Drzewo migdałowe
Michelle Cohen Corasanti
Drzewo migdałowe
Michelle Cohen Corasanti
- Wydawnictwo: SQN - Sine Qua Non
- Rok wydania: 2014
- ISBN: 9788379241941
- Ilość stron: 392
- Format: 14.5x20.5cm
- Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Niedostępna
Opis: Drzewo migdałowe - Michelle Cohen Corasanti
Siła miłości, cena nienawiści i droga do odkupienia Młody Palestyńczyk Ahmad żyje ze świadomością, że nie jest w stanie wygrać z logiką okrutnej wojny. Dorasta w środowisku przesiąkniętym strachem przed utratą domu, pracy albo życia. Najgorsza jest jednak obawa o bliskich. Nie wiadomo, co przyniesie jutro. W dwunaste urodziny Ahmad staje twarzą w twarz z najgorszymi widmami. Siostra traci życie, ojciec z jego winy trafia do więzienia, izraelskie wojsko konfiskuje dom, a ukochany brat pała żądzą zemsty, która może go doprowadzić tylko do zguby. Ahmad musi się zaopiekować skrzywdzoną rodziną i odnaleźć lepszą przyszłość dla siebie. Obdarowany cudownym umysłem, zdolnym przełamać wszelkie matematyczne granice, chce dać nadzieję sobie, swoim bliskim i udręczonej ojczyźnie. Napisana z rozmachem opowieść o rodzinie, miłości i przyjaźni, której tłem jest konflikt, od pół wieku wyniszczający krainę drzew migdałowych. Znakomita powieść! Książka przetłumaczona na kilkanaście języków. Setki tysięcy poruszonych czytelników na całym świecie! Tylko przebaczenie może przerwać spiralę nienawiści. Piękna książka, która uczy, że w życiu nie można tracić ani chwili. - Ewa Wencel, scenarzystka i aktorka Czasu honoru ***
Szczegóły: Drzewo migdałowe - Michelle Cohen Corasanti
Tytuł: Drzewo migdałowe
Autor: Michelle Cohen Corasanti
Wydawnictwo: SQN - Sine Qua Non
ISBN: 9788379241941
Tytuł oryginału: The Almond Tree
Język oryginału: angielski
Tłumacz: Dziewońska Dorota
Języki: polski
Rok wydania: 2014
Ilość stron: 392
Format: 14.5x20.5cm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Waga: 0.36 kg
Recenzje: Drzewo migdałowe - Michelle Cohen Corasanti
Literatura ma wiele wcieleń, a każdy jej miłośnik z czasem wybiera te, które odpowiada mu najbardziej. Szereg najróżniejszych gatunków pozwala czytelnikowi odkrywać co rusz nowe - całkowicie różne od siebie - historie i przeżywać je na swój indywidualny sposób. Są opowieści, które przenoszą w fantastyczny świat, odrywają od rzeczywistości i pobudzają wyobraźnię do granic możliwości - tym samym oddalając zmartwienia dnia codziennego na dalsze tor. Istnieje jeszcze inna kategoria książek - powieści, o których nie da się zapomnieć. Opowieści poruszające i zmuszające do refleksji, a także przedstawiające świat w jak najbardziej realnych - a więc i brutalnych - barwach. Takie właśnie jest "Drzewo migdałowe" autorstwa Michelle Cohen Corasanti.Nie jest to bestseller jakich możemy znaleźć wiele na półkach księgarni. Porusza sprawy niezmiernie ważne, a jednak dla większości z nas obojętne w karuzeli życiowej rutyny. "Drzewo migdałowe" rzuca światło na konflikt dobrze znany, trwający od lat i ukazuje jego prawdziwe oblicze - biedę, śmierć i ciągły niepokój o życie. Zawiera w sobie przesłanie, które jest cichą nadzieją autorki na pokój między Izraelem a Palestyną. To właśnie ta różnica między sytuacją w rodzinnej, spokojnej Europie, a miejscem rozgrywanej akcji w książce poruszyła mnie najbardziej. Autorka swoją historią wprowadza w zupełnie inny - jakże okrutny - świat, zalany krwią i falami przemocy. Leżąc wygodnie we własnym, bezpiecznym łóżku z zapartym tchem czytałam o wyjątkowo obrazowo opisanych aktach ludobójstwa, które przyprawiały o dreszcz. Przewracając kolejne kartki i dziękując w duchu za stosunkowo zgodną sytuację we własnym kraju, czułam niepokój względem mieszkańców terenów arabskich, którzy codziennie zmagają się z własnym strachem, niepewni własnej przyszłości. To jeden z powodów, dla których uznałam tę książkę za wyjątkową, a jednocześnie wstrząsającą - wywołała u mnie skrajne emocje i chęć do przemyśleń oraz - co nieczęsto się zdarza - podziw dla autorki za publikację tak wartościowych treści, wmieszanych umiejętnie w łatwą w odbiorze powieść dla każdego. Nie warto w tym przypadku bać się o ciężką historię nacechowaną wyłącznie politycznymi i ideologicznymi