Utrata
Rachel Van Dyken
Utrata
Rachel Van Dyken
- Wydawnictwo: Feeria
- Rok wydania: 2015
- ISBN: 9788372294531
- Ilość stron: 304
- Format: 14.3x20.4cm
- Oprawa: Miękka
Niedostępna
Opis: Utrata - Rachel Van Dyken
Kiersten nie jest zwykłą dziewczyną. Ścigają ją koszmarne echa wydarzeń sprzed dwóch lat. Od tamtej pory woli unikać zobowiązań, a smutek jest jedynym znanym jej ? i dlatego bezpiecznym ? uczuciem. Gdy poznaje Westona, wydaje się, że dzięki niemu wyjdzie z ciemności na słońce.
Ale nie wie, że czas nie jest jej sprzymierzeńcem. Choć Wes sądzi, że potrafi ją ocalić, to dając jej wszystko, jednocześnie wszystko zniszczył. Próbował ją ostrzec, ale jak można przygotować się na coś takiego?
Czasami musisz się śmiać, by nie wybuchnąć płaczem. A czasami, gdy myślisz, że to już koniec ? to jest dopiero początek?
Pierwszy tom bestsellerowej, przepełnionej emocjami serii YA.
Szczegóły: Utrata - Rachel Van Dyken
Tytuł: Utrata
Autor: Rachel Van Dyken
Wydawnictwo: Feeria
Seria: Zatraceni
ISBN: 9788372294531
Tytuł oryginału: Ruin
Język oryginału: angielski
Tłumacz: Dobrzańska Anna
Języki: polski
Rok wydania: 2015
Ilość stron: 304
Format: 14.3x20.4cm
Oprawa: Miękka
Waga: 0.29 kg
Recenzje: Utrata - Rachel Van Dyken
Nic nie dzieje się bez powodu. Historia, którą stworzyła Rachel Van Dyken, mimo że jest o nastolatkach, jest bardzo głęboką i trudną historią. Opowiada o życiu, chorobie, nadziei i miłości, o najważniejszych wartościach, które można utracić w każdej chwili. Z chorobą nie ma żartów, nie można nic poradzić, ale zawsze trzeba mieć nadzieję i walczyć do końca.Kiersten i Weston to dwoje młodych ludzi, którym życie nie szczędziło przykrych wiadomości i zdarzeń. Ona – pogrążona w depresji po tragicznym wypadku rodziców, on – z pozoru silny, młody chłopak, którego dopadła nieuleczalna choroba. Weston po stracie matki i samobójczej śmierci brata stara się być innym człowiekiem, chce pomagać. Nie umknęła jego uwadze Kiersten, którą, jak twierdził, otacza mrok. Za wszelką cenę stara się odpędzić jej demony, chce jej pomóc wyjść z depresji. Z początku niewinna znajomość przeradza się w prawdziwą przyjaźń. Kiersten zaczyna dostrzegać pozytywy otaczającego ją świata, a także zdobywa nowe przyjaźnie i odkrywa innego Westona, Westona, który odmieni jej życie już na zawsze. Nie wie ona jednak, że ich szczęście może nie trwać długo, nie jest świadoma jego choroby. Weston zaczyna odliczać dni do operacji, która może być jego końcem. Tych dwoje młodych ludzi dopiero co doświadczyło prawdziwej miłości i tak nagle los miał ich rozdzielić? Życie jest trudne, ale nikt też nie mówił, że będzie łatwe.„Życie nie jest sprawiedliwe, ale to jak je przeżyjemy, to właśnie jest cudowne. To dar. A każdy dar jest inny, każda ścieżka jest inna. Ta z jakiegoś powodu jest nasza i im szybciej się z tym pogodzimy, tym szybciej przestaniemy płakać i zaczniemy żyć.”Powieść jest piękna, mądra i niezwykle wzruszająca. Od początku czujemy, że coś jest nie tak, nie jest to napisane wprost, jednak wiemy, że zarówno Kiersten, jak i Weston mają problemy. Ich życie nie jest łatwe, jednak dzięki miłości, nadziei i wiarze mogą zdobyć wszystko. Weston wierzy w Kiersten, wierzy w to, że uda jej się pokonać depresję, a to daje mu siłę do walki z chorobą. Chce walczyć dla niej, dla życia z nią, dla miłości.„Czasami musisz przejść przez piekło, aby znaleźć swoje niebo.”Oboje przechodzą przez piekło. Strata rodziców, brata, choroba – to niepojęte, najtrudniejsze doświadczenia jakie mogą spotkać ludzi. Czasami życie człowieka zmienia się w piekło i nie widzimy wyjścia, które mogłoby nas uratować. Jednak po przeczytaniu książki zaczynamy się zastanawiać nad własnym życiem, nad tym czy w pełni je wykorzystujemy, czy dostrzegamy najmniejsze jego elementy i potrafimy się z nich cieszyć. Nic w naszym życiu nie dzieje się bez powodu. Być może choroba czy śmierć, kogoś z naszych bliskich uratuje inną, niewinną osobę. Nie powinniśmy traktować trudnych i przykrych wydarzeń jako końca naszego świata. W każdej porażce, upadku trzeba doszukiwać się sensu dalszego życia. Według autorki życie to układanka, w której czasami trudno znaleźć pasujące do siebie elementy. Weston, w chwili poznania Kiersten, wiedział, że nie może się poddać, wiedział, że musi walczyć i być silny. Chciał ocalić nie tylko Kiersten, ale również siebie. Oboje próbują szukać elementów, które będą pasować do ich wspólnej układanki. Nie wiem czy znajdzie się osoba, która przeczytała książkę i nie uroniła ani jednej łzy. Książka bardzo wzrusza. Momentami łzy dosłownie lały się strumieniami po moim policzku. Ostatnie strony przeryczałam jak bóbr, jednak warto było. To piękna powieść o miłości, zaufaniu, poznawaniu siebie, pokonywaniu słabości i lęków, otwieraniu się na innych, przyjaźni, potrzebie, nadziei. Znajdziemy w niej wiele pięknych cytatów, które z pewnością pozostaną moimi mottami. Oczywiście w książce znajdziemy również zabawne momenty i prześmieszne dialogi pomiędzy przyjaciółmi. „Utrata” napisana jest w pierwszej osobie, naprzemiennie, raz z punktu widzenia Kiersten, a raz z punktu widzenia Westona. Przyznaję, ze uwielbiam takie rozwiązanie. Dzięki niemu możemy się dowiedzieć dużo więcej o dwóch głównych bohaterach, poznać szczegóły widziane ich oczami. Bohaterowie, w tej książce, są dobrze wykreowani i zgrywają się w jedną całość. Widzimy jak wiele pomaga wsparcie najbliższych. O książce nie da się zapomnieć. Cholernie daje do myślenia. Wiem, że będę wracała do niej wiele razy i przeżywała na nowo emocje z nią związane. Z niecierpliwością czekam na dalsze tomy z serii „Zatraceni”.Książkomania 2015-02-25 18:52:16
Rachel Van Dyken w swojej ” Utracie” zupełnie miesza czytelnikom w głowach. Dlaczego? Ano dlatego, że książka – przynajmniej w mojej opinii – na początku mieszała w sobie praktycznie kilka książek, które miałam szczęście i nie szczęście przeczytać. Nie będąc wielką zwolenniczką romansów ani gatunku young adult , bądź new adult w „Utracie” wywęszyłam podobieństwa do „Zmierzchu” Meyer , „Gwiazd Naszych Wina” Greena, „Fangirl” Rowell czy nawet „Eleonory & Parka” również tej samej autorki. Przynajmniej do pierwszej połowy książki, kiedy to miałam ochotę strzelić autorkę miedzy oczy za to co narobiła. Potem zaczęłam się przyjemnie zaskakiwać i łapać na tym,że ta książka zwyczajnie potargała mi jelita. Jak? No hasacz zaczął zwyczajnie to przeżywać jak przeżywała właśnie „Eleonorę & Parka” czy „Gwiazd Naszych Wina”. Były momenty pełne wzruszeń, które sprawiały,że oczy mi się szkliły i miałam ochotę przytulić tą książkę – ci ,którzy mnie znają ,wiedzą ,że to zrobiłam – ,ale był też momenty kiedy śmiałam się do rozpuku i nie mogłam przestać.
Książka jest bardzo dobrym i godnym polecenia rozpoczęciem serii „Zatraceni” – jak jest napisane na okładce #1 New York Times Bestseller – coraz więcej takich książek trafia w moje łapy. Przypadek? Każdy zwolennik Young Adult powinien się zaopatrzyć w „Utratę” i z utęsknieniem czekać na publikację kolejnych tomów, przy czym nie mam zielonego pojęcia ile ich będzie. Gorąco polecam „Utratę” Rachel Van Dyken i już nie mogę się doczekać aż przeczytam więcej jej książek. 2016-07-01 15:09:00