Koniec. Baśń o mieście, w którym zawsze pada deszcz i skończył się świat
Bartłomiej Grubich
Koniec.
Baśń o mieście, w którym zawsze pada deszcz i skończył się świat
Bartłomiej Grubich
- Wydawnictwo: Vesper
- Rok wydania: 2021
- ISBN: 9788377313916
- Ilość stron: 236
- Format: 14.0x20.5cm
- Oprawa: Twarda
Jutro (piątek 2024-11-22)*Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu
Opis: Koniec. - Bartłomiej Grubich
Młoda barmanka pewnego dnia znika bez słowa wyjaśnienia. Podobno pojechała do Bydgoszczy. Jej śladem, niezależnie od siebie, wyruszają trzy osoby: jej najlepsza przyjaciółka, platonicznie zakochany w niej mężczyzna oraz ksiądz, który chce pomóc babci dziewczyny. Chaotycznie krążą po ulicach miasta, próbując wpaść na jakikolwiek trop zaginionej. Ich wędrówka z każdą chwilą przybiera coraz bardziej fantasmagoryczny charakter, przeszłość każdego z bohaterów wraca, miesza się z teraźniejszością. Na ich drodze stają surrealistycznie postacie, miejsca, wydarzenia. A za nimi, krok w krok podąża Szatan...
Szczegóły: Koniec. - Bartłomiej Grubich
Tytuł: Koniec.
Podtytuł: Baśń o mieście, w którym zawsze pada deszcz i skończył się świat
Autor: Bartłomiej Grubich
Wydawnictwo: Vesper
ISBN: 9788377313916
Język oryginału: polski
Języki: polski
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 236
Format: 14.0x20.5cm
Oprawa: Twarda
Recenzje: Koniec. - Bartłomiej Grubich
Dotychczas miałam okazję przeczytać jedynie jedno z opowiadań Bartłomieja Grubicha „Tramwajem numer sześć wjechałem na pętlę” wchodzące w skład antologii horroru „Obscura”, które okazało się na tyle niepokojące i intrygujące, że gdy pojawiła się zapowiedź kolejnej książki autora, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. I przyznaję, że „Koniec. Baśń o mieście, w którym zawsze pada i skończył się świat” wykracza nie tylko znacznie poza to, czego oczekiwałam, ale i narusza utarte schematy. Iluzoryczny świat, który kreuje, przenika nas wizją chaosu, ułudy i braku nadziei.
"Życie bywa oszukaną loterią"
Jakie losy wyciągnęli w niej nasi bohaterowie?
Zniknięcie młodej dziewczyny, Anny, jest dla trojga bohaterów impulsem do przyjazdu do Bydgoszczy. Ksiądz, na prośbę zmartwionej babki, przyjaciółka, której obiecała, że wyjadą razem i stały gość baru, w którym pracowała, zauroczony dziewczyną. Tylko czy poszukiwania Ani, to tylko pretekst, by przed czymś uciec? Każde z nich goni za czymś, czego to miasto im poskąpi. Nie ma w nim miejsca na uczucia wyższe, wiarę, miłość, a nadzieja umiera wraz ze światem, który się kończy.
Ciekawym zabiegiem jest brak jasno nakreślonej fabuły. Bohaterowie zdają się krążyć bez celu, a pochłaniająca ich Bydgoszcz-Brzydgoszcz spowija ich niczym w utkany z brudu i kropli deszczu całun, sprawiając, że zapominają, po co tu przyjechali. Za nimi kroczy zło. Szara, ciemna, nieprzyjazna, spływająca strugami deszczu prawdziwa natura człowieka. Natura, którą to miasto obnaża w całej jej marności i miałkości odzierając z masek przywdziewanych na co dzień na użytek innych. Tu zmierzą się z najgłębszymi lękami, słabościami i własną przeszłością. Tu będą mamieni wizją innej, lepszej przyszłości, będą podążać za uśmiechem losu, który okaże się złośliwym uśmiechem klauna z czerwonym nosem i pustką w oczach.
Mrocznie, oryginalnie i surrealistycznie wabi nas autor, wręczając bilet na spektakl, w którym kończy się świat. Spektakl groteskowy, absurdalny, ale przy tym ponury i smutny. Czy znajdziecie się wśród oklaskujących, czy stwierdzicie, że to nie Wasza bajka? Sprawdźcie sami. Do mnie zdecydowanie trafił jego pełen metafor i symboliki przekaz, ale każdy ma swoją wizję końca.
czytanie.na.platanie 2021-10-29 10:14:24