To pierwsza książka, którą czytałam, w której bohater był strażakiem. Bardzo spodobał mi się ten motyw i książka zyskała u mnie dodatkowy punkt za nieszablonowy pomysł. Ponadto autorka świetnie poprowadziła ten strażacki wątek. Nie był tylko nic nieznaczącym tłem historii, ale był jej motywem przewodnim. Praca strażaka została dokładnie przedstawiona i wiele jej aspektów zostało wyjaśnionych.

Bohaterowie, którzy zostali wykreowani w tej historii, byli naprawdę świetni. Nie było ani jednej postaci, której nie darzyłabym sympatią. Rafał był mężczyzną z krwi i kości. Miał problem z podporządkowaniem się rozkazom, ale dzięki temu tak świetnie wykonywał swoją pracę. Był władczy i lubił stawiać na swoim, ale był też troskliwy i opiekuńczy i dbał o bezpieczeństwo bliskich mu osób. Marta była z kolei delikatną i wrażliwą kobietą, która wciąż uczyła się życia. Z jednej strony była krucha i słaba, ale z drugiej umiała stawiać czoła problemom i się z nimi mierzyć. Oboje mieli za sobą trudną przeszłość i nie łatwo było im zostawić ją za sobą. Ale wzajemne wsparcie zdecydowanie ułatwiało im walkę ze swoimi demonami. Ich relacja, choć rozwinęła się błyskawicznie, była pełna pozytywnych uczuć i wzajemnego oddania. Choć oboje szukali w życiu czegoś innego, to od momentu, kiedy się poznali, zaczęli dążyć do tego samego celu.

Autorka ma bardzo przyjemne pióro. Książkę czyta się szybko i nie można się przy niej nudzić. A końcówka, którą zaserwowała autorka, była dla mnie mocnym zaskoczeniem! Takiego zwrotu akcji się nie spodziewałam! Nie pozostaje mi nic innego jak czekać do lata, kiedy to ma pojawić się drugi tom tej serii :) A Wam gorąco polecam ten debiut, bo naprawdę warto go znać ❤️czytaniepogodzinach 2021-04-05 17:58:32

Wierzycie w przeznaczenie?
Rafał jest strażakiem, który uwielbia swoją pracę. Dostarcza mu adrenalinę i dreszczyk niebezpieczeństwa, bez których nie potrafi żyć. Zawsze daje z siebie 100% nawet jeśli sytuacja jest skrajnie niebezpieczna. Właśnie w takiej sytuacji poznaje Martę, której ratuje życie. Mogłoby się wydawać, że na tych ich historia się skończy, ale mężczyznę z niewyjaśnionych przyczyn, ciągnie do tej skromnej dziewczyny. Tym bardziej, że życie skromnej nauczycielki, jest w niebezpieczeństwie.



Parę słów o bohaterach, zaczynając od Rafała. Facet jest szczery i lojalny wobec ludzi, na których mu zależy. Można by też powiedzieć, że Rafał, to człowiek z zasadami, aczkolwiek z mroczną przeszłością, którą boi się ujawnić innym. Początkowo drażniła mnie ilość przekleństw, jaka wychodziła z jego strony, ale z czasem przestałam zwracać na to uwagę i nawet doszłam do wniosku, że to w jakiś sposób bardziej podkreśla jego osobowość. Z kolei postać Marty, to taka cicha myszka, spokojna, nieśmiała, bardzo rzadko pokazywała pazura i jak dla mnie jej postać nie przypadła mi do gustu. Bardziej polubiłam jej przebojową przyjaciółkę, bo jest typem postaci, które najbardziej lubię.

Relacja pomiędzy bohaterami rozwijało się stopniowo, co można zaliczyć na duży plus. Również praca Rafała, nie została potraktowana powierzchownie. Autorka postarała się o to, aby pokazać nam parę akcji strażackich. W książce nie brak również niebezpieczeństwa, tajemnic i gróźb czy paru zaskakujących sytuacji. Mamy tu dodany wątek kryminalny, który dla niektórych czytelników, może okazać się miłym dodatkiem. Nie zabraknie również zabawnych sytuacji.


“W płomieniach” nie powaliło mnie na kolanach, nie wywarło na mnie dużych emocji, których mi zabrakło, aczkolwiek miło spędziłam przy tej historii czas i uważam, że jak na debiut historia Rafała i Marty jest dobrze napisana. Martyna Senator w piękny sposób weszła swoim debiutem do świata książek i myślę, że z czasem jej historie będą bardziej chwytać za serce.Red Girl Books 2021-05-17 23:42:43