Kaja to kobieta z bolesną przeszłością.
Kiedy spotyka Wojtka nareszcie jest szczęśliwa.Zachodzi w ciążę i teraz obydwoje z mężem czekają na synka.
Ale jak głosi pewne przysłowie:
,,Jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga,opowiedz mu o swoich planach",tak teraz wszystko w życiu kobiety wywraca się do góry nogami.Wojtek ginie w wypadku samochodowym,a Kaja wpada w czarną rozpacz i postanawia umrzeć.
W ostatniej chwili pomocną dłoń wyciąga do niej brat jej zmarłego męża-Filip.
Otacza ją opieką,która jak pętla zaciska się na jej szyi z każym dniem coraz mocniej.
W pewnym momencie Kaja już sama nie wie co w jej życiu jest prawdą...a co fikcją...
********************************************
Powiem brutalnie.
Ta książka doprowadziła mnie do prawdziwej apopleksji!
Jeszcze nigdy,czytając,nie byłam tak wściekła!!!
Mało...ja miałam ochotę pozabijać to całe towarzystwo!!!
Kaję za bierność,Filipa za sadyzm i ten jego ironiczny uśmieszek,a teściową Zofię-za to,że jest!!!
Jeszcze nigdy żaden autor tak dobitnie nie zagrał na moich emocjach.
Jeszcze nigdy,na myśl,że zaraz przekręcę kolejną kartkę,nie dostawałam ciśnienia 200/150.
Jeszcze teraz jak sobie przypomnę,co w tej książce się działo,to nóż mi się w kieszeni otwiera!
Sylwia,odwaliłaś naprawdę kawał dobrej roboty.
Obok ,,Fikcji" nie da się przejść obojętnie i na pewno nie jest to łatwa lektura.
Jeśli chcecie się z nią zmierzyć-mała rada.
Lepiej jej nie czytajcie jak macie zły humor.
Bo nie daj bóg,w trakcie czytania napatoczy się Wasz ślubny z pytankiem-Zrobisz mi herbatki???
I morderstwo murowane.
Prócz tego BARDZO,BARDZO Wam polecam .Asia_bookasia 2020-06-07 21:56:50