"(...) Często nie znamy właściwej ścieżki i wybieramy złą, ale jeśli jesteś mądry i skupiony, zawsze możesz skorygować drogę, którą idziesz."
Nie mogłam się doczekać historii Sydney i Declana, i tak jak się spodziewałam, ta część podobała mi się bardziej niż poprzednia, a to zasługa przede wszystkim bohaterów. Sydney to piękna, silna i inteligentna kobieta, która przez całe życie kochała tylko jednego mężczyznę, mężczyznę który obiecał jej przyszłość, a który ją porzucił. Dla Declana natomiast zawsze liczyli się tylko bracia i Sydney, ale gdy doszło do tragedii, musiał dokonać niemożliwego wyboru. Gdy po latach rozłąki spotykają się ponownie, dawne urazy i tłamszone uczucia wybuchają ze zdwojoną siłą. "Zawalcz o mnie" to do bólu romantyczna i ciepła opowieść, i mimo, że jest dosyć przewidywalna, to spędziłam z nią miło czas, chociaż myślałam, że będzie bardziej dramatyczna i emocjonująca. Po zastanowieniu myślę, że to jest właśnie to czego brakuje mi w tych książkach, a mianowicie większych emocji, takich które sprawiłyby, że z niecierpliwością przewracałabym kolejne strony, jednak mimo to, to naprawdę dobra i godna uwagi seria.Life_substitute 2021-04-07 11:40:29

"Zanim posunę się za daleko w tych rozważaniach, przypominam sobie, dlaczego nie mogę zdobyć się na szczere wyznanie. Tu nie chodzi tylko o mnie. Pozostała jeszcze tajemnica, która wiąże trzy osoby. Czy Sydney wybaczyłaby mi, gdyby ją znała? Czy zrozumiałaby, że zrobiliśmy to, co uznaliśmy za słuszne? "

Declan pojawia się w Sugarloaf by spełnić warunek zawarty w testamencie. Najbliższe pół roku będzie dla niego bardzo trudne. Nie chodzi tylko o pobyt w znienawidzonym domu i traumatyczne wspomnienia związane z ojcem, ale również o Sydney, która porzucił z dnia na dzień. Kobietę, którą pokochał, kiedy był jeszcze małym chłopcem i której nigdy nie przestał darzyć uczuciem. Czy mężczyzna znajdzie w sobie tyle siły, by po latach wyznać prawdę o powodach swojego odejścia? Czy dwoje zakochanych w sobie ludzi odważy się wejść drugi raz do tej samej rzeki?


Druga część serii o braciach Arrowood okazała się równie dobra co pierwsza. Poznajemy w niej miłosne perypetie najstarszego z braci. Dec musi stoczyć wewnętrzną walkę i podjąć decyzję, która definitywnie odmieni nie tylko jego życie. Ten zagubiony, przepełniony żalem i bólem mężczyzna kocha na zabój. Uczucie między nim a Syd to miłość w czystej postaci, prawdziwa i głęboka. Kobieta choć została skrzywdzona, a jej świat w jednej chwili rozsypał się na milion kawałków nie potrafi przestać kochać. Podczas lektury trudno się nie wzruszyć, historia mimo iż  bolesna to piękna. Styl jakim posługuje się autorka sprawia, że przez książkę się płynie i pochłania w jedno popołudnie. Czasami trudno jest wybaczyć i zapomnieć, ale kiedy w grę wchodzi miłość warto dla niej  zaryzykować... mopsowe.czytanie 2021-04-08 23:15:44

Często nie znamy właściwej ścieżki i wybieramy złą, ale jeśli jesteś mądry i skupiony, zawsze możesz skorygować drogę, którą idziesz."

@conniemichaels

To była miłość od dziecięcych lat. Choć życiowe ścieżki nie poszły jak powinny, Declan wraz z braćmi uciekł porzucając miłość i przeszłość. Teraz wrócił by wykonać warunki testemantu ojca, a co za tym idzie stanąć oko w oko z prawdziwą i jedyną miłością jego życia. Sydney porzucona i zraniona, nikogo nie kochała jak jego, nawet po latach jej serce rwie się do niego. Ścieżki dwojga przecinać się będą wielokrotnie, lecz mimo jej chęci by walczył o ich miłość i uczucie, Declan boi się zaryzykować. Los przewidział dla nich jednak pewne psikusy.