wartościami. Owszem, pojawiają się i takie wątki - jak na taką tematykę przystało - ale nie przysłaniają głównej fabuły. A to właśnie za nią Michelle Cohen Corasanti należy się największy szacunek, jako dla autora obdarzonego niezwykłą empatią i umiejętnościami pisarskimi. "Drzewo migdałowe" to przedstawienie punktu widzenia zaledwie dwunastoletniego Palestyńczyka Ahmada, który w młodym wieku musi zmagać się z okrucieństwami wojny. Spotyka go wielka tragedia, która zmusza go do wielkich zmian. Nagle musi dorosnąć i odkryć w sobie nadzieję, która pomoże mu i jego bliskim odnaleźć dla siebie nowe miejsce w krainie drzew migdałowych. Pisarka, cały czas powołując się na bliskowschodnie warunki, wykreowała postać matematycznie uzdolnionej ofiary wojny, która na początku jej historii jest jeszcze dzieckiem. Nie da się zaprzeczyć, że ten fakt sprawia iż opowieść jest bardziej poruszająca, ale również zmusza do docenienia talentu i wiedzy, które pomogły wczuć się autorce "Drzewa migdałowego" w psychikę małego wystraszonego, a jednak obciążonego odpowiedzialnością, chłopca. Trudne życie Palestyńczyków przedstawione jest w sposób, który nie mydli oczu czytelnikowi, a sprawia, że przeżywa się całą historię wraz z głównym bohaterem, dzieląc z nim lęki - ale i nie tylko. "Drzewo migdałowe" to przede wszystkim opowieść o miłości, sile przebaczenia, honorze oraz radzeniu sobie z nienawiścią. Zwraca uwagę na problemy współczesnego świata, i porusza, mimo tego, że miejsce akcji oddalone jest o setki kilometrów. Autorka przelała w treść wiele morałów, lecz dla mnie jednym z najważniejszych jest przypomnienie o tym, że w życiu nie należy tracić ani chwili i warto pielęgnować w sobie nadzieję na lepsze czasy. Sięgając po tę książkę nie spodziewałam się, ze wywrze na mnie aż takie wrażenie, choć poniekąd wiedziałam, że będzie życiowa i pełna smutku. Te niecałe czterysta stron zawiera jednak o wiele większą gamę emocji i dlatego polecam ją każdemu, kto szuka w książce czegoś więcej - wartościowej treści, która pozostanie na dłużej gdzieś w naszym sercu. Również osobom, które interesują się bliskowschodnią kulturą, sytuacją, która tam panuje, jak i zwyczajami. Uważam jednak, że każdy czytelnik otwarty na tego typu gatunki powinien chociaż spróbować, bo na pewno nie pożałuje sięgnięcia po tę pozycję. Wzrusza, zmusza do refleksji, szokuje - czy można żądać więcej?BloodyAnn 2014-07-01 18:18:16
Drzewo migdałowe - Michelle Cohen Corasanti „Dobre rzeczy utrudniają wybór, złe rzeczy nie pozostawiają wyboru.”"Drzewo migdałowe" to książka będąca nieprzeciętnym debiutem pisarskim Amerykanki żydowskiego pochodzenia. Michelle Cohen Corasanti spędziła 7 lat w Izraelu, gdzie obserwowała konflikt żydowsko-palestyński, co pomogło jej napisać książkę opartą na faktach i przez to poruszającą do głębi. Powieść w ekspresowym tempie została przetłumaczona na kilkanaście języków.Akcja powieści rozgrywa się w Palestynie, w drugiej połowie XX wieku, gdy konflikt żydowsko-palestyński osiąga najbardziej dramatyczne momenty w historii. Życie Palestyńczyków przeniknięte jest strachem o siebie i o swoich najbliższych. A dramatyczne warunki życiowe utrudniają właściwe funkcjonowanie. W równie trudnej sytuacji znajduje się dwunastoletni Ahmad, którego dzieciństwo zostało przekreślone, bowiem musiał z dnia na dzień zostać głową rodziny. Życie całej rodziny jeszcze bardziej się komplikuje, gdy ojciec trafia do więzienia, a żołnierze zrównują ich dom z ziemią , siostra umiera na rękach matki, a brata wypełnia uczucie nienawiści. Ahmad jako najstarszy syn przejmuje obowiązki ojca i usilnie stara się utrzymywać rodzinę z dnia na dzień, nigdy nie wiedząc co ich spotka jutro. Obdarowany wyjątkową inteligencją i zmysłem matematycznym wbrew wszelkim przeszkodom postanawia zawalczyć o lepsze jutro dla siebie i ukochanych osób."Drzewo migdałowe" zostało napisane w niezwykle pasjonujący sposób, więc powieść czyta się od "deski do deski" z zapartym tchem i nie opuszczającą nawet na chwilę ciekawością. Ciekawy efekt, który niezwykle oddziałuje na emocje czytelnika kreowany jest dzięki nie tylko interesującej fabule, ale przede wszystkim za sprawą narracji pierwszoosobowej. Fakt, że sam Ahmad