Oświęcim. Czarna zima

Książka

Oświęcim. Czarna zima

  • Wydawnictwo: Znak Literanova
  • Rok wydania: 2020
  • ISBN: 9788324070916
  • Ilość stron: 400
  • Format: 12.5 x 20.5 cm
  • Oprawa: Twarda
Wysyłka:
Jutro (poniedziałek 2024-11-25)*Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu
Cena katalogowa 49,99 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 49,99 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Oświęcim. Czarna zima - Marcin Kącki

Książka nominowana do Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za Reportaż Literacki 2021 oraz do Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus 2021.



PIERWSZY WSPÓŁCZESNY REPORTAŻ O OŚWIĘCIMIU – MIEŚCIE NAZNACZONYM PRZEZ ZŁO



Miejscowe legendy mówią o klątwie, która ciąży nad miastem od stuleci. Marcin Kącki, znakomity reporter, autor słynnego Białegostoku, zadaje mieszkańcom pozornie proste pytanie: „Jak się tu żyje?”. Rozmawia ze zbieraczami, którzy maniakalnie poszukują pamiątek z obozu. Z ostatnim oświęcimskim Romem, żyjącym w cieniu przemilczanego pogromu. Z ludźmi, którzy boją się zejść do własnej piwnicy, i z mieszkańcami osiedla, którzy bramę obozową mijają w drodze na zakupy. I z tymi, którzy nie otwierają okien, by nie czuć smrodu z kominów. Nawet ziemia nie daje spokoju, nasączona trucizną zakładów chemicznych. Raz puszczone w ruch mechanizmy zła zatrzymują się powoli. Oświęcim, niczym soczewka, skupia nadzieje i lęki Polaków. I nikt nie pokazuje tego lepiej niż Kącki.



Czy w mieście, które nie może uciec od przeszłości, da się normalnie żyć?


Szczegóły: Oświęcim. Czarna zima - Marcin Kącki

Tytuł: Oświęcim. Czarna zima
Autor: Marcin Kącki
Wydawnictwo: Znak Literanova
ISBN: 9788324070916
Języki: polski
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 400
Format: 12.5 x 20.5 cm
Oprawa: Twarda


Recenzje: Oświęcim. Czarna zima - Marcin Kącki

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

„Oświęcim. Czarna zima” to książka, która próbuje odczarować miasto, które kojarzy się w Polsce i na świecie tylko z jednym - obozem koncentracyjnym Auschwitz. Aż dziw, że podobna publikacja nie powstała wcześniej, a pokusił się po nią dopiero dziennikarz Gazety Wyborczej, Marcin Kącki.

Książkę zaczyna historia „Kangura”, kryminalisty, który pobił Austriaków, za rozmawianie po niemiecku w lokalu gastronomicznym. Jeden z nich odbywał „służbę zastępczą” - w ramach wojska, pracował w oświęcimskim muzeum. Wiele jest w lekturze opowieści o tym, jak ścierają się narodowości i kultury miasta. Wszelkie te tarcia dzieją się na linii Polacy-Niemcy-Żydzi-Romowie. Turyści kontra mieszkańcy.

Kącki ukazuje, jak współcześni starają się żyć w mieście mordu i jak osiedlali się w nim po wyzwoleniu obozu. Znajdziemy więc historie o tym, jak zjeżdżało się na sankach z pagórka krematorium, jak kąpano w rzece, do której w czasie wojny Niemcy wrzucali ludzkie prochy...

Bo czy wiedzieliście, ze ma terenie Auschwitz nadal mieszkają ludzie? Najczęściej byli pracownicy muzeum, mają zakaz trzymania zwierząt, wieszania prania na zewnątrz i anten telewizyjnych.

U Kąckiego przeszłość miesza się z teraźniejszością, gdy rozmawia z kolekcjonerami, którzy wykupują od lokalnych mieszkańców elementy obozowe, nierzadko używane przy budowie późniejszych domostw.

Wspominani są poszukiwacze złota, którzy przesiewali nad rzeką ludzkie prochy, z nadzieją zarobku. Sprzedawano nawet proch świeżo wykopany, aby nabywca mógł sam w nim odszukać drogocenny kruszec.

Autor nie stroni także od polityki. Rozmawia z włodarzami miasta, muzeum i znaczącymi lokalnie osobami, którzy często są ze sobą skłóceni. Opisuje pogrom romski z 1981 roku, by parędziesiąt stronić dalej rozmawiać z kibicem lokalnej Unii o tym, dlaczego zainteresował się hokejem.

Książka Kąckiego to taka właśnie mozaika, w której tyglu mieszają się niezadowoleni tubylcy, emigranci, patrioci można by rzec. Cześć z nich po wojnie powróciła w lokalne strony, bo nie miała lepszego pomysłu na życie. Wszyscy muszą zmierzyć się z jednym: mieszkaniem w zatrważające bliskości obozu koncentracyjnego. Nieraz z widokiem na komin krematorium z tarasu domu.

Czy to ich zmienia? Na pewno. Człowiek do wielu rzeczy jest w stanie się przyzwyczaić, ale i wiele odciska na nim piętno. Chyba takie jest właśnie przesłanie książki. Autor trochę się dziwi, bywa zszokowany, ale stara się zrozumieć oświęcimian, a czytelnik razem z nim.

Czy to miasto jest przeklęte, jak głosi miejska legenda, przytoczona w publikacji? Nie wiem. Na pewno jest doświadczone. Pamięta wiele czerni. Śnieg brudny od prochu. Jawi sie w książce Kąckiego jako raczej smutne, ale przecież są w nim ludzie, którzy chcą żyć dalej. Maja dzieci, chcą posiedzieć w hotelowym jacuzzi, wypić piwo czy iść na mecz. Ot proste przyjemności, zwyczajne życie... bo życie zawsze zwycięży śmierć.
2020-05-31 23:06:25


Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także: