Bałwanek Franek i zaginione renifery

Książka

Bałwanek Franek i zaginione renifery

  • Wydawnictwo: Ovo
  • Rok wydania: 2025
  • ISBN: 978-83-972991-2-2
  • Ilość stron: 50
  • Format: 175 x 225 x 5 mm
Wysyłka:
2 - 3 dni robocze + czas dostawy*Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu
Cena katalogowa 59,00 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 59,00 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Bałwanek Franek i zaginione renifery - Karolina Kubilus

Karolina Kubilus, autorka dwóch wydanych przez oficynę OVO książek dla dzieci, których bohaterami są pieski (Miki Klapnięte Uszko oraz Timo, gdzie jesteś?), powraca z „opowieścią wigilijną”.

Spotkamy w niej postaci z historii o pieskach, ale poznamy też nowych bohaterów: Bałwanka Franka i św. Mikołaja, a także Lenkę i Kostka. Co się wydarzy w wigilijny poranek? Jaki kłopot ma św. Mikołaj? Czy Bałwanek Franek zdoła mu pomóc? Urocza, ciepła opowieść dla dzieci pięknie zilustrowana przez Katarzynę Kołodziej. Można uronić łezkę wzruszenia… Idealny prezent po choinkę! 

Fragment tekstu:

  Wigilijny poranek nie różnił się niczym od poprzednich poranków. Miasteczko w oddali pomału budziło się ze snu. Bałwanek Franek też już nie spał. Czekał z niecierpliwością, aż z domu nieopodal przybiegną Lenka i Kostek. Przybiegali tak co dzień, żeby się przywitać. Kilka dni temu spadł pierwszy tej zimy śnieg. Po powrocie ze szkoły Kostek utoczył trzy piękne śniegowe kule, a mała Lenka dorobiła oczy, uszy i buzię z kamyków, nos z marchewki i ręce z patyków. Najpierw bałwankowi było trochę zimno w głowę, ale Kostek zaraz przyniósł stary słomkowy kapelusz, więc od razu zrobiło mu się cieplej. C Codziennie rano witały go ptaki, które przylatywały do karmnika. Lenka i Kostek pamiętali o głodnych wróbelkach i na zmianę sypali im ziarenka. Gdyby nie Lenka, bałwanek Franek nie wiedziałby nawet, co to jest Wigilia. I dlaczego dzieci tak się z jej powodu cieszą. Wieczorem Lenka zamieniła jego stary kapelusz na czerwoną czapkę z pomponem.
  – No, teraz wyglądasz elegancko. Świąteczny bałwanek Franek! – powiedziała bardzo z siebie zadowolona, chociaż Kostek trochę skrzywił się na te słowa.
  – Świąteczny Kulfon brzmiałoby o wiele lepiej – stwierdził.  Starszy brat Lenki upierał się, że skoro bałwanek jest ze śniegowych kul, powinien nazywać się Śniegowy Kulfon. Lenka jednak uważała, że Kulfon to brzydkie imię. Bałwanek też tak uważał i zdecydowanie wolał być bałwankiem Frankiem niż Kulfonem, nawet Śniegowym czy Świątecznym. 


Szczegóły: Bałwanek Franek i zaginione renifery - Karolina Kubilus

Tytuł: Bałwanek Franek i zaginione renifery
Autor: Karolina Kubilus
Wydawnictwo: Ovo
Kod paskowy: 9788397299122
ISBN: 978-83-972991-2-2
Rok wydania: 2025
Ilość stron: 50
Format: 175 x 225 x 5 mm


Recenzje: Bałwanek Franek i zaginione renifery - Karolina Kubilus

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×