Człowiek, który musiał umrzeć

Książka

Człowiek, który musiał umrzeć

  • Wydawnictwo: Czarna Owca
  • Rok wydania: 2015
  • ISBN: 9788380150850
  • Ilość stron: 600
  • Format: 13.5x21.0cm
  • Oprawa: Miękka
Wysyłka:
Niedostępna
Cena katalogowa 39,99 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 39,99 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Człowiek, który musiał umrzeć - Mariusz Zielke

Roman Wolak bez wątpienia jest draniem, który dzięki dobrym kontaktom z dawną esbecją, układom i łapówkom dorobił się fortuny na kontraktach z państwem polskim. Ale czy jest również mordercą wścibskiego dziennikarza To pytanie gnębi znanego szwedzkiego publicystę Svena Olssona, w którego ręce trafia tekst o machlojkach Wolaka. Olsson przyjeżdża do Polski i pada ofiarą zamachu terrorystycznego zorganizowanego przez faszystowską bojówkę.
Czy mordercy działali na zlecenie biznesmena lub stojących za nim służb specjalnych Ktokolwiek jest winny, musi się mieć na baczności. Do gry wkracza bowiem tajemnicza mścicielka, która z pomocą byłego reportera Kuby Zimnego znajdzie i ukarze winnych, a przy okazji bez litości ujawni ciemne sprawki polskiej finansjery, polityki i mediów. Tylko czy jej prawda jest rzeczywiście prawdą I czy tę prawdę o współczesnej Polsce gotów jest poznać czytelnik


Szczegóły: Człowiek, który musiał umrzeć - Mariusz Zielke

Tytuł: Człowiek, który musiał umrzeć
Autor: Mariusz Zielke
Wydawnictwo: Czarna Owca
Seria: Czarna seria
ISBN: 9788380150850
Języki: polski
Rok wydania: 2015
Ilość stron: 600
Format: 13.5x21.0cm
Oprawa: Miękka
Waga: 0.54 kg


Recenzje: Człowiek, który musiał umrzeć - Mariusz Zielke

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Morderstwa, hakerstwo, naziści, biznesmen z niemałymi przewinieniami na sumieniu. Niby nic nowego. Wszyscy to znają. I dlaczego Millennium? Ginął niewinni ludzie, hakerka i były reporter. Możliwe, że to tylko moje spostrzeżenia, ale Człowiek, który musiał umrzeć to taka polska wersja tego co pisał Larsson, w dużym uproszczeniu. I teraz pytanie: Efekt zamierzony czy zupełnie przypadkowy? Jak dla mnie nie jest to wcale istotne. Czytając książkę, od razu można się domyślić, że autor siedział w temacie od jakiegoś czasu, ale nie był to „wywiad do książki”. Miałam wrażenie, że Mariusz Zielke był jak Brian May w Bohemian Rhapsody. Dlaczego? Przez większość piosenki słodka, uwodząca gra na gitarze, momentami jakby przez cały utwór był powstrzymywany, a pod koniec – wielkie bum. Możliwie najbardziej rozpoznawalna część utworu ( poza początkiem piosenki ). Jak to się ma do książki, którą napisał Zielke? Ano tak, że czytając tę książkę, ma się wrażenie, że autor powstrzymywał się przed napisaniem jej bardziej „profesjonalnym” językiem. Chociaż jest to wyczuwalne, w żadnym wypadku nie działa to na minus książki. Przeciwnie. Jeśli ktoś dopiero zaczyna swoją przygodę z sensacją okraszoną kryminałem, ta książka będzie dla niego idealna. Dla tych, którzy bardziej siedzą w temacie, może się okazać odrobinę za lekka. Podejrzewam jednak, że był to efekt całkowicie zamierzony i jak najbardziej poprawia to przyswajalność treści. Co do samych postaci, nie przywiązałam się do żadnej z nich, żadna nie wzbudziła szczególnej sympatii. Człowiek, który musiał umrzeć to taka lektura do pobudzenia toku myślenia, do przeżycia dreszczu emocji, ale nie do lubienia postaci. Osobiście mogę polecić książkę i to każdemu kto nie boi się nowości. 2016-06-22 16:08:15


Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także: