Cztery sekundy do stracenia

Książka

Cztery sekundy do stracenia

  • Wydawnictwo: Filia
  • Rok wydania: 2015
  • ISBN: 9788379884124
  • Ilość stron: 560
  • Format: 13.0x20.0cm
  • Oprawa: Miękka
Wysyłka:
Niedostępna
Cena katalogowa 39,90 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 39,90 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Cztery sekundy do stracenia - Tucker K.A.

Prowadzenie lokalu ze striptizem nie jest tak fascynujące jak uważa większość facetów. Dwudziestodziewięcioletni Cain pracuje głównie nocą, jego załoga nadaje się do psychiatryka i regularnie odwiedza go policja. Zaczyna jednak wierzyć, że to także jego misja. Pewnego dnia piękna Charlie Rourke staje w drzwiach klubu, przez co wszystko się sypie. Zasady Caina zostają wystawione na ciężką próbę. Minęło sporo czasu odkąd dokonała tego jakakolwiek kobieta... Dwudziestodwuletnia Charlie Rourke potrzebuje szybkich pieniędzy, by zniknąć, nim będzie za późno. Ściąganie ciuchów na scenie nie jest jej wymarzoną pracą. Gdy koleżanki z pracy marzą, by usidlić seksownego i troskliwego szefa, Charlie nie jest nim zainteresowana. Szczególnie dlatego, że Charlie Rourke nie istnieje, a dziewczyna, która ją udaje, nie może pozwolić sobie na rozproszenie uwagi niechcianym romansem. Niestety Charlie szybko odkrywa, że nie ucieknie przed uczuciem jakim darzy swojego szefa. Obawia się jednak, że strata Caina, gdy ten dowie się w co dziewczyna jest zamieszana, będzie bardziej bolesna niż którakolwiek z czekających ją kar.


Szczegóły: Cztery sekundy do stracenia - Tucker K.A.

Tytuł: Cztery sekundy do stracenia
Autor: Tucker K.A.
Wydawnictwo: Filia
ISBN: 9788379884124
Tłumacz: Dyrek Agnieszka
Języki: polski
Rok wydania: 2015
Ilość stron: 560
Format: 13.0x20.0cm
Oprawa: Miękka
Waga: 0.525 kg


Recenzje: Cztery sekundy do stracenia - Tucker K.A.

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Borze Tucholski dzięki ci za tę część serii Dziesięć Płytkich oddechów! W sumie na tym mogłabym poprzestać pisanie, bo po co pisać więcej? Po co pisać to co każdy? Bo wiadomo, że Cztery sekundy do stracenia to najlepsza część z serii i piszę to z perspektywy osoby, która ma już za sobą Dziesięć płytkich oddechów i Jedno małe kłamstwo. Oczywiście, jeśli zaglądacie do zapowiedzi wydawniczych Filii, wiecie co czeka nas już w styczniu. Premiera ostatniego tomu serii Dziesięć płytkich oddechów. Ale, ale. Skupiamy się na tej części. Tak jak Dziesięć płytkich oddechów było mocne i człowiek nie wiedział co ze sobą zrobić, a Jedno małe kłamstwo sprawiało, że nie wiadomo było czy da się radę przeżyć kolejne książki z tej serii tak w tym przypadku nie mam pytań o nic. Wiem już wszystko i tylko czekam na kolejną część, bo jestem ciekawa jak to wszystko się zakończy. W tej części mamy dwie główne postacie, które jednocześnie wzbudzają wielką sympatię i sprawiają, że chce się je nienawidzić. Cain – facet z traumatyczną przeszłością, który choć prowadzi niezbyt pochlebny interes, jest troskliwy i miły, dba o swoje „pracownice”, a co więcej poczuwa się do posiadania życiowej misji. Potem pojawia się Charlie, która ucieka przed przeszłością i nie chce się mieszać w nic nowego – tym bardziej w związki. Ale jak to bywa bardzo często w książkach tego typu, wszystko mówi głośne „NOPE!” i dzieje się na przekór postanowieniom bohaterów i z każdą stroną ciągnie ich do siebie coraz mocniej, aż emocje sięgają zenitu i BUM! Lądują w łóżku, wyznają sobie wielką miłość, przysięgają dozgonną wierność i tak dalej – wszystko ładnie i pięknie, ale trochę to oklepane. K. A. Tucker przez to powinna zebrać baty, że się powtarza, że zło i tak dalej. Powinna, ale nie dostanie, bo wszystko to co oklepane jest okraszone taką dawką erotyzmu i burzy wielkiej miłości, że literalnie byłam oszołomiona po zamknięciu książki po godzinie trzeciej nad ranem. Łapiąc oddech, gorąco wam polecam całą serię K. A. Tucker – choć początkowo denerwowało mnie to, że narracja jest pierwszoosobowa, ale da się to przeżyć. Choć w tej części jest dużo erotyzmu i wiele mocnych opisów – polecam każdemu. Jeśli jesteście rodzicami i nie zadowala was to co polecam, spokojnie. Całkowicie was rozumiem, ale tak na zdrowy rozsądek, więcej erotyki jest dostępnej w zwykłych filach i innych książkach, niż u takiej Tucker – zaznaczmy, że nieletnie bimbaski ( przedział 13-15 lat ) już czytują Greya i wypisą Chritian My Bae – dlatego jeśli wasza pociecha chce poczytać K. A. Tucker, nie zabraniajcie jej/ jemu/ im. Z książek tej autorki przynajmniej wyniosą trochę pożytecznych lekcji, niż z ww. Greya. 2016-06-14 16:41:45


Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także: