Najdłuższa noc
Marek Bukowski, Maciej Dancewicz
Najdłuższa noc
Marek Bukowski, Maciej Dancewicz
- Wydawnictwo: Muza
- Rok wydania: 2017
- ISBN: 9788328705302
- Ilość stron: 384
- Format: 13.0x20.5cm
- Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Niedostępna
Opis: Najdłuższa noc - Marek Bukowski, Maciej Dancewicz
Jest grudzień 1904 roku. Niespełna trzydziestoletni Jan Edigey-Korycki płynie na statku Legion do portu na Madagaskarze. Tam otrzymuje wiadomość o śmierci matki. Wraca więc czym prędzej do rodzinnego Krakowa, skąd z powodu nieszczęśliwej miłości do pięknej arystokratki musiał wyjechać kilka lat wcześniej. Tymczasem w mieście dochodzi do serii makabrycznych zbrodni. Giną kobiety - wyłupione oczy, odcięte głowy, zwęglone ciała. Jan, podążając tropem zbrodniarza, musi zagłębić się w świat przestępczego Krakowa i tajemniczej religijnej symboliki. Wkrótce okaże się, że za makabrycznymi zbrodniami, dokonywanymi według wyrafinowanego modus operandi, kryje się coś, czego Jan nie potrafi uchwycić Najdłuższa noc to książka inspirowana wydarzeniami z serialu "Belle Epoque". Współautorami scenariusza są Marek Bukowski i Maciej Dancewicz. Zrealizowany z ogromnym rozmachem serial kryminalny produkcji TVN to wyjątkowa propozycja, która z pewnością trafi w gusta fanów kryminalnych opowieści. W tej historii miłość, namiętność i piękna epoka zderzą się z brutalnymi zbrodniami, które na początku XX wieku wstrząsnęły mieszkańcami Krakowa. Na ekranie zobaczymy między innymi Pawła Małaszyńskiego, Magdalenę Cielecką, Weronikę Rosati oraz Eryka Lubosa i Olafa Lubaszenkę.
Szczegóły: Najdłuższa noc - Marek Bukowski, Maciej Dancewicz
Tytuł: Najdłuższa noc
Autor: Marek Bukowski, Maciej Dancewicz
Wydawnictwo: Muza
ISBN: 9788328705302
Języki: polski
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 384
Format: 13.0x20.5cm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Waga: 0.338 kg
Recenzje: Najdłuższa noc - Marek Bukowski, Maciej Dancewicz
(...)
Początkowo akcję powieści śledzimy dwutorowo. W pierwszym wątku poznajemy Jana Edigeya-Koryckiego. Śledzimy jego losy jako marynarza, poznajemy przyczynę jego wyjazdu z Krakowa i obserwujemy jego przemianę. Jednocześnie w Krakowie policja, w tym dwoje przyjaciół Jana z jego młodości, rozpoczyna śledztwo w sprawie brutalnych zabójstw kobiet. Kiedy Korycki dostaje wiadomość o śmierci matki, decyduje się na powrót do miasta, nie wiedząc, że wkrótce przyjdzie mu połączyć siły z dawnymi kolegami w celu odnalezienia tajemniczego mordercy.
Przyznacie, że brzmi to intrygująco, przecież już samo miejsce i czas akcji wydają się być prostą receptą na sukces. I tu pojawia się pierwszy i jeden z największych moich problemów z tą powieścią. Teoretycznie autorzy dobrze odrobili lekcję historii. Dostajemy sporo ciekawostek na temat rodzącej się nowoczesnej kryminalistyki (rodzeństwo Skarżyńskich, przyjaciele Jana, to patolodzy i chemicy), a twórcy starają się uwiarygodnić całość licznymi smaczkami z epoki, w tym dotyczącymi stosunków społecznych czy obyczajowych. Jednocześnie przez sposób narracji i praktycznie zerową stylizację w warstwie językowej całość czyta się raczej jak powieść współczesną, w której ten historyczny sztafaż sprawia wrażenie dekoracji, a nie prawdziwego świata. Przeszkadza to szczególnie mocno na początku, bo nowoczesny i dość prosty język zestawiony z czasem i miejscem akcji potrafi wywołać dysonans. Na szczęście całość jest na tyle sprawnie napisana, że w którymś momencie po prostu przymknąłem na ten aspekt oko i skupiłem się na samej opowieści.
