Magicznie zakurzone Mandalaj

Książka

Magicznie zakurzone Mandalaj

  • Wydawnictwo: B&T PRESS
  • Rok wydania: 2025
  • ISBN: 978-83-958324-7-5
  • Ilość stron: 302
  • Format: 155 x 215 x 15 mm
  • Oprawa: miękka
Wysyłka:
2 - 3 dni robocze + czas dostawy*Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu
Cena katalogowa 69,00 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 69,00 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Magicznie zakurzone Mandalaj - Tomasz Cukiernik

Czuję kurz w nosie i między zębami. Pył osadza się na ubraniu i na odkrytych częściach ciała. Wszędzie kurz. Ten z ulicy i ten unoszący się spod rzucanego na przyszłą drogę kruszywa. Sporej wielkości, żółty walec ubija te kamyki. W innym miejscu Mandalaj, niedaleko wielkiego drewnianego zabytku – buddyjskiej świątyni, inne kobiety, ubrane w białą koszulę i długą spódnicę, cegły na budowę noszą… na głowie. Czy to są kobiety, czy jeszcze dzieci? Dziewczyny o kruczoczarnych włosach mają może po 16–17 lat. Na głowie kilkuwarstwowo nałożona kolorowa chustka, na nią jakiś grubszy zwitek materiału i wyżej już pomarańczowe cegły. Osiem lub nawet dziesięć glinianych cegieł na czubku głowy! Taką piramidę, by nie spadła na ziemię, dziewczyna musi przytrzymywać dłonią. I nie przeszkadzają jej w tym pomalowane na czerwono paznokcie.

(fragment jednego z reportaży)

***

A co poza miastem? Wokół rosną piękne lasy, a na południowy wschód od Sławuty we wsi Cwitocha znajduje się wielki poligon wojskowy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dziesięć kilometrów na zachód od miasta w mieście Niecieszyn w latach osiemdziesiątych wybudowano działającą do dziś… Chmielnicką Elektrownię Jądrową. Trzeba mieć radziecką fantazję, żeby elektrownię atomową budować dwadzieścia kilometrów od poligonu wojskowego. Pociski z poligonu dolatują czasami w pobliże Sławuty…

(fragment jednego z reportaży)

***
Stało się to niespodziewanie i nagle. Choć w oczach niektórych ludzi można było zobaczyć początki paniki, to nikt nie został ranny.
Czekając na międzynarodowym lotnisku Benito Juareza w Mieście Meksyk na samolot taniej meksykańskiej linii lotniczej Interjet do Gwatemali, w pewnym momencie czuję, że dziwnie zaczyna kołysać się ławka, na której siedzę. „Pewnie ktoś obok nią rusza” – pomyślałem w ułamku sekundy i rozglądam się wokół.
Jednak widzę, że nikogo, kto mógłby poruszać ławkami nie ma w pobliżu, a na dodatek są one tak solidnie zrobione i przytwierdzone do podłogi, że mógłby to zrobić chyba wyłącznie bezkarkowy osiłek. „Co się dzieje?” – zastanawiam się, podczas gdy żelazna ławka długa na kilkanaście metrów nie przestaje kołysać się, jak gdybyśmy byli na morzu pośród sporych fal. Wtedy zerknąłem na przytwierdzone do sufitu jednym mocowaniem sześć wielkich monitorów, pokazujących godziny odlotów samolotów, które mocno się rozhuśtały na solidnym drągu. To nie ławka się rusza, to rusza się cała podłoga lotniska! – zorientowałem się. Na dodatek w oddali podobnie zaczęły się huśtać reklamy wolnocłowych sklepów lotniskowych.
Widzę zaniepokojenie w oczach pasażerki stojącej kilka metrów ode mnie, czekającej na lot do Teksasu. Spoglądam na brodatego mężczyznę, który siedział na ławce naprzeciwko mnie i czeka na samolot do Hondurasu.
– Sismo – mówi do mnie, uśmiechając się lekko i niepewnie.
Pasażerowie na lotnisku zrywają się ze swoich siedzeń i nie wiedzą, co robić. Przecież jesteśmy już po wszystkich odprawach paszportowych, bagażowych i bezpieczeństwa i nie ma możliwości wyjścia z tej części lotniskowej sali odpraw ani opuszczenia budynku.
Tymczasem ławki falują jeszcze kilka sekund i naraz wszystko ustaje. Trzęsienie trwało nie więcej niż trzydzieści sekund, ale rozhuśtane olbrzymie monitory jeszcze przez dobrych kilkadziesiąt sekund kołyszą się pod sufitem nad głowami pasażerów. Nic się nie zawaliło, nic nikomu nie spadło na głowę. Nie było rannych. Wstaję i postanawiam się przejść. W głowie powstają pytania: może zaraz będzie powtórka? Co się dzieje z samolotami, które startują lub lądują w czasie trzęsienia ziemi? Czy przy takiej skali korupcji w Meksyku lotnisko jest właściwie zabezpieczone przez żywiołem? Idę długim korytarzem w kierunku innych stanowisk odlotowych. Po drodze mijam małą restauracyjkę, w której włączony jest telewizor z wiadomościami. Wszyscy ludzie ich słuchają z zaciekawieniem – jedni siedząc przy stoliku i popijając jakiś napój, a drudzy na stojąco. Ja też się do nich przyłączam. Lektor mówi po hiszpańsku, że w południowo-zachodniej części Meksyku miało miejsce mocne trzęsienie ziemi o sile 7,4 stopnia w skali Richtera. Telewizyjny obraz pokazywał ludzi w stolicy, którzy powychodzili z biur na ulice miasta, miało miejsce niezdecydowanie i początki paniki. Żywioł zerwał łączność telefoniczną i zniszczył kilkaset budynków, ale nie było ofiar śmiertelnych. Dwanaście dni później, kiedy przebywałem w mieście Campeche na Jukatanie, wtórne trzęsienie ziemi nawiedziło meksykański stan Guerrero, około tysiąc kilometrów w linii prostej na zachód.

Producent:
B&T Press Tomasz Cukiernik
PRONOBISA 17
41-106 Siemianowice Śląskie (Polska)
tel:
email:


Szczegóły: Magicznie zakurzone Mandalaj - Tomasz Cukiernik

Tytuł: Magicznie zakurzone Mandalaj
Autor: Tomasz Cukiernik
Wydawnictwo: B&T PRESS
Kod paskowy: 9788395832475
ISBN: 978-83-958324-7-5
Rok wydania: 2025
Ilość stron: 302
Format: 155 x 215 x 15 mm
Oprawa: miękka


Recenzje: Magicznie zakurzone Mandalaj - Tomasz Cukiernik

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×