Agnieszka mieszka w małym miasteczku w Bieszczadach.Chociaż kocha swoje okolice,to znużona rutyną,decyduje się na odważny krok.
Opuszcza rodziców i przeprowadza się do Warszawy,gdzie dostaje pracę w korporacji.
Choć życie w stolicy nie jest bajką,nasza bohaterka ambitnie realizuje powierzone jej zadania i jest skupiona tylko na pracy.
Do czasu..
Aż poznaje swojego sąsiada Eryka,który z dnia na dzień staje się jej coraz bliższy.Dzięki jego wsparciu ma więcej chęci i energii do stawiania czoła kolejnym wyzwaniom.
Wszystko jednak się komplikuje,kiedy wychodzi na jaw,kim tak naprawdę jest nasz uroczy sąsiad.
Agnieszka będzie musiała wybrać.
Rozsądek czy serce?
Patrząc na okładkę,byłam przekonana,że dostanę łzawy romans typu:poznają się,on ją rzuca,ona cierpi itd.
Nie powiem,romans jest.Ale przede wszystkim mamy tutaj pokazane jak wygląda praca w korporacji,zakulisowe zagrywki i ploteczki.To,że można tam znaleźć prawdziwych przyjaciół,ale i wrogów oraz wykorzystywaczy,którzy na naszych plecach będą walczyć o awanse i premie.Niech tylko wyczują,że jesteśmy życzliwi i dobrzy-bo przecież dobry=naiwny i nie potafimy być asertywni.Będą cisnąć nas jak cytrynkę.Ile się da.
Do tego wszędobylskie knowania i wyjazdy integracyjne.Każdy z nas wie jak to wygląda i każdy ma swoje sumienie.Jeden baluje,drugi śpi.
W każdym razie książka ciekawa,tym bardziej,że sama autorka długi czas pracowała właśnie w korporacji,więc wie,co pisze.Szybko się ją czyta,chociaż czasami miałam ochotę porządnie potrząsnąć naszą bohaterką,bo jej zachowania doprowadzały mnie do rozpaczy.No ale w tej książce ten typ tak ma,a my możemy się tylko irytować.
Emocje są?
Są!
Zapraszam zatem do czytania.Asia_bookasia 2020-07-10 11:08:44