„Czasami w najprostszych słowach kryje się najwięcej emocji.”

„Bez powietrza” to kontynuacja losów Marty i Rafała, znanych z pierwszej części serii: „W płomieniach”. Rzadko można spotkać książki, w których bohater jest strażakiem, dlatego ten wątek był jednym z plusów całej historii. Niestety w tej części autorka rozwinęła tę historię w zupełnie innym kierunku. Temat profesji Rafała nie został poszerzony, a cała akcja skupiła się na potyczkach z mafią. Co niestety dla mnie było dużym minusem. Książek o mafii i z mafią w tle jest cała masa, dlatego historia o strażaku mocno mnie zainteresowała, bo w końcu poruszała inny temat. Bardziej normalny, codzienny i też niezwykle ważny. Wplątanie w to wątków gangsterskich, jak dla mnie, zabrało tej historii cały urok i sprawiło, że przestała się wyróżniać na tle innych książek.

Nie mogę jednak powiedzieć, że to była zła książka. Kunszt pisarski autorki jest na niezwykle wysokim poziomie i bardzo dobrze mi się ją czytało. Akcja odrobinę zwolniła, w porównaniu do pierwszej części, ale dużą rolę odegrała tu relacja bohaterów. To na ich emocjach i uczuciach oparł się ten tom. Kilka rozdziałów zostało również napisanych z perspektywy przyjaciół bohaterów – Igi i Olka, co pozwala sądzić, że kolejny tom będzie opierał się głównie na ich relacji. Ale Olek, to również strażak, więc może w kolejnych częściach obejdzie się już bez mafii 😉

„Bez powietrza” to z pewnością ciekawa książka o związku dwojga ludzi, dla których żadne przeciwności losu nie mają znaczenia. Dla wzajemnego uczucia i bezpieczeństwa są w stanie wszystko zrobić i wszystko poświęcić. Czas z nią spędzony został dobrze spożytkowany ❤️czytaniepogodzinach 2021-10-30 11:59:59