Uniwersum Metro 2033 Piter
Szymun Wroczek
Uniwersum Metro 2033 Piter
Szymun Wroczek
- Wydawnictwo: Insignis
- Rok wydania: 2011
- ISBN: 9788361428466
- Ilość stron: 600
- Format: 14.0x21.0cm
- Oprawa: Miękka
Niedostępna
Opis: Uniwersum Metro 2033 Piter - Szymun Wroczek
Dawniej: Piotrogród, Leningrad; dziś: Sankt Petersburg, Petersburg lub po prostu Piter. W mieście nad Newą, podobnie jak w Moskwie, atomową apokalipsę przetrwali tylko ci, którzy mieli szczęście znaleźć się w odpowiednim miejscu, czyli w metrze.
...my wszyscy już umarliśmy. Tom Waits rozbrzmiewający w martwej ciszy opuszczonej kafejki. Mokry petersburski blues w deszczową noc newskiego prospektu... Biała grubościenna filiżanka na masywnym spodku. Czarna skorupa wewnątrz.
Ochrypły, straszny głos Waitsa brzmi Iwanowi w uszach. W martwej ciszy trzaskają milirentgeny, promieniowanie gamma przechodzi przez cienkie ściany. Echo. Iwan stoi na ulicy i słucha radioaktywnego bluesa. W ręku trzyma strzelbę z dwiema lufami...
Iwanowi Mierkułowowi, diggerowi z Wasilieostrowskiej, przygotowania do ślubu przerywa wybuch wojny z Chodnikami, na których padło podejrzenie kradzieży agregatu prądotwórczego. Lokalne starcie wkrótce przerodzi się w coś o wiele poważniejszego. Kto okaże się prawdziwym sojusznikiem, a kto zdrajcą? W obronie zasad i własnej stacji Iwan będzie musiał podjąć nierówną walkę.
Szczegóły: Uniwersum Metro 2033 Piter - Szymun Wroczek
Tytuł: Uniwersum Metro 2033 Piter
Autor: Szymun Wroczek
Wydawnictwo: Insignis
ISBN: 9788361428466
Tłumacz: Podmiotko Paweł
Języki: polski
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 600
Format: 14.0x21.0cm
Oprawa: Miękka
Waga: 0.56 kg
Recenzje: Uniwersum Metro 2033 Piter - Szymun Wroczek
Do niedawna myślałem, że definitywnie zakończyłem moją przygodę z Uniwersum Metro 2033. Co prawda, nie czytałem z niego zbyt wielu książek z tej serii, ale patrząc na opisy wielu z nich, wydały mi się bardzo podobne do siebie, tylko osadzone w innych realiach. Do lektury Pitera skłoniła mnie w zasadzie jego kontynuacja, która otwiera w Polsce nową serię Uniwersum 2035 i wypadałoby znać co się działo wcześniej, zanim usiądę do jej lektury.
Piter opowiada o losach młodego mężczyzny - Iwana, diggera z Petersburskiego metra, zamieszkałego na stacji Wasilieostrowska. Jego przygotowania do ślubu przerywa wybuch wojny z Chodnikami, na których padło podejrzenie kradzieży agregatu prądotwórczego, niezbędnego stacji do oświetlania, ale przede wszystkim przy uprawie warzyw. Lokalne starcie wkrótce przeradza się w coś o wiele poważniejszego i bardziej skomplikowanego. Kto okaże się prawdziwym sojusznikiem, a kto zdrajcą? W obronie zasad i własnej stacji Iwan będzie musiał podjąć nierówną walkę.
Petersburdzkie metro po wojnie nuklearnej nie wyróżnia się niczym szczególnym od Moskiewskiego, opisanego przez Glukhovsky'ego. W Piterze znajdziemy wiele różnych frakcji, które rywalizują ze sobą - Chodniki, Weganie i inni. O wielu z nich dowiadujemy się niewiele, czasami autor sygnalizuje jedynie pewne sytuacje z nimi związane, by pokazać jak kruchym i niestabilnym tworem jest społeczność po wojnie nuklearnej schroniona w metrze. Akcja książki koncentruje w zasadzie się na kilkunastu wybranych stacjach, które mniej lub lepiej mamy okazję poznać - jak wyglądają i funkcjonują. Natomiast kilkadziesiąt metrów nad metrem, mamy pozostałości wymarłego świata, które są celem wypraw diggerów po cenne przedmioty, oraz liczne grono mutantów, czyhające na nieostrożnych ludzi. Nie ulega wątpliwości, że całość została ciekawie i różnorodnie przedstawiona, choć chwilami może za bardzo szczegółowo.
W Piterze nie brakuje potyczek, walk w metrze, jak i na powierzchni, czy też zdrad oraz spisków. Akcja jest dynamiczna i obfituje w wiele zwrotów. Zwykła kradzież przeradza się w coś o wiele poważniejszego, czego w pierwszej chwili się nie do końca spodziewałem. Ostatecznie jednak trudno mi było doszukać się czym ta książka różniłaby się od wielu podobnych z Uniwersum Metro 2033. Szczególnie, że wojny pomiędzy frakcjami w metrze, do tego zdrady i spiski, to wybór oczywisty na fabułę tego typu książki. Nie uważam jednak czasu spędzonego z Piterem za stracony, ale nie wiem, czy sięgnę jeszcze kiedykolwiek po jakąś książkę z Uniwersum Metro 2033. Myślałem, że za sprawą Pitera powróci moje zainteresowanie tą serią, ale książka Wroczka utwierdziła mnie w przekonaniu, że ta tematyka przestała mnie zwyczajnie interesować.
Piter to historia z pozoru zwyczajnego konfliktu pomiędzy dwoma stacjami Petersburskiego metra po nuklearnej wojnie. Całość okazuje się dużo bardziej skomplikowana niż się to wydaje na pierwszy rzut oka. Niestety, nie jest to powieść, która wyróżniała by się czymś szczególnym na tle innych z Uniwersum Metro 2033. Jest dobra, ale nic więcej. Hrosskar 2018-05-14 08:41:18