Zima w Lizbonie Miłość i samotność. Alkohol, jazz i Lizbona nocą

Książka

Zima w Lizbonie
Miłość i samotność. Alkohol, jazz i Lizbona nocą

  • Wydawnictwo: Rebis
  • Rok wydania: 2016
  • ISBN: 9788380620773
  • Ilość stron: 224
  • Format: 13.5x21.5cm
  • Oprawa: Skórzana
Wysyłka:
Niedostępna
Cena katalogowa 34,90 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 34,90 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Zima w Lizbonie - Antonio Muñoz Molina

Zima w Lizbonie. Miłość i samotność. Alkohol, jazz i Lizbona nocą - najczęściej nagradzana powieść Munoza Moliny.

Nasza przyjaźń była doraźna, nocna, oparta raczej na zbliżonych upodobaniach alkoholowych piwo, białe wino, angielski dżin, burbon niż na bezwstydzie jakichkolwiek wynurzeń, w jakie nigdy, no, może prawie nigdy nie zdarzało nam się popaść. Jako pijący ze znacznym stażem obaj nie wierzyliśmy zbytnio w przesadną euforię i przyjaźń niesione przez alkohol i noc. Tylko raz, nad ranem, pod wpływem czterech nieroztropnych wytrawnych martini Biralbo opowiedział mi o swojej miłości do dziewczyny prawie mi nieznanej Lukrecji i o ich wspólnej podróży, z której właśnie powrócił. Obaj wypiliśmy zbyt dużo tamtej nocy. Następnego dnia, kiedy wstałem, okazało się, że wprawdzie nie mam kaca, ale ciągle jestem pijany, i że zapomniałem wszystko, co mi opowiedział. Pamiętałem jedynie nazwę miasta, w którym ta tak gwałtownie rozpoczęta i zakończona - podróż miała dobiec kresu: Lizbona. - fragment powieści


Szczegóły: Zima w Lizbonie - Antonio Muñoz Molina

Tytuł: Zima w Lizbonie
Podtytuł: Miłość i samotność. Alkohol, jazz i Lizbona nocą
Autor: Antonio Muñoz Molina
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 9788380620773
Tytuł oryginału: El Invierno en Lisboa
Tłumacz: Charchalis Wojciech
Języki: polski
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 224
Format: 13.5x21.5cm
Oprawa: Skórzana


Recenzje: Zima w Lizbonie - Antonio Muñoz Molina

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Co jakiś czas sięgam z ochotą po refleksyjną, nastrojową powieść. Teraz robię to szczególnie często, sprzyja temu wietrzna i deszczowa pogoda za oknem.Po lekturze "Zimy w Lizbonie" stwierdzam, że jesień to niewątpliwie idealna pora roku na czytanie Moliny! Bohaterowie snują się po zaułkach Lizbony i Madrytu, rozprawiają o życiu w zadymionych pubach, a to wszystko w oprawie nieśmiertelnej muzyki jazzowej. Autorowi udało się stworzyć niezwykłą atmosferę rodem ze starych filmów, atmosferę tajemnicy i poetyckości, atmosferę, dzięki której mam ochotę podążyć śladami postaci i zgubić się w tych cudownych labiryntach, w jakie zamieniają się nocną porą lizbońskie uliczki. Polecam! 2016-10-05 14:45:54

Czego to człowiek nocą nie wymyśli, czego to nie powie. Zwłaszcza kiedy ma w ręku szklankę ze swoim ulubionym trunkiem. Burbon, angielski gin, białe wino, piwo? Co kto lubi, czego tylko chce się napić. Pytanie tylko czy po wypiciu za dużej ilości któregoś z tych trunków, dacie radę zachować swoje tajemnice tylko dla siebie? A może wasz przyjaciel od kieliszka pozna historię miłości, która zakończyła się szybciej, niż było jej dane się zacząć? Dynamika uczuć, dramat mężczyzny, dużo alkoholu i Lizbona. Czy Molina podołał i trafił w moje gusta? Podejrzewam, że chociaż bardzo chciałam zrozumieć tę książkę w taki sposób w jaki pisał ją autor, to dla mnie wydawała się być pijackim bełkotem, pełnym jojczenia na miłość, która skończyła się szybciej niż zaczęła. Bardzo możliwe, że jestem po prostu za głupia ( nie możliwe, po prostu tak jest) i nie potrafię zrozumieć czegoś w tych klimatach – podobnie jak nie potrafię zrozumieć fenomenu Shakespeare’a. Dlaczego?Ponieważ dla jednych to będzie historia mężczyzny o dojmującej samotności, zatapianej podczas nocnych rozmów przy dużej ilości alkoholu, a dla innych – takich jak ja – po prostu za krótka historia zbyt wrażliwego faceta, ukrywającego się w skorupie twardego i wytrzymałego samca ( tak, napisałabym to w ten sam sposób, gdybym była facetem). Choć cała historia toczy się w rytmach jazzu, to nadal uważam, że mimo doskonałej narracji, postacie mocno kuleją, nie czułam w ogóle tego magicznego klimatu nocnej Lizbony.Może to wynikać z tego, że ta książka nie jest dla mnie albo po prostu nie rozumiem tragizmu zalewanego bólem, żałością i rozdartym sercem. To nie jest książka, którą poleciłabym każdemu. Do lektury trzeba mieć dobre podejście, rozumieć drugiego człowieka i przede wszystkim lubić ten sposób narracji. 2016-10-17 14:42:20


Podobne do: Zima w Lizbonie - Antonio Muñoz Molina