Nie jesteśmy gotowi
Meg Little Reilly
Nie jesteśmy gotowi
Meg Little Reilly
- Wydawnictwo: HarperCollins
- Rok wydania: 2017
- ISBN: 9788327625632
- Ilość stron: 352
- Format: 14.5x21.5cm
- Oprawa: Miękka
Dzisiaj*Zamówienie złożone do godz. 12.00 (nie dotyczy przedpłat zaksięgowanych po godz. 12.00). Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu.
Opis: Nie jesteśmy gotowi - Meg Little Reilly
Wielka Burza, która nieodwołalnie zmieniła wszystko!
Przeprowadzka z Brooklynu do domu w malowniczej górskiej scenerii Vermontu miała być dla Asha i Pii początkiem nowego życia. Małe miasteczko, piękna przyroda, święty spokój, czyli spełnienie marzeń po latach. Jednak już po trzech miesiącach na horyzoncie, dosłownie i w przenośni, pojawiają się ciemne chmury. Meteorolodzy zapowiadają burze i huragany na niespotykaną skalę. Strach przed kataklizmem ujawnia głębokie podziały w na pozór zgodnej lokalnej społeczności. Poważny kryzys dotyka również małżeństwa Asha i Pii. Poczucie zagrożenia, zamiast łączyć, pogłębia przepaść, z której do tej pory nie zdawali sobie sprawy.
Szczegóły: Nie jesteśmy gotowi - Meg Little Reilly
Tytuł: Nie jesteśmy gotowi
Autor: Meg Little Reilly
Wydawnictwo: HarperCollins
ISBN: 9788327625632
Tytuł oryginału: We are unprepared
Język oryginału: angielski
Tłumacz: Regulska-Chlebowska Elżbieta
Języki: polski
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 352
Format: 14.5x21.5cm
Oprawa: Miękka
Waga: 0.35 kg
Recenzje: Nie jesteśmy gotowi - Meg Little Reilly
Spodziewałam się czegoś lepszego. Jakiegoś większego bum, gdzie okaże się jak silna jest więź między Asher i Pią. Jak się okazało miała to być książka, która ukazała historię małżeństwa, które od początku nie powinno było się ze sobą wiązać. Przy okazji Wielkiej Burzy, która poważnie uszkodziła miasto, wyszło też na jaw to jak różni są od siebie Ash i Pia. Dlaczego? Bo takie jest życie. Niektóre rzeczy przerastają ludzi i niezależnie od intencji, naprawdę wszystko może się posypać.Ash nie był wzorem faceta, który byłby dla każdej kobiety, z kolei Pia poważnie sprawiała wrażenie takiej, której brakowało którejś części mózgu odpowiedzialnej za racjonalne myślenie. Książka zapowiadała się na naprawdę porządną historię obyczajową, która porwałaby czytelnika i naprawdę pokazała, że można na tle katastrofy naturalnej zbudować porządny fundament. A tu taka przewidywalna końcówka i taki ból świata się wkrada.Bardzo nie lubię książek, które budzą we mnie literackiego Wertera. Naprawdę. Horror przekoloryzowanego tragizmu całej książki tylko wszystko pogarszał, a na domiar złego aż było czuć, że książkę z męskiej perspektywy pisała kobieta, której styl okazał się zbyt kwiecisty na ten rodzaj narracji, który sobie wybrała.Książkę mimo wszystko polecam, chociaż w moim odczuciu to trochę zawód literacki, ale wiadomo, że inne kobiety to odbiorą inaczej.Przyczajony Hasacz - https://bigdwarf.wordpress.com/ 2017-03-31 13:50:41