Dwudziestoletni student chemii wypada przez balkon swojego mieszkania i wskutek tego umiera. Wkrótce wychodzi na jaw, że nie była to śmierć samobójcza i miały w niej udział osoby trzecie. W mieszkaniu ofiary śledczy znajdują spore ilości narkotyku, który zdominował niemal wszystkie katowickie imprezy. Komu mogło zależeć na pozbyciu się młodego chłopaka? I jaki związek z jego śmiercią miał przestępczy proceder, którego dopuścił się za życia?

W pierwszej części serii Metropolia narracja autora bardzo przypadła mi do gustu, jednak „Chemik” posiada jeden ogromny mankament, za który odjęłam tej pozycji aż 3. Użyte porównania z początku wydawały mi się barwne i bardzo wyróżniające w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Łatwo jest jednak zatracić umiar. Z każdą kolejną kartką metafory wydawały mi się coraz bardziej absurdalne i zwyczajnie zabijały klimat danej sceny. W pewien sposób były dosadne i pozwalały zrozumieć, co rzeczywiście autor miał na myśli, ale sformułowane zostały w nieco infantylny sposób.

Za to ogromną zaletą tej pozycji są znakomicie skonstruowani bohaterowie – ludzcy, nieprzerysowani, po prostu zwyczajni. Moją faworytką okazała się Sabina Trzmiel – policjantka, która nieustannie rozpamiętuje swoje błędy zawodowe, jak i towarzyskie, a pracę traktuje jako swego rodzaju ucieczkę. W tej części zabrakło niestety Piotra Góralczyka, jednak pozostałe postacie zdecydowanie wynagrodziły jego brak. Dobrze zostały oddane także realia życia studenckiego, codzienność młodych dorosłych i polityczne koneksje. Zdecydowanie najmocniejszym wątkiem był dla mnie ten, który dotyczył domu dziecka. Nieco mniej do gustu przypadły mi postacie z gangsterskiego półświatka, których realizmu z oczywistych względów nie mogę ocenić. Z niewyjaśnionych powodów nie czułam się do końca przekonana do tej części fabuły.

„Chemik” to lekki kryminał, któremu nie brak trafnych spostrzeżeń odnośnie życia społecznego. Jest książką nie pozbawiona wad, jednak wiernie oddającą rzeczywistość. Druga część cyklu Metropolia to przyziemna, intrygująca i zdecydowanie warta uwagi lektura. oczytanakryminolog 2020-04-19 20:02:12