnalezione zwłoki mężczyzny, ale morderca nie poprzestaje na tej jednej zbrodni. Ślad prowadzi do kobiety zmarłej przed ponad rokiem, i grenlandzkiej legendy związanej z qivittoq - pustelnikiem, stanem głębokiej, niszczącej samotności i składaniem ofiar z ludzi.

Czy ktoś celowo nawiązuje do historii z qivittoq by wystraszyć lokalną społeczność, lub może zmylić trop? Kto jednak tworzy iluzję, że morderczynią jest martwa kobieta?

Matthew i Ottesen, dziennikarz i śledczy zajmujący się sprawą wspólnie analizują wszelkie hipotezy. Ich wnioski jednak bardzo się rozmijają. Czy Matthew zadurzony w Tupaarnaq, nie chce dostrzegać jej winy? Czy może młoda Innuitka niesłusznie jest podejrzewana o te morderstwa?

Sprawa nabiera rozpędu gdy zostają uprowadzone córki Ottesena, a Matthew staje się głównym podejrzanym.

Cała seria, moim zdaniem, zasługuje na duże uznanie. Byłam bardzo ciekawa, w którą stronę pójdzie autor z wyjaśnieniem całej historii. I muszę przyznać, że zakończenie i odpowiedzi na powtarzające się od dwóch tomów pytania, bardzo mnie usatysfakcjonowały.czytanie.na.platanie 2020-02-03 17:13:05