Książki Meghan March przyciągają grono czytelników. Sama chętnie po nie sięgam, a kolejna seria tym razem składająca się tylko z dwóch części, które wyszły jednocześnie zdecydowanie są odpowiednim wyborem, dlaczego ?

„Z pistoletem w dłoni, skrętem przyklejonym do wargi i butelką whisky przy boku Magnolia Maison jest kobieta moich marzeń.”

Tym razem na ruszt idzie Magnolia, która była postacią drugoplanową w Trylogii Mounta. Od pierwszych stron Magnolia pokazuje, że jest kobietą, która doskonale potrafi o siebie zadbać. Zarówno pod względem zabezpieczenia finansowego, jak i bezpieczeństwa. Nie potrzebuje mężczyzny w swoim życiu. Raz już serce oddała i wystarczy.

„Serce już raz wpakowało mnie w tarapaty i nie pozwolę, żeby znowu pogrążyło mój świat w chaosie.”

Jednak co się wydarzy, gdy mężczyzna wróci ponowni i będzie chciał za wszelką cenę odzyskać kobietę ? Czy Magnolia odda się bez jakiejkolwiek walki ? Czy mężczyzna osiągnie swój cel ?

„Samo przebywanie w towarzystwie Mosesa sprawia, że jestem poirytowana, a forteca wokół mojego serca znajduje się pod poważnym oblężeniem.”

Moses nie ukrywa swoich zamiarów względem Magnolii, jednak nic nie będzie takie proste, szczególnie, że ktoś poluje na jego kobietę. Czy tajemnice, sekrety i tajemniczy myśliwy, polujący na Magnolie przestraszą kobietę ? Czy perspektywa życia z Mosesem będzie w ogóle możliwa ?

Od pierwszych stron buchały płomienie. Było niewiarygodnie wciągająco, mocno, z przytupem. Magnetyzm pomiędzy bohaterami był wszechobecny. Ich słowne walki, determinacja i niebezpieczeństwo, jakie na nich czyhało zdecydowanie było kolejnym dodatnim elementem.
Dla mnie ten tom był niesamowitą czytelniczą podróżną. Świetnie się bawiłam przy lekturze. Dobrze, że pod ręką jest kontynuacja, bo kończy się tak, że bez zastanowienia po nią sięgasz. wioletreaderbooks 2021-07-22 10:18:52

Nowa seria książek Meghan March zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu niż „Gabriel Legend”. Styl pisania autorki pozostał bez zmian jednak pomysł na fabułę okazał się być zdecydowanie bardziej trafiony i w moim guście. Książka przepełniona jest zwrotami akcji i sytuacjami, których zupełnie się nie spodziewałam. Okazało się, że wciągnęła mnie na tyle, aby dwa tomy przeczytać w niecałe 2 noce. Wszystko to za sprawą niesamowitych emocji, które dało się wyczuć na prawie każdej stronie. Kreacja bohaterów okazała się być fantastyczna. Zdecydowanie mają oni w sobie „to coś”, kryją w sobie dawkę tajemniczości i przepełnieni są realnymi cechami. Dialogi między nimi pełne są chemii, której według mnie w serii „Gabriel Legend” zabrakło. Meghan March znów przedstawiła nam sylwetkę silnej, twardo stąpającej po ziemi kobiety co bardzo mnie ucieszyło. Oczywiście nie zabrakło tutaj także „mocniejszych” scen jednak nie ma ich dużo, a autorka nie skupiała na nich większej uwagi.

„Kreol” to niebanalna historia, którą przeczytałam z czystą przyjemnością. Pozwoliła mi przetrwać bezsenną noc i sprawiła, że zapragnęłam odrazu sięgnąć po drugą część. Autorka zakończyła książkę w taki sposób, że czytelnik dosłownie pozostaje w osłupieniu. Dlatego bardzo się cieszę, że wydawnictwo wydało dwie części na raz i nie musiałam długo czekać na kontynuację historii. Według mnie jest to idealna książka na letnie, długie wieczory.
k.tomzynska 2021-08-01 13:04:00