Muszę stwierdzić, że ta część zdecydowanie pokonała poprzednią. Bracia Arrowood w przeszłości zostawili wiele nierozwiązanych lub niewłaściwie zakończonych spraw. Teraz przyszła pora na Declana, by zmierzył się ze swoimi błędami. Zostawiając jedyną miłość swojego życia, zamknął się za wielkim murem, który po latach ciężko przeskoczyć. Nie dopuszcza do siebie myśli, że mógłby ponownie spróbować normalnie żyć, przez widmo przeszłości i lęki. Sydney nie chce odpuścić i kiedy jej ukochany powrócił pragnie, by został już na zawsze. Okaże się to wielkim problemem, bo choć kocha nie potrafi zrezygnować z dotychczasowego życia. Przepuchanek, podejść będzie wiele a los ma dla nich kilka niespodzianek. Upór Declana będzie tak silny, że Sydney się podda i przestanie walczyć, będzie czekała na moment kiedy obudzi się i zawalczy o to co najcenniejsze. Lecz chwila ta może przyjść dosyć późno lub nie nadejść wcale. Bolesna, wstrząsająca i dramatyczna historia wewnętrznych obaw, rozterek i przeszkód trudnych do pokonania na drodze miłości do pełni szczęścia i spokoju. Autorka dała czadu i aż boje się kolejnej części, myślałam, że lepiej już się nie da najwidoczniej wszystko jest możliwe. Ta książka to istny sztos. kaktus_love_book 2021-04-12 06:27:45

Drugi tom o braciach Arrowoods. W pierwszej części poznaliśmy Conorra i Ellie, w tym tomie również się przewijają jednak pierwsze skrzypce gra tu Sydney i Declan. Ich historia jest nieco skomplikowana. Wiele lat temu główny bohater porzucił Syd, gdyż uważał, że tylko w ten sposób może ją ochronić.

Teraz, gdy wraca do Sugarloaf na pół roku, na każdym kroku powtarza, że nie chce mieć ani żony ani dzieci.

Sydney w dalszym ciągu nie może się pogodzić z tym, że on ją zostawił jednak w głębi duszy wie, że nadal ją kocha. Jej życie w najbliższym czasie wywróci się do góry nogami, a winę za to ponosić będzie nie, kto inny a Declan.

Czy ta para wytrzyma ze sobą w jednej miejscowości przez 6 miesięcy? A może jedno z nich zdecyduje się na ucieczkę? Koniecznie sięgnijcie po tę serię i przekonajcie się sami.

Z tą książką spędziłam naprawdę przyjemnie czas. Szybko się czytało, nie było momentów nudy, autorka potrafi budować napięcie. Aczkolwiek historia była trochę przewidywalna, jednak to nie spowodowało, że ta książka była zła. Ja uwielbiam takie lekkie i przyjemne w czytaniu historie.

Moim zdaniem drugi tom był lepszy niż pierwszy, aczkolwiek nie wywołał u mnie łez. Dużo osób w swoich recenzjach pisało o tej historii, że to wyciskacz łez. Ja uważam, że wcale nie( albo mam serce z kamienia 😅), jakoś mnie aż tak nie poruszyła.

Bardzo mi się podobało, że bohaterowie z poprzedniej części nie zniknęli zupełnie. Zecydowanie bardziej polubiłam głównych bohaterów z pierwszego tomu. W tej części Syd i Declan trochę działali mi na nerwy swoim niezdecydowaniem, ale to minimalny minus. Cóż mogę jeszcze napisać o tej serii na pewno to, że już nie mogę się doczekać aż poznam kolejnego z braci Arrowood.

Gorąco Wam polecam te książki tylko koniecznie zacznijcie od pierwszego tomu, w innym wypadku, nie do końca będziecie wiedzieć, o co chodzi.MrsBookBook 2021-05-07 13:02:22