"- Chwytaj wiatr. - szepnęłam - Bo zostaniesz latawcem, który nigdy nie wzleci(...)"
Maia aby ratować rodzinę, przebiera się za mężczyznę i udaje się na dwór cesarza, by wziąć udział w turnieju krawieckim, a tam będzie musiała stawić czoła nie tylko co raz trudniejszym wyzwaniom, lecz także pozostałym uczestnikom, którzy nie cofną się przed niczym by wygrać. Jaka to była świetna zabawa, rozrywka w najlepszej postaci, nawet nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo pptrzebowałam właśnie tego typu historii. Magia, demony, przygoda, klątwy i miłość, a to wszystko osadzone w bardzo klimatycznej, przepięknej stylistyce. Poza tym dobrze poprowadzona fabuła wciąga od pierwszych stron, no i to zakończenie, które sprawiło, że niecierpliwie czekam na kolejny tom. Dlatego jeśli jeszcze zastanawiacie się nad lekturą, nie zwlekajcie dłużej, gwarantuję, że będziecie się świetnie bawić. Jeszcze jedno, nie wiem jak mogłam o nim zapomnieć, a mianowicie mam na myśli Edana... pokochacie go ;)Life_substitute 2021-04-29 13:51:50

Maia jako jedyna może ocalić rodzinę przed głodem i ubóstwem, ale jako dziewczyna nie ma prawa wystartować w konkursie na stanowisko cesarskiego krawca. Postanawia zaryzykować, udaje swojego brata i rusza do pałacu pełnego sekretów i ciężkiej atmosfery rywalizacji. Chyba nikt nie podejrzewał, że szycie strojów może być ekscytujące i magiczne, a jednak Elizabeth Lim udowodniła, że może tak się stać.

Po 1/3 książki zaczęłam rozumieć, dlaczego powieść reklamuje hasło - "Project Runway" skrzyżowany z "Mulan". Przebieg książkowych zawodów krawieckich faktycznie przypomina popularne obecnie amerykańskie programy rozrywkowe, a jednocześnie akcja osadzona jest w fantastycznym azjatyckim cesarstwie. Jednak dzięki dodaniu magii do tej opowieści, klimat według mnie zmienia się na bardziej baśniowy.

Wbrew pozorom konkurs nie zajmuje wszystkich stron i akcja szybko zmienia swoje miejsce. Naprawdę wciągnęłam się w powieść dopiero od czasu opuszczenia przez bohaterów pałacu, kiedy Maia staje przed jeszcze niebezpieczniejszymi wyzwaniami. Wydarzenia śledziłam z ciekawością, czytałam w każdej wolnej chwili i bardzo spodobał mi się wątek romantyczny, który mnie zaskoczył i rozwinął się bardzo naturalnie. Widziałam po recenzjach, że zdania na ten temat są podzielone, ja naprawdę byłam przekonana, że fabuła ruszy inną drogą!

Nie ma co ukrywać, że to raczej lekka młodzieżowa fantastyka zbudowana z najpopularniejszych schematów, dedykowana niewymagającemu wiele czytelnikowi. Niemniej, bardzo dobrze się przy niej bawiłam, kiedy przymknęłam oko na kilka spraw. Magia jest według mnie największą zaletą tej historii. Mniej więcej po połowie książki dowiadujemy się więcej na jej temat i zaraz do głowy wróciły mi sceny z Haku z filmu "Spirited Away".

Moim zdaniem Maia mogłaby być lepiej skonstruowana. Gdyby teraz ktoś spytał mnie o nią, to powiedziałabym tylko, że potrafiła szyć i tyle. Nadrabia za to Lord Czarodziej, który mnie oczarował (i chyba nie tylko mnie ;)).

Z chęcią dowiem się, co wydarzy się w kolejnej części.mysilicielka 2021-08-21 11:13:33