Numer telefonu
Anna Kucharska
Numer telefonu
Anna Kucharska
- Wydawnictwo: Videograf
- Rok wydania: 2015
- ISBN: 9788378354291
- Ilość stron: 208
- Format: 13.5x21.0cm
- Oprawa: Miękka
Niedostępna
Opis: Numer telefonu - Anna Kucharska
Zuzanna Piątek dwa lata temu straciła matkę, swoją powierniczkę i najlepszą przyjaciółkę. Nie potrafi otrząsnąć się z tragedii, unika kontaktów z ludźmi, uciekając w pracę, której nienawidzi. Ma jednak swój codzienny rytuał w chwilach słabości dzwoni pod numer telefonu, który wyrył się w jej sercu jak pacierz. Pewnego dnia, ku zdumieniu Zuzanny, telefon po drugiej stronie odbiera jakaś obca kobieta. Rozmowa przynosi ukojenie i z czasem dziewczyna zaprzyjaźnia się z nową znajomą. Gdy traci pracę, Teresa zaprasza ją do siebie, nad morze. Z pewnymi oporami Zuzanna przyjmuje zaproszenie i rusza na drugi koniec Polski. Tam poznaje syna Teresy, Jakuba, który z każdym dniem staje się jej coraz bliższy.
Szczegóły: Numer telefonu - Anna Kucharska
Tytuł: Numer telefonu
Autor: Anna Kucharska
Wydawnictwo: Videograf
ISBN: 9788378354291
Język oryginału: polski
Języki: polski
Rok wydania: 2015
Ilość stron: 208
Format: 13.5x21.0cm
Oprawa: Miękka
Waga: 0.222 kg
Recenzje: Numer telefonu - Anna Kucharska
Czasami nie rozmawiamy o śmierci, boimy się pomyśleć, że wcześniej czy później ktoś bardzo bliski zginie. Wtedy odcinamy się od świata zewnętrznego i cały swój ból przeżywamy w samotności zamknięci w czterech ścianach. Zrywamy wszystkie kontakty, zostaje mam tylko niknące wspomnienie twarzy ukochanej osoby i puste miejsce w sercu. Zuzanna Piątek tracąc dwa lata temu matkę, całe swoje dotychczasowe życie zamieniła w pustkę, którą bardzo szybko wypełniła ponad godzinową pracą. Zerwała kontakt z równie mocno cierpiącym ojcem, wyprowadzając się do Rzeszowa zostawiła wszystkie wspomnienia za sobą i jedynym co tak naprawdę jej zostało to nagrywanie się na sekretarkę zmarłej matki. Dziewczyna chcąc usłyszeć głos ukochanej rodzicielki codziennie dzwoniła i opowiadała co robiła w ciągu dnia. Cierpieniu Zuzanny dzień i noc towarzyszył czarci ryk kota sąsiadki za ścianą. Wydawało jej się, że koci syk przemienia się w wołanie i przekleństwa. Wychodząc zawsze z mieszkania i napotykając znienawidzonego kota Zuzka odprowadzana była groźnym sykiem, jak sądziła prosto z piekieł. Pewnego razu będąc w firmie, a właściwie wchodząc do windy dziewczyna spotyka naczelnego gazety, który bezczelnie zaczyna ją taksować wzrokiem i insynuować przeróżne aluzje dotyczące jej osoby. Niedługo dochodzi do tego, że Zuzka w obronie siebie i swojej bluzki psika gazem łzawiącym w oczy mężczyzny i ucieka. W domu biorąc telefon do ręki z zamiarem opowiedzenia ciężkiego dnia matce wybiera numer i niespodziewanie w słuchawce słyszy głos. Książka bardzo króciutka, lecz zawarta w niej treść bardzo wzrusza. Muszę stwierdzić, że główna bohaterka na początku bardzo dużo przeszła i pierwsze rozdziały spowija ciemny mrok, uczucie utraty i tęsknota za bliską osobą. Z czasem fabuła coraz bardziej się rozkręca i w końcu dziewczyna myśląc racjonalnie zmienia otoczenie i ludzi wokoło, a nawet znajduje miłość swojego życia choć jeszcze o tym nie wie . Czarna zmora dziewczyny także odegra pośrednią rolę w jej życiu. Bardzo spodobał mi się styl pisania autorki i jestem pewna, że tę książkę przeczytam jeszcze wiele razy.Ocena:9/10Polecamy, zespół dobrerecenzje.pldobrerecenzje.pl 2015-10-09 15:36:13
Strata bliskiej osoby to cios dla każdego, puste miejsce w sercu jest dotkliwie odczuwane nawet pomimo upływu czasu. Niekiedy da się je trochę zapełnić, chociaż nigdy do końca, a pamięć wciąż przypomina, że kogoś już nie ma z nami, chociaż tak potrzebujemy tego człowieka. Co zrobić w chwili kiedy ból najbardziej daje o sobie znać? Może zatelefonować?To już był rytuał, dokładnie od dwóch lat, w każdy wieczór Zuzanna dzwoniła do matki. Nieważny był dzień tygodnia czy to co przydarzyło się podczas niego. Po prostu dopełnieniem zawsze było wybranie tak dobrze znanego numeru i ... usłyszenie głosu z drugiej strony. Można powiedzieć, iż to przecież nic niezwykłego, banalna sprawa, po prostu kolejna rozmowa, chyba, że osoba, do której dzwonimy nie żyje. Dla Zuzanny głos nagrany na poczcie głosowej daje poczucie bezpieczeństwa i pozwala, chociaż na chwilę, wrócić do czasu kiedy jeszcze świat widziany był w jasnych kolorach. Teraz wszystko wyblakło, straciło na ważności, jedynie odgłosy diabelskiego kota zza ściany wciąż są tak samo denerwujące. Praca nie daje satysfakcji, jedynie stanowi źródło utrzymania, a w pewnym momencie nawet i w niej los daje prztyczka w nos Zuzannie Piątek. W takiej sytuacji pozostaje tylko jedno, ale niespodziewanie zamiast nagranych słów słychać kogoś zupełnie innego. Rozczarowanie, żal i przede wszystkim ból po raz kolejny przypominają o śmierci i pustce. Niespodziewana rozmowa jednak ma swoje dobre strony - rozmówczyni dodaje otuchy młodej kobiecie, wysłuchuje ją i przede wszystkim pozwala na wyrzucenie skrywanych zgryzot. Czy dzięki telefonowi można zdobyć przyjaciółkę? Pytanie to zaczyna nurtować Zuzę, lecz nie ma zbytnio czasu by zawracać sobie nim głowę. W jej życiu zaczynają się całkiem zaskakujące sprawy, najpierw niezaplanowana podróż na drugi koniec Polski, zaraz potem spotkanie Teresy, no i poznanie Jakuba. Jak na tak krótki okres czasu to dużo, być może zbyt wiele? Na tym nie koniec niespodzianek, wprost przeciwnie, zza chmur zdaje się nieśmiało wychylać słońce, ale na kiełkujące szczęście wciąż rzuca cień przeszłości. Czy da się zaleczyć rany i pozwolić sobie na nowy życiowy rozdział? Rzeczywistość nie jest aż tak prosta, a i ludzie umieją skomplikować co nieco.Rozmowa pozwala na wyjaśnienia, wytłumaczenia, daje możliwość usprawiedliwienia się, a zwłaszcza przeproszenia za swoje czyny. Pod jednym warunkiem - musi być dialogiem nie monologiem. Niestety czasem najpierw mówimy, potem myślimy, na samym końcu dopiero uświadamiając sobie jaką siłę mają słowa - te wypowiedziane i te przemilczane. Zuzanna zbyt dobrze już poznała ciężar jednych oraz drugich, teraz chce stawić czoła przeszłości i przyszłości. Jedna z drugą jest nierozerwalnie związana, ale jedynie na tę drugą można jeszcze wpłynąć ...Ciepła opowieść o przyjaźni, sile rodzinnych więzów oraz różnych obliczach miłości jest lekturą, którą zawsze bardzo chętnie przeczytam. "Numer telefonu" właśnie jest taką historią, pozwalająca z jednej strony na relaks, z drugiej na kibicowanie bohaterom w ich perypetiach. Książka Anny Kucharskiej daje zastrzyk optymizmu, nie za słodkiego, lecz rzeczywistego. Oczywiście "Numer telefonu" ma w sobie wątki bardziej refleksyjne oraz momenty gdzie chciałoby się coś podpowiedzieć postaciom - dać przyjacielską radę. Ale rolą czytelnika jest śledzenie poczynań bohaterki i jej bliskich oraz trzymanie za nich kciuków, szczególnie w momentach kiedy wszystko idzie w przeciwnym kierunku od oczekiwanego. Pozostaje jeszcze zakończenie, gdzie swoją obecność zaznacza pewien piekielny kot - Behemot.Kasia P. 2016-01-06 19:35:46
Informacje:
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Inne pozycje tego autora: Anna Kucharska (6)
- AlaAntkowe BLW. Rośniemy! (Mamania) - Twarda
- Transformacja energetyczna (Wydawnictwo Naukowe PWN) - Miękka
- Dziennik zajęć pedagoga specjalnego (Impuls) -
- Choroby autoimmunizacyjne u dzieci (Medical Tribune) - Miękka
- Zoologia dla uczelni przyrodniczych (Wydawnictwo Naukowe PWN) - Miękka
- Dumplings & Dragons (Wydawnictwo PYK) - twarda