Pora chudych myszy
Wojciech Bauer
Pora chudych myszy
Wojciech Bauer
- Wydawnictwo: Videograf
- Rok wydania: 2016
- ISBN: 9788378354604
- Ilość stron: 336
- Format: 13.5x21.0 cm
- Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Jutro (poniedziałek 2024-12-23)*Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu
Opis: Pora chudych myszy - Wojciech Bauer
Thriller kryminalny z elementami ezoterycznymi, osadzony w nietypowym środowisku kopalnianych podziemi. Kiedy na jednym z szybów zostaje znalezione ciało młodej pani inżynier, nikt nie przypuszcza, że to początek serii nagłych zgonów. Dyrektor kopalni postanawia włączyć w śledztwo znajomego detektywa, który pod przykrywką inspektora bhp ma rozejrzeć się pod ziemią. Sprawę utrudnia fakt, że jego śladem rusza płatny zabójca, wynajęty przez mafiosa, który ma do wyrównania z Nakoniecznym stare porachunki. Kiedy ujawniają się kolejne morderstwa, wśród górników narasta atmosfera grozy i strachu. W egzotycznym dla czytelników środowisku rozgrywa się pojedynek z przeciwnikiem, który uważa kopalnię za swoje królestwo
Szczegóły: Pora chudych myszy - Wojciech Bauer
Tytuł: Pora chudych myszy
Autor: Wojciech Bauer
Wydawnictwo: Videograf
ISBN: 9788378354604
Języki: polski
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 336
Format: 13.5x21.0 cm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Waga: 0.326 kg
Recenzje: Pora chudych myszy - Wojciech Bauer
Nie myślcie, że to zła książka, bo tak wcale nie jest, tylko momentami musiałam ją odłożyć na bok, bo pojawiające się opisy, mogły czasem znużyć. To jedna z takich lektur, których nie potrafię do końca opisać i ostatecznie ich scharakteryzować, ponieważ są w tej pozycji plusy i minusy, które ostatecznie się równoważą.Dla ludzi ze Śląska, to będzie nie lada gratka, a dla tych spoza granic tego węglowego województwa, może się okazać miłym smaczkiem. Tylko pamiętajcie, nie czytajcie jej wieczorami, bo kto wie, czy między nogami nie zobaczycie małych wierzgających myszek. Ujrzeć Słowa 2016-04-03 10:57:41
Zło jest wszędzie, człowiek przed nim nie ucieknie, chociaż może próbować zejść mu z drogi lub zwrócić jego uwagę na kogoś innego zamiast na siebie. Czasem sami rzucamy mu wyzwanie, a czasem stajemy się niczego nie spodziewającymi się ofiarami. Czy da się spojrzeć mu w twarz i nie stracić tego co najważniejsze?Nakonieczny nie myśli zbytnio o przyszłości i przeszłości, wystarczająco absorbuje go teraźniejszość, tego co było nie zmieni już, a co będzie to się zobaczy. Trochę tęskni za spokojem, ale ten jakoś omija go łukiem, nawet bardzo szerokim. Ostatnie zlecenie zbytnio nie wyróżniało się spośród wcześniejszych, ale niestety skutki miała dość bolesne. Nowa propozycja zawodowa przychodzi w momencie jak najbardziej odpowiednim, chociaż wiążę się ze ścieżką, z której Nakonieczny zszedł dawno temu. Czy będzie w stanie podołać nowemu zadaniu? Kopalnia kojarzy się z wieloma sprawami, lecz morderstwo w ogóle nie przychodzi nikomu na myśl w jej kontekście. Jednak śmierć Franciszki Kulok właśnie miała miejsce w pod ziemią, w górniczym wyrobisku, po prostu na dole. Sprawca pozostaje nieznany i co więcej atakuje znowu, policja nie ma prawie żadnych tropów, dochodzenie nie posuwa się do przodu, a górnicza brać nie zamierza być cicho gdy ktoś morduje ludzi z ich otoczenia. Nakonieczny zna kopalnianą rzeczywistość, chociaż nie jest jej częścią wie jak poruszać się w niej, a to może pomóc w dochodzeniu. Dzień po dniu zaczyna zagłębiać się w labirynt słabo oświetlonych chodników, którymi poruszał się morderca. Dawno pogrzebana przeszłość daje o sobie znać, podobnie jak zmęczenie, ale nie czas by poddać się jednemu lub drugiemu. Czy nieużywane od lat umiejętności wystarczą by rozwiązać kryminalną zagadkę? Dół rządzi się swoimi prawami, za błędy w końcu trzeba zapłacić i nie da się od tego uciec. Niepokojący i mroczny, zło nie jest w nim dodatkiem, lecz pierwszoplanowym bohaterem obecnym zawsze i wszędzie, niewidoczne, ale odczuwalne. Wojciech Bauer połączył w "Porze chudych myszy" pierwszorzędny kryminał noir z powieścią grozy, wręcz o gotyckich cechach. Zamiast tajemniczych murów jakiegoś dworu lub rezydencji jest kopalnia, równie niedostępna dla obcych i niechętnie zdradzająca im swe sekrety. Przyszłość postaci jest wyznaczana przez przeszłość naznaczoną błędami i teraźniejszość, również nie wolną od nich, kryminalna zagadka stanowi tło dla rozliczenia się z dokonanymi wyborami oraz stawianiem czoła temu co przyniosły. Główny bohater wydaje się początkowo raczej antybohaterem, jednakże to właśnie on - przegrywający kolejną rozgrywkę z przeznaczeniem jest jedynym, który może podołać zagadce kryminalnej jaka wymaga od niego powrotu do początków. Gdzieś tam pod ziemią jest do odnalezienia odpowiedź na mordercze pytanie - kto zabija, chociaż być może będzie ona całkiem inna niż ktokolwiek spodziewałby się. Stare górnicze chodniki skrywają nie tylko niepotrzebne nikomu narzędzia, ale także coś co żyło w nich od zawsze i zawsze będzie ich częścią składową, czasem pokazujące intruzom co grozi gdy narusza się odwieczny mrok. Zresztą powierzchnia również nie jest bezpieczna, tutaj także trzeba mieć się na baczności, światło dnia jest zwodnicze i wystarczy jeden krok by z myśliwego stać się ofiarą. "Pora chudych myszy" odkrywa mroczny obraz podzielony na górę i dół, oba niezbyt przyjazne dla człowieka, lecz w tym drugim panuje przynajmniej pierwotna sprawiedliwość, chociaż ślepa i bezlitosna. Zło nie zawsze musi pokazać swoją twarz, wystarczy by człowiek poczuł jego obecność, a strach zawładnie ludzkim umysłem bezpowrotnie.takijestswiat 2016-08-08 10:14:01