Warszawa rok 1964.
Czasy Gomułki i wszechobecnych szpicli,ale też i szalonych imprez w oparach wódki i papierosowego dymu.
Kiedy Zygmunt Weber,wybitny reżyser i pupilek reżimu trzęsący polską kinematografią,zostaje znaleziony martwy,sprawą priorytetową staje się wytypowanie mordercy.
Podczas przesłuchać milicja odkrywa,że chociaż wszyscy o Weberze w samych supwrlatywach,to w duchu cieszą się z jego śmierci.
Wiedząc,że oficjalnie nic nie wskórają,postanawiają w środowisko aktorskie podstawić swojego szpicla,by pomógł im wyjaśnić zagadkę śmierci reżysera.
Wybór pada na Irmę-młodą aktorkę o skomplikowanym życiu osobistym i wyjątkowym ,,pociągu"do morfiny.
Czy dziewczynie uda się znaleźć zabójcę?
Czy upora się z własnymi demonami i uporządkuje własne życie?
*******************************************
Książka niewątpliwie ma swój klimat.Jest ciekawa i wciągająca.Możemy poczuć się częścią tamtych czasów,stajemy się Irmą i razem z nią przeżywamy wszystkie jej dylematy.
Nie zgodzę się z tym,że jest to ,,pełnokrwisty kryminał"
Owszem,jest tu wątek kryminalny,ale przewija się w tle.
Motywem przewodnim-jak zresztą widać po tytule-jest Irma-jej codzienność,problemy i demony przeszłości.Co było oczywiście bardzo interesujące.
Szkoda,że tego kryminału było tak mało,bo historia zbrodni była naprawdę intrygująca i chętnie przeczytałabym o niej jeszcze więcej.
Zakończenie niestety też niezbyt mi się podobało.Odniosłam wrażenie,że autor napisał je w taki sposób,aby już jak najszybciej tę książkę zakończyć.
Kurde,spodziewałam się,że przeczytam historię o kobiecie-szpiegu z porządną dawką adrenaliny,a tego tutaj nie znalazłam.
To była bardzo fajna książka,ale dla mnie-raczej obyczaj z elementami kryminału.Asia_bookasia 2020-04-03 11:48:20