„Ryzyko to była moja ulubiona forma rozrywki.”

Debiut Julity Dziekańskiej był bardzo udany, dlatego wiedziałam, że ta książka jest dla mnie pozycją obowiązkową do przeczytania. Długo czekałam na kolejną historię autorki, jednakże tym razem spotkało mnie spore rozczarowanie.

„Speedlove” to lektura poruszająca tematykę wyścigów, dlatego miałam nadzieję na historię pełną adrenaliny, napięcia i rywalizacji. Liczyłam, że w tym romansie oprócz chemii i napięcia między bohaterami, dostarczone zostaną również emocje związane ze sportem. Liczyłam na relację hate-love, w której będą leciały iskry! Niestety nie dostałam ani jednego ani drugiego. Między bohaterami totalnie zabrakło mi interakcji! Ich wspólnych scen było tak niewiele, że o romansie z prawdziwego zdarzenia nawet ciężko tu mówić. Wzajemnych spotkań i rozmów, było tu jak na lekarstwo, nie mówiąc o bardziej intymnych scenach. Dlatego moim zdaniem określanie tej historii mianem „romansu” to duża przesada. Zdecydowanie zabrakło mi tu stworzenia więzi między bohaterami oraz budowania napięcia, które kończyłoby się jakimś zwrotem akcji lub punktem kulminacyjnym w tej historii. Zostało za to poruszonych bardzo dużo wątków, przez co w pewnym momencie trochę się zgubiłam, który wątek miał być tym głównym, a które pobocznymi. Poruszenie tych wszystkich kwestii sprawiło, że zdecydowanie zabrakło skupienia na relacjach bohaterów, na ich emocjach i wzajemnych uczuciach. A te kwestie są dla mnie bardzo istotne w każdej książce. Ponadto dużym minusem były dla mnie częste przeskoki w czasie. Miałam przez to wrażenie, że autorce bardzo zależało na przyśpieszeniu akcji i dojściu do konkretnego momentu. I wyglądało to tak, jakby na fabułę pomiędzy tymi zdarzeniami zabrakło jej już kreatywności i pomysłu. Do tego chyba nigdy nie zrozumiem zabiegu mieszania „mafii” (używam cudzysłów, bo ta mafia to tylko z nazwy) do historii tego typu. Czy naprawdę autorzy uważają, że książka bez mafii się nie sprzeda i nie zainteresuje czytelników? Bo ja mam wrażenie, że obecnie jest właśnie zupełnie odwrotnie...

„Speedlove” to ciekawy zamysł i interesująca fabuła. Co prawda nie znam się na wyścigach Moto GP, ale czytając tę książkę wydawało mi się, że autorka wie o czym pisze. Styl pisania autorki jest bardzo przyjemny, więc książkę, czytało mi się dobrze i szybko. I chociaż to spotkanie nie było zbyt udane, to mam nadzieję, że kolejne książki Julity Dziekańskiej bardziej przypadną mi do gustu 😊czytaniepogodzinach 2021-11-15 13:59:20

Alexandra Ferenc idzie w ślady swojego ojca mistrza wyścigów samochodowych i rozpoczyna karierę w wyścigach MOTO GP.
Wraca do rodzinnych Włoch i niespodziewanie spotyka przyjaciela z dawnych lat. Poznaje też przystojnego i aroganckiego mistrza świata Lukasa Perèza, który skrywa pełno tajemnic.
Czy dziewczyna odnajdzie się męskim świecie rywalizacji, adrenaliny i testosteronu?
Czy dokona dobrych wyborów?
Czy emocje wezmą górę nad rozsądkiem?

To moje pierwsze spotkanie z tą autorką.
Spodobał mi się jej styl pisania.
Od samego początku zaciekawił mnie opis tego romansu.
Widać, że autorka włożyła dużo serca w napisanie tej powieści. Zna się na rzeczy i dobrze przygotowała się.
"Speedlove" to ciekawa historia o wyścigach motocyklowych, gdzie razem z bohaterami powieści mogłam przenieść się na tor wyścigowy i poczytać o ich wyczynach.
Ta historia zapewniła mi multum emocji i adrenaliny. Nie zawiodłam się. Jedyne do czego mogę przyczepić się to szkoda, że nie było czuć chemii ani pożądania między bohaterami. To tylko moje odczucie i wrażenie, bo może taki był zamiar autorki.
Fajny zarys fabuły, gdzie mamy dwóch mężczyzn i jedną kobietę. Jesteście ciekawi, którego z nich wybierze Alexandra?
Ja na pewno sięgnę po inne książki autorki. Jestem bardzo ciekawa następnych książek.
Z tą spędziłam miły czas.
Polecam!BRUNETTE BOOKS 2021-11-21 17:42:51

"Czerwone światła...
Ryk dwunastu silników...
Zielona flaga...
Wszystkie moje zmysły były skupione na drodze rozciągającej się przede mną. Przez ostatnie dwa dni uczyłam się rozkładu zakrętów na torze. Poznawałam trasę i zawodników podczas treningów i kwalifikacji. Byłam w stanie w nocy o północy odpowiedzieć, pod jakim kątem wezmę każdy wiraż. Pytanie, czy potrafiłam dokonać tego w praktyce, bo to mogło się okazać wcale nie takie łatwe. "


Wypadek Alfredo Ferenca, byłego pięciokrotnego mistrza świata w wyścigach motocyklowych, zmienił życie nie tylko jego, ale także całej rodziny.

Pewnego dnia jego córka otrzymuje propozycję, dzięki której ma szansę spełnić swoje marzenia z dzieciństwa. Alex rzuca wszystko i wyjeżdża do rodzinnych Włoch by iść w ślady ojca i wziąć udział w wyścigach MOTO GP. Spotyka tam Tito, przyjaciela z dzieciństwa, z którym od dawna nie miała kontaktu.

Czy Alex okaże się godnym następcą Wielkiego Alfredo?

Czym zaskoczy ją dotychczasowy mistrz świata Lukas Pereza?

Debiutancka powieść autorki bardzo mi się podobała i dlatego zdecydowałam się sięgnąć również po #speedlove. Od razu muszę przyznać, że ta książka również trafiła w mój gust. Połączenie świata wyścigów motocyklowych, adrenaliny, rywalizacji, niebezpieczeństw oraz romansu sprawiło, że nie mogłam się oderwać od czytania. Widać, że autorka miała konkretny plan na tę historię, zarówno dobrze wykreowane postacie, ciekawa fabuła jak i zaskakujące zwroty tworzyły zwartą całość. Wyjawiane stopniowo tajemnice dostarczały całej gamy emocji oraz wrażeń, ale także zmieniały bieg zdarzeń. I choć akcja dzieje się szybko to żaden wątek nie jest potraktowany po macoszemu. mopsowe.czytanie 2021-11-24 19:29:47