A ta jest poprowadzona całkiem nieźle, przy czym od razu warto zaznaczyć, że to jest tak naprawdę powieść łącząca kryminał i obyczajówkę niemalże w równych proporcjach. Mamy oczywiście główny wątek kryminalny, ale Bukowski i Dancewicz dużo miejsca poświęcają postaciom i relacjom pomiędzy nimi. Mamy możliwość poznania poszczególnych bohaterów, polubienia ich i zrozumienia ich motywacji. Ciekawie wypada wątek rodziny Edigeyów-Koryckich, w porządku zaprezentowana jest przeszłość Jana i to jak bardzo konkretne wydarzenia go uformowały. Podobał mi się sposób rozegrania całego wątku romansu pomiędzy Janem i arystokratką, Konstancją Morawiecką – całość jest poprowadzona w mojej ocenie może prościej, lecz dużo sensowniej niż w serialu. Ogólnie warstwa obyczajowa wypada nieźle, tym bardziej, że autorzy potrafią to wykorzystać w fabule. Dlaczego jednak tylko nieźle? Niektóre postaci zostały zarysowane bardzo grubą kreską, sprowadzone do jednej konkretnej cechy. No i o ile wątek romansowy pomiędzy Janem i Konstancją został zaprezentowany dobrze, o tyle pozostałe elementy romansowe to niestety wytarte klisze, pokroju egzotycznej przygody na jedną noc lub standardowej „damy w opałach”.
Ale powieść przecież była reklamowana przede wszystkim jako mroczny kryminał z rytualnymi morderstwami w tle. I w tym miejscu muszę podkreślić, że jeżeli spodziewacie się typowego śledztwa to możecie się srodze rozczarować. Teoretycznie już otwarcie jest mocne i powoduje wszczęcie przez policję dochodzenia. Ale przez znaczną część książki praca policji ogranicza się do odnotowania kolejnych śmiertelnych przypadków. Morderca jest nieuchwytny, nie pozostawia żadnych śladów, nie widać poszlak, a funkcjonariusze organów ścigania są zaprezentowani w niezbyt przychylnym świetle. Ten wątek nabiera zdecydowanie tempa i bardziej klasycznego kierunku dopiero od momentu połączenia sił rodzeństwa Skarżyńskich i Jana w swego rodzaju prywatnym śledztwie. I choć czyta się to z zainteresowaniem, to często odnosiłem wrażenie, że nasi bohaterowie wpadali na trop zupełnie przypadkiem i niemalże do końca byli raczej prowadzeni przez mordercę. Sam finał dla mnie jest w porządku, choć przyznam, że bardziej mnie kupiły chyba te wszystkie wątki poboczne. I w ramach tego wątku jest też jeden kolosalny problem. Epilog. Szczerze? Chyba odradzam wszystkim jego lekturę. Autorzy bowiem zdecydowali się na zabieg w mojej ocenie wręcz karygodny. W króciutkim epilogu serwują nam bowiem ogromny twist, który stawia w zupełnie innym świetle wszystkie wydarzenia, jakie mieliśmy okazję śledzić, sugerując rozwiązanie z punktu widzenia całej tej opowieści po prostu nieakceptowalne.
Całościowo „Najdłuższa noc” to niezła, choć niepozbawiona wad. Na pewno poleciłbym ją czytelnikom, którym spodobał się serial. A pozostałym? Jeżeli zaintrygował Was historyczny sztafaż i lubicie lekkie kryminały to można spróbować. Nie spodziewajcie się jednak jakieś rewolucji – autorzy chcieli się pobawić historycznym wystrojem, wzbogacić całość o wątek kryminalny i dostarczyć niezobowiązującej rozrywki. I to się chyba udało.
Więcej na www.carpenoctem.plCarpe Noctem 2017-08-03 13:33:49
Podobne do: Najdłuższa noc - Marek Bukowski, Maciej Dancewicz
-
Cena dostępna po zalogowaniu
-
Cena dostępna po zalogowaniu
-
Cena dostępna po zalogowaniu
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna