To nie jest dieta. Pokonaj swojego potwora
Gruszczyńska Anna "Wilczo Głodna"
To nie jest dieta.
Pokonaj swojego potwora
Gruszczyńska Anna "Wilczo Głodna"
- Wydawnictwo: SQN - Sine Qua Non
- Rok wydania: 2016
- ISBN: 9788379245901
- Ilość stron: 240
- Format: 14.5x20.5cm
- Oprawa: miękka
Niedostępna
Opis: To nie jest dieta. - Gruszczyńska Anna "Wilczo Głodna"
Jesteś gotowa na wyzwanie?
Hej, chciałabyś trochę w sobie zmienić, prawda? W sylwetce, głowie, życiu... Ech, to takie trudne. A co jeżeli Ci pokażę, że wcale nie I że to może być najfajniejsza przygoda Twojego życia Wykonując ćwiczenia zawarte w tej książce, osiągniesz wymarzony rozmiar, a także nauczysz się myśleć wyłącznie pozytywnie! Skąd to wszystko wiesz Z własnego doświadczenia. Jako nastolatka też chciałam zrzucić parę kilo, lecz zamiast tego dopadły mnie potwory zaburzeń odżywiania i depresji. Zmagałam się z nimi przez wiele lat. I pokonałam je swoją sumienną, konsekwentną pracą. Teraz już wiem, co poszło nie tak, i chcę Ci pokazać, jak łatwo uniknąć pułapek odchudzania. Twoje wysiłki nie skończą się ani efektem jo-jo, ani innymi, poważniejszymi problemami. To nie jest dieta to program, dzięki któremu odchudzisz swoje potwory: Lenistwo, Wygodnictwo, Strach... Kiedy one tracą swój ciężar, Ty tracisz kilogramy, w zamian zyskując energię życiową i błysk w oku. Potrzeba tylko 30 dni, aby wygrać z potworami na zawsze! Bo zdrowie, witalność i mniejszy rozmiar, to kwestia... przyzwyczajenia. Będzie fun! Obiecuję. Wchodzę w to. Podejmuję wyzwanie!
Szczegóły: To nie jest dieta. - Gruszczyńska Anna "Wilczo Głodna"
Tytuł: To nie jest dieta.
Podtytuł: Pokonaj swojego potwora
Autor: Gruszczyńska Anna "Wilczo Głodna"
Wydawnictwo: SQN - Sine Qua Non
ISBN: 9788379245901
Języki: polski
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 240
Format: 14.5x20.5cm
Oprawa: miękka
Waga: 0.3 kg
Recenzje: To nie jest dieta. - Gruszczyńska Anna "Wilczo Głodna"
Lato praktycznie za pasem, pogoda zaczyna naprawdę dopisywać, aż chciałoby się coś zmienić. Może nawyki żywieniowe? Ale tylko wtedy, gdy nie nazywamy ich paskudnie „dietą”. Inaczej od razu czuć posmak katorżniczych ćwiczeń i głodówek!Masz ochotę na nabranie zdrowego podejścia do swojego ciała? W takim razie koniecznie musisz sięgnąć po tę pozycję. Anna Gruszczyńska z radością pokaże, że można zrzucić kilka zbędnych kilogramów, a równocześnie nie trzeba wylewać siódmych potów, płakać w poduszkę ze zmęczenia i odmawiać sobie wszelkich posiłków. Wystarczą cztery tygodnie, aby zmienić spojrzenie na wiele kwestii, spojrzeć pozytywnie, a co najważniejsze — nie poddawać się!Raczej nie sięgam po poradniki, szczególnie te poświęcone odchudzaniu. Jednak staram się poszerzać horyzonty, poznawać różne style i tematy. Kilka razy natknęłam się na książki aż ociekające dziwnymi opiniami, namawiające na równie dziwne zachowania. Dlatego dość sceptycznie podchodzę do wszelkich „pomocników”, licząc na niemiłe wywyższanie i pozjadanie wszystkich rozumów. „To nie jest dieta” już od początku idzie pod prąd, sprawiając wrażenie tworu dowcipnego, bez napuszenia. Sam tytuł to coś ciekawego, naprawdę może zainteresować. Okładka utrzymana w pozytywnie nastrajających kolorach, zabawne stworki, które również znajdziemy w środku — bardzo fajna oprawa. Zachęcająca do podjęcia wyzwania, choćby