Everyman

Książka

Everyman

  • Wydawnictwo: Literackie
  • Rok wydania: 2016
  • ISBN: 9788308062401
  • Ilość stron: 168
  • Format: 13.0x20.5cm
  • Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Wysyłka:
Niedostępna
Cena katalogowa 34,90 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 34,90 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Everyman - Roth Philip

Jedna z późnych powieści Philipa Rotha, traktująca o zmaganiu się ze starością i odchodzeniu. Intymna i zarazem uniwersalna. Przepełniona poczuciem straty i żalem. Jej tytuł pisarz zaczerpnął z piętnastowiecznego moralitetu.
Książka zaczyna się od pogrzebu głównego bohatera. Potem losy Everymana śledzimy, poczynając od jego pierwszego szokującego zetknięcia ze śmiercią na idyllicznej plaży w czasach dzieciństwa, poprzez kolejne małżeńskie próby i osiągnięcia zawodowe mężczyzny w kwiecie wieku, aż po starość, kiedy kolejno żegna swoich rówieśników i walczy z niedoskonałościami ciała, które odmawia mu posłuszeństwa.
To właśnie starzejące się ludzkie ciało co częste u Rotha staje się głównym bohaterem tej małej (niespełna 170 stron!), lecz potężnej książki. Nieunikniona kolej rzeczy, budząca w nas jednakowe przerażenie, której doświadczymy wszyscy.
Bohater Rotha jest Każdym naszych czasów, mimo a może dlatego że jego życie jest tak bardzo zwyczajne, a finał przewidywalny. Na początku wspominają go najbliżsi, następnie opowieść snuje narrator, czyli sam Roth, który przypisuje mu ostateczną konstatację pozbawioną nadziei: Uwolniony od istnienia, przeniósł się bezwiednie w krainę nigdzie. Tak jak się tego obawiał od samego początku.
Zbigniew Pietrasik, Polityka


Szczegóły: Everyman - Roth Philip

Tytuł: Everyman
Autor: Roth Philip
Wydawnictwo: Literackie
ISBN: 9788308062401
Tytuł oryginału: Everyman
Tłumacz: Kozak Jolanta
Języki: polski
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 168
Format: 13.0x20.5cm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Waga: 0.232 kg


Recenzje: Everyman - Roth Philip

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Wesołe jest życie staruszka – śpiewali Starsi Panowie dwaj. Zgoła inne zdanie o starości ma Philip Roth, który w króciutkiej powieści Everyman dokonuje dogłębnej analizy stanów i emocji, zachodzących w starzejącym się ciele. Tytuł książki nie stanowi przypadku, nie dowiadujemy się, jak nazywa się główny bohater, gdyż jest on everymanem, postacią rodem z średniowiecznego moralitetu i życiu przerwanym nagle przez śmierć. Everyman, jak łatwo się zorientować, to Każdy, bohater uniwersalny, którym może być każdy z nas. W jego historii możemy odnaleźć siebie, bo odbijamy się w niej niczym w zwierciadle.Roth rozpoczyna swoją powieść na cmentarzu, podczas pogrzebu głównego bohatera. Trzeba przyznać, że to dość nietypowy sposób na wprowadzenie postaci. Rothowski bohater zostaje pochowany na zniszczonym cmentarzu blisko autostrady w grobie swoich rodziców. Wspominają go najbliżsi, grzebią szczątki jego ciała i rozchodzą się, pozostawiając go samego.W ciągu paru minut wszyscy się rozeszli – ze znużeniem i smutkiem oddalili się od najmniej lubianej czynności naszego gatunku – i pozostał sam. Oczywiście, jak po śmierci każdego człowieka, chociaż wielu pogrąża się w żałobie, są i tacy, których to nie wzrusza, którzy doznają ulgi albo nawet, z przyczyn uzasadnionych lub nieuzasadnionych, autentycznej radości.Początkowo więc poznajemy everymana poprzez wypowiedzi i myśli innych postaci: córki, brata, synów i znajomych. Powoli zarysowuje się obraz everymana. Po pogrzebie następuje zwrot, cofamy się w czasie.Podążamy przez życie razem z głównym bohaterem, począwszy od dzieciństwa, pomocy ojcu w sklepie jubilerskim, pierwszej wizyty w szpitalu. Bohater nigdy nie miał tak końskiego zdrowia, jak jego starszy brat Howie, który ponadto był uzdolniony w każdej dziedzinie, a do tego wysportowany. Everyman świetnie pływał i miał niesamowity zmysł artystyczny, pracował w dużej agencji reklamowej, w której odnosił spore sukcesy. Nie wyszło mu z pierwszą żoną, miał z nią dwóch synów, cała trójka nienawidzi go za zdradę z młodą dziewczyną, przyszłą żoną numer dwa.Phoebe stała się dla bohatera najlepszym, co go spotkało w życiu. Była dla niego nie tylko przyjemnym towarzystwem, ale prawdziwym wsparciem, wspaniałą matką dla ich córki, Nancy.Nancy była nie tylko córeczką tatusia, ale też niezwykle zdolną i bezproblemową dziewczyną, dla której on mógłby zrobić wszystko. Jednak z wiekiem i druga żona przestała go pociągać i zaczął skakać w bok, mimo że zdrowie dokuczało coraz bardziej. Wreszcie Phoebe nie wytrzymała i przyszedł czas na żonę numer trzy. Everyman się zestarzał, co roku odwiedza szpital, w którym starają się go utrzymać w kupie. Wyprowadził się nad ocean, zamieszkał w osiedlu dla emerytów. Wszędzie otaczała go starość. Nawet malowanie, które stanowiło jego pasję, nie dawało mu już radości. Samotność okazała się nie do zniesienia, wieści o śmierci lub ciężkiej chorobie kolejnych przyjaciół dobijały go coraz bardziej.Philip Roth wyśmienicie opisał proces starzenia się ciała, jego zniedołężnienia, tracenia sił i motywacji do życia. Jego bohater umiera w wieku 71 lat, czyli moglibyśmy powiedzieć, że nie był przecież aż taki stary. Mimo to jego organizm odmówił w końcu posłuszeństwa i zatrzymał się. Można się zastanawiać, w jakim stopniu powieść niemłodego już autora Amerykańskiej sielanki jest autobiograficzna. Wydaje się, że część przemyśleń, wątpliwości bohatera ma na tyle intymny charakter, że wykraczają poza zwykły akt twórczy pisarza. Warto zauważyć jednak, że wiąże się to ściśle z przyjętą przez Rotha koncepcją wykorzystania motywu everymana – każdy z nas może nim być, każdy może zobaczyć w tej postaci odbicie siebie samego, przecież bohater to Każdy. Zapraszam do lektury. 2016-12-30 22:54:27