zdaje nam relacje ze swoich losów, wątpliwości i przeżyć porusza jeszcze intensywniej. Z kolei autorka bardzo umiejętnie potrafiła ten aspekt wykorzystać. Jest to świetna opowieść o sile miłości i przyjaźni, o mocnych więzach rodzinnych, ale w istocie kreśli się tu tło historyczne i społeczne wynikające z wyniszczającego konfliktu żydowsko-palestyńskiego. Czytając tę inspirującą opowieść nie tylko poznajemy ciekawą historię, ale przede wszystkim poznajemy także fakty o współczesności."Drzewo migdałowe" to niezwykle mądra, poruszająca, a także zapadająca w serce i umysł powieść. Serdecznie polecam sięgnięcie po tę pozycję każdemu, kto szuka w literaturze niebanalnych historii, emocji, ciekawej stylistyki, a także wiedzy o otaczającej nas rzeczywistości. Jestem przekonana, że po lekturze tej książki spojrzycie na wiele kwestii w nowy sposób.Michelle Cohen Corasanti, Drzewo migdałowe, Wydawnictwo Sine Qua Non.Agnieszka Ziętek 2014-07-05 13:50:19
Każdego dnia docierają do nas potworne wieści dotyczące wojny. Lecz nawet jeśli śledzimy programy informacyjne i najnowsze wydarzenia, nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie, co przeżywają osoby, które z wojną żyją oko w oko. Cywile, kobiety i dzieci.Właśnie z takim życiem zmaga się Ahmad, którego poznajemy jako małego chłopca. Dla Ahmada wojna i konflikt izraelsko-palestyński są codziennością. On i jego bliscy obserwują, jak stopniowo ich rodzina jest pozbawiana każdego przywileju: majątku, domu, a przede wszystkim swobody i praw. Zamieszkują w niewielkiej chatce obok wielkiego migdałowca. Drzewo to odegra w historii niebagatelną rolę. Stanie się miejscem do zabaw, przyjacielem, punktem obserwacyjnym, a w pewnej chwili również i żywicielem rodziny. W dniu swoich dwunastych urodzin Ahmada dotyka wielkie nieszczęście. W wyniku nieprzemyślanych działań chłopca ginie jego siostra, a ojciec uznany za terrorystę trafia do więzienia. Na barki Ahmada spada obowiązek utrzymania rodziny. Równocześnie nieprzeciętnie inteligentny chłopak nie porzuca marzeń o studiach matematycznych i lepszym życiu dla swoich bliskich.Bardzo trudno jest ubrać w słowa emocje, które towarzyszyły mi podczas lektury tej powieści. Był ich ogrom, zdarzały się chwile, gdy brały mnie we władanie. Przelewały się łzami i odznaczały chwilami milczenia, gdy musiałam zamknąć książkę i po prostu pobyć w ciszy. Jednak ogromnie cieszę się, że poznałam tę historię, według mnie to książka, która ludziom po prostu jest potrzebna. By mogli sięgnąć myślą nieco dalej niż srebrzysty ekran telewizora. Nie twierdzę, że Drzewo Migdałowe ukaże całe tło konfliktu, o którym większość z nas nie ma bladego pojęcia. Jednak z pewnością podkreśli jego ludzką stronę. Tę, po której znajdują się cywile, kobiety i maleńkie, bezbronne dzieci...Michelle Cohen Corasanti - autorka powieści Drzewo Migdałowe - jest Żydówką. Zdaję sobie sprawę z tego, że powielam informację, która ukazała się w niemal każdej recenzji tej książki. Jednak w jaki sposób mam pominąć fakt, że tak empatyczny obraz sytuacji Palestyńczyków wyszedł spod pióra osoby, która według założeń miała stać po drugiej stronie barykady? Autorka Drzewa migdałowego sama podkreśla, że to studia na Hebrajskim Uniwersytecie otworzyły jej oczy na dramatyczny los mieszkańców Palestyny.Drzewo Migdałowe do debiut pisarki, jednak jest to debiut o doskonałym warsztacie, dojrzały i przemyślany. Michelle Cohen Corasanti zadbała o realizm swojej historii: obok przerażających działań wojennych toczy się codzienne życie mieszkańców zakątka, w którym od ponad pięćdziesięciu lat nie ma pokoju. W swojej opowieści autorka przemyca wiedzę na temat miejscowych zwyczajów, obrzędów i świąt. Głównym przekazem Drzewa migdałowego wydaje się być jednak manifest przeciwko podziałom, nienawiści i walkom. Przeciwko rozlewowi krwi, który wciąż pochłania kolejne niewinne ofiary.Drzewo migdałowe jest powieścią wzruszającą, emocjonującą i przerażająca. Powieścią o poszukiwaniu swojego miejsca w życiu, o dążeniu do uzyskania podstawowych praw. O wierze, nadziei i przebaczeniu. Pięknie wydaną, zapadającą w pamięć, niezwykłą. Niełatwą, ale potrzebną. Polecam gorąco.Asia - Babskie Czytanie 2014-09-27 16:30:38