dla samego spróbowania i zmierzenia się ze swoimi słabościami. Uwaga, przy okazji możemy uszczknąć naprawdę sporo wiedzy z zakresu biologii, a nawet historii! Brzmi specyficznie? Prawda. Sama się zdziwiłam, a jednak coś wyniosłam z wykonywania zadań, które podsunęła autorka.Anna Gruszczyńska zmagała się z bulimią, depresją. W pewnym momencie życia założyła bloga, który dla wielu osób stał się źródłem inspiracji i siły do pokonania choroby. Przeczytałam kilka wpisów — to bardzo ciepły człowiek, z mądrym podejściem do wielu spraw, aż chciałoby się jej mówić po prostu po imieniu. I podobne odczucie towarzyszy w czasie zmagań z poradnikiem. Swojski, mogący trafić do różnych rodzajów kobiet — bo każda z nas jest inna, co innego do niej trafia. Umiar, postaranie się o jak największy obiektywizm, mogą stać się kluczami do dobrego samopoczucia i radości z drogi do sukcesu. Bo właśnie ta droga jest istotna, a dopiero potem dopięcie ostatecznego celu.Ilustracje Agaty Jakuszko zdecydowanie cieszą oko! Są świetnym uzupełnieniem treści, na którą składają się (między innymi) różne zadania. Przykład? Przeanalizowanie etykiety. Te wszystkie chemiczne nazwy bywają zawiłe. Albo stworzenie własnej trasy do biegu i jej pokonanie. Za wykonanie każdej misji możemy przyznać sobie punkty. Na końcu przygody (a raczej początku) sumujemy je, wynikiem możemy podzielić się w mediach społecznościowych. Czeka też niespodzianka, którą jest dyplom. Wypisujemy go, wycinamy i wieszamy, podziwiając to, ile już przeszłyśmy. Trafiony pomysł! Budujący, serio podnoszący na duchu.Przyznam, że życzyłabym sobie więcej słowa pisanego, ale też rozumiem koncepcję i pomysł na wykonanie. Na ten moment posiłkuję się blogiem Anny. Zarówno on, jak i poradnik pokazuje, iż wszystko zaczyna się w głowie. Na tym polega świeżość tej pozycji. Oś to zrzucenie zbędnych kilogramów, owszem. Jednak ogrom miejsca poświęcono zmianom w myśleniu, poprawie samopoczucia. Nabraniu pewności siebie. Czy da się być optymistycznie nastawionym przez trzydzieści dni? Chyba tak, bo słowa skierowane do czytelnika przez Gruszczyńską motywują. Czym jest perfekcja? To stopniowe pracowanie nad wadami, dojście do takiego etapu, gdy jemy zdrowo oraz smacznie. Trudne? Tak, ale wykonalne!Szukacie prezentu dla przyjaciółki lub siostry? „To nie jest dieta” idealnie do tego się nada. Przy okazji pobiegnijcie po własny egzemplarz, praca w parze zawsze owocuje świetnym humorem, a co najważniejsze — wsparciem. Anna Gruszczyńska także trzyma za Was kciuki!Erna 2016-06-15 12:31:23
Otyłość należy do chorób cywilizacyjnych, a liczba ich rośnie z roku na rok. Szczególnie niepokojący jest fakt, że dotyka najmłodszych członków społeczeństwa – dzieci i młodzież. Dlatego proponuję młodym ludziom świetną książkę, a właściwie poradnik na 30-dniowe wyzwanie: uzupełniaj, ćwicz, baw się i pokonaj swojego potwora. Książka wydana w formie bardzo zabawnego komiksu. Autorka proponuje fajną grę o wymarzoną sylwetkę. I tak: rozgrywający to: Ty, przeciwko: Twój potwór, a cel: jeden rozmiar w dół, i czas: 30 dni.Kim jest twój potwór: to obżartus, pojadkus, wymówkus, i lenius.Podejmując zasady tej gry nauczysz się właściwie się odżywiać, regularnie się ruszać i stawiać czoła wyzwaniom. Za każde wykonane zadanie przyznajesz sobie daną liczbę punktów.Każdy