„Everyman” Philipa Rotha nawiązuje tytułem do średniowiecznych moralitetów, których bohater był Każdym, nie miał własnego imienia, gdyż jego losy miały odzwierciedlać życie wszystkich ludzi, miały być przykładem albo przestrogą.Podobnie rzecz ma się z treścią krótkiej powieści Rotha. Jej bohater nie ma nawet imienia, jest jednym z wielu współczesnych Amerykanów, którego biografię lub jej elementy można by przyporządkować wielu ludziom.Poznajemy go na jego własnym pogrzebie. Ze słów, jakie padają nad grobem, możemy domyślać się, jakie relacje łączyły go członkami rodziny. Pojawiające się później retrospekcje rozwijają ten problem, odsłaniając jednocześnie wiele szczegółów z przeszłości nieboszczyka.Obraz dzieciństwa i stosunków z ojcem oraz bratem, kolejne żony, dzieci i kochanki pokazują, jakim naprawdę był człowiekiem, jakie dręczyły go problemy i jak bardzo przeżywał starzenie się.Właściwie cała historia o Everymanie to opowieść o przemijaniu, strachu przed nim i przed nieuniknioną śmiercią, której nieuchronność ludzie starają się wypierać, jakby milczenie o czymś miało sprawić, że przestanie to istnieć.Ten nowy stosunek do śmierci, właściwy przede wszystkim ostatnim dekadom, sprawił, że zmieniła się też dawna ars bene moriendi, czyli sztuka dobrego umierania. Dziś może to brzmieć makabrycznie, lecz przecież jeszcze w pierwszej połowie XX wieku naturalne było umieranie we własnym łóżku, w obecności bliskich, którzy mogli pożegnać się z umierającym, umniejszając w ten sposób jego ból i strach.Całkiem niedawno też słowa śmierć i umieranie zastąpiono odejściem i odchodzeniem. Jakby używanie ich mogło zmienić faktyczny stan rzeczy.Powieść Rotha, mimo jej niezbyt obszernej treści, można odczytywać na różnych poziomach. To nie tylko utwór o przemijaniu i lęku przed starością.To również trafny portret Amerykanów, pokazany poprzez życie tytułowego bohatera, który jest amerykańskim żydem. To właściwie ktoś zwyczajny, który – jak wielu jego rodaków – dąży do zapewnienia sobie dobrobytu, nie zauważając, kiedy zaczyna prowadzić płytki, konsumpcyjny tryb życia. Zatracanie ideałów, odrzucenie tradycji, hedonizm i egoizm sprawiają, że nasz Everyman staje się kimś przeciętnym i mało wartościowym, z czego zdaje sobie sprawę, gdy jest już za późno.Ten satyryczny charakter powieści to na pewno jeden z jej największych atutów, podobnie jak język – tak bardzo typowy dla Rotha. O zwyczajnym życiu autor tylko pozornie pisze w zwyczajny sposób. Trudno nie zauważyć tu kunsztownych zdań, zwracających uwagę porównań i opisów, które sąsiadują z prostymi frazami i dialogami. Ten kontrast robi duże wrażenie i zapada w pamięć tak samo jak treść.Warto sięgnąć po „Everymana”, gdyż to powieść, którą czyta się jednym tchem, mimo iż nie obfituje ona w częste zwroty akcji i nie odznacza się pędzącą z zawrotną prędkością akcją. Jej siła tkwi w budowaniu napięcia, refleksyjności i ostrym spojrzeniu autora na rzeczywistość.BEATA IGIELSKA 2017-02-07 12:29:00


Podobne do: Everyman - Roth Philip



Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także: