Batman Detective Comics. Gothtopia. Tom 5
John Lyman
Batman Detective Comics. Gothtopia. Tom 5
John Lyman
- Wydawnictwo: Egmont
- Rok wydania: 2016
- ISBN: 9788328116115
- Ilość stron: 208
- Format: 17 x 26 cm
- Oprawa: twarda
Niedostępna
Opis: Batman Detective Comics. Gothtopia. Tom 5 - John Lyman
Batman-Detectice Comics to jedna z pięćdziesięciu dwóch serii zapoczątkowanych przez DC Comics w 2011 roku. Na piąty album serii, Gothtopia, składają się zarówno nowe, jak i starsze opowieści o przygodach Mrocznego Rycerza (tytuł albumu jest jednocześnie tytułem najobszerniejszej z nich). Widzimy zupełnie nowe oblicze Gotham City - jest to miasto spokojne, pozbawione przestępczości, a jego obywatele wiodą szczęśliwe życie za rządów uczciwego i praworządnego burmistrza Cobblepota. Batman i jego towarzysze nie muszą walczyć ze złem, niosą więc pomoc ofiarom wypadków wraz ze strażą pożarną i służbami medycznymi. Gotham wydaje się być prawdziwą utopią, jednak skrywa pewną mroczną tajemnicę: pomimo powszechnego szczęścia w mieście niezwykle często dochodzi do samobójstw. Bruce Wayne postanawia odkryć, co się za nimi kryje. Jednak w wyniku swojego dochodzenia może stać się powszechnie nienawidzony... Twórcami głównego wątku piątego albumu serii są scenarzysta John Layman (Batman: Eternal, Chew) oraz rysownicy Jason Fabok (Batman) i Aaron Lopresti (Sword of Sorcery). Tom został wzbogacony przez dzieła takich twórców, jak Scott Snyder, Neal Adams, Brad Meltzer i Bryan Hitch. Tekst, podobnie jak w większości albumów o Batmanie wydanych w ramach kolekcji Nowe DC Comics, przełożył na polski Tomasz Sidorkiewicz.
Szczegóły: Batman Detective Comics. Gothtopia. Tom 5 - John Lyman
Tytuł: Batman Detective Comics. Gothtopia. Tom 5
Autor: John Lyman
Wydawnictwo: Egmont
Seria: NOWE DC COMICS
ISBN: 9788328116115
Języki: polski
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 208
Format: 17 x 26 cm
Oprawa: twarda
Waga: 0.752 kg
Recenzje: Batman Detective Comics. Gothtopia. Tom 5 - John Lyman
Gothtopia jest piątą zbiorczą pozycją komiksowej serii Batman/Detective Comics zawierającą w sobie zeszyty od 25 do 29. Za artystyczne dostarczenie nam tego albumu odpowiedzialni są po raz kolejni wyśmienici fachowcy w osobach Johna Laymana (scenariusz głównej historii i jeszcze kilku mniejszych) oraz Jasona Faboka (rysownik, choć ewidentnie odstawiony na boczny tor). By „detective-comicsowej” tradycji stało się zadość zaproszono także do współpracy całą drużynę gości – mniej lub bardziej znanych rysowników i scenarzystów. Tak jak wspomniałem wcześniej album składa się z pięciu zeszytów, w których przedstawiono historię tytułową (podzieloną na trzy rozdziały) plus dziewięć mniejszych historii. Komiks otwiera przygoda Jima Gordona stawiającego pierwsze kroki w służbach porządkowych Gotham. Nie trudno zatem domyślić się, że motywem przewodnim (oj jak dobrze go znamy) będzie walka Jima z wszechobecną korupcją trawiącą wydział policji za czasów komisarza Loeba. „Pomysł niby oklepany” ktoś powie, jednakże sposób w jaki Layman pisze tę historię połączony z zabójczo realistyczną kreską Faboka zapewnia fantastyczny, mocny start … szkoda, że jest to zarazem finisz tego duetu. „Blues donosiciela” jest bowiem ostatnią dobrą opowieścią powstałą ze współpracy obu panów (tak, tak pamiętam – jeszcze historia tytułowa; o niej za chwilę). Następne dwie przygody toczą się już na aktualnej linii czasu, a fabularnie domykają wątki Man-Bata rozpoczęte w tomie czwartym. Obie napisane przez głównego scenarzystę opowiedziane są niestety w niezwykle naiwny i dziecinny sposób na modłę „dobro zawsze zwycięża.” Mimo gościnnych występów innych rysowników wizualnie jest jak najbardziej w porządku; choć nie będę ukrywać, że ogólny odbiór byłby lepszy gdyby swego ołówka użyczył Jason Fabok – historie nabrałyby przynajmniej realizmu, mroczniejszego tonu i przy okazji miałyby szanse oderwać od siebie nalepkę „witamy w detective comics ‘46”. Po tych pierwszych, dość niepokojących zgrzytach docieramy do historii tytułowej by znów móc cieszyć się wyłączną współpracą panów Laymana i Faboka. Przynajmniej w teorii, bowiem jest ona o ironio najsłabszym ogniwem albumu … W Gotham panuje spokój i porządek, liczba przestępstw spadła do zera, wszyscy są szczęśliwi, miasto za dnia przypomina Metropolis, a Batman współpracuje z … Catbird?! Coś jest zdecydowanie nie tak – wie o tym czytelnik i sam Batman, którego zadaniem będzie rozwikłać zagadkę tajemniczych samobójstw … Hej, mamy utopię, dlaczego ktoś miałby się rzucać z budynku ? Okazuje się, że samobójcy mają swoje powody, a Batmana coraz częściej zaczynają nawiedzać dziwne wizje … Największą bolączką opowieści jest jej przewidywalność i żałosna wtórność; w zasadzie to od razu możemy domyślić się, co doprowadziło do tak radykalnej zmiany w Gotham. Z resztą, nie trzeba długo czekać, bo praktycznie wszystko wiemy już pod koniec pierwszego rozdziału (!). Chaptery 2 i 3 natomiast to ciąg dalszy batmanowej sztampy, o którą, po tak udanych albumach jak „Imperium Pingwina” i „Gniew”, nie podejrzewałbym Johna Laymana. Sprawę dodatkowo rujnuje odsunięcie Faboka od rysunków, przez co męczące wrażenie „już to kiedyś widziałem w bajce” znacznie się potęguje. W tym miejscu kończy się pełnoprawna zawartość albumu Gothtopia. Na osłodę dostajemy za to deserek w postaci sześciu historii o charakterze hołdu dla Batmana z okazji jego 75-tych urodzin. Na szczególną uwagę zasługują dwie – zremasterowana wersja legendarnego debiutu Batmana w Detective Comics.
headlescross 2016-02-10 21:34:22
Podobne do: Batman Detective Comics. Gothtopia. Tom 5 - John Lyman
-
Niedostępna
-
Niedostępna