dzień ma swoje podsumowanie, abyś mogła (bo to książka skierowana głównie do dziewczyn) notować swoje postępy i samopoczucie.Na końcu książki znajdziesz naklejki do humorometru - specjalnego narzędzia do mierzenia humoru.Jest też miejsce na wklejenie swojej sylwetki: przodem, tyłem, bokiem. Zdjęcie trzeba wkleić przed podjęciem diety i po zakończeniu, czyli po 30 dniach podjętego zadania.W podsumowaniu policz wszystkie punkty, które udało ci się zebrać i odbierz należny ci dyplom, który wytniesz i oprawisz w ramkę, a później powiesisz nad swoim łóżkiem. Niech przypomina ci o tym, że chcieć to móc, i że podołasz każdemu wyzwaniu.Książka ta to nie dieta, lecz program, dzięki któremu odchudzisz swoje potwory: lenistwo, wygodnictwo i strach.Podejmij wyzwanie już dziś, a zyskasz energię życiową, stracisz kilogramy a zyskasz błysk w oku.To świetna zabawa, a do tego lepsze zdrowie i samopoczucie.Nie zwlekaj- naprawdę warto, to przecież dla twojego zdrowia.Niech Ci inni zazdroszczą! A co!!!Miłej zabawy!Moja ocena: 10/10Polecamy, zespół dobrerecenzje.pldobrerecenzje.pl 2016-07-08 11:26:12
Książka Anny Gruszczyńskiej pt. „To nie jest dieta” nie jest typowym poradnikiem - jest ona przedstawiona w formie dziennika, który skłania odbiorcę do podjęcia 30-dniowego wyzwania, które ma na celu „pokonanie swojego potwora”.
Autorka w przeszłości sama zmagała się z zaburzeniami odżywiania, bulimią, depresją. W pewnym momencie życia założyła bloga, który dla wielu osób stał się źródłem inspiracji i siły do pokonania choroby. Postanowiła pomóc nastolatkom, które zapewne będą głównymi odbiorcami poradnika, walczyć z nadwagą lub po prostu złymi nawykami żywieniowymi. Przedstawia walkę o wymarzoną sylwetkę w zupełnie innym świetle - nie jako cierpienie, głód i ciągłe wyrzeczenia, lecz jako dobrą zabawę.
Jest to naprawdę dobry poradnik, zawierający cenne wskazówki i plan działania, a na dodatek motywuje nas każdego dnia. Uważam, że ta książka jest świetną pomocą dla osób, które z natury szybko się poddają i za wszelką cenę szukają wymówek. Z przyjemnością otwiera się ją w ciągu dnia, robi swoje notatki i zdobywam punkty czekając na efekty.
Punkty dostajemy miedzy innymi za zadania związane z zdrowym jedzeniem, ćwiczeniami, czy też umiejętnością dostrzegania pewnych rzeczy. Np. za wymienienie 10 rzeczy za które jestem wdzięczna tego dnia albo wypisanie wszystkich swoich wymówek i przyznanie się, że może niekoniecznie to prawda. A więc zadania przygotowane przez autorkę są różnorodne: czasem musimy znaleźć chwilę na medytację, innym razem wypić 10 szklanek wody dziennie. Ważne jest to, by zadania wykonywać, bo każde z nich przybliża nas do osiągnięcia wymarzonej sylwetki!
Zatem funkcjonalność tej książki jest jak najbardziej na plus. Nie dość, że są zauważalne efekty, to zmiany związane z nawykami są w prowadzane do naszego życia stopniowo i rozsądnym sposobem. Książka ta pozwala nam na uświadomienie sobie naszych błędów czy niedopatrzeń. Zaczynamy dostrzegać jakie zmiany wprowadzić w życie i jak należy się odżywiać.
Książka jest bardzo przejrzysta, kolorowa i ma naprawdę doskonałą konstrukcję. Zaczynamy od podstaw i powolutku zwiększamy stopień swojego zaawansowania. Ilustracje w tej książce zdecydowanie cieszą oko i są świetnym uzupełnieniem treści.Weronika 2018-02-06 11:21:23