Łowczyni z Ciernistego Lasu Średniowieczne Legendy #1
Melanie Dickerson
Łowczyni z Ciernistego Lasu
Średniowieczne Legendy #1
Melanie Dickerson
- Wydawnictwo: Dreams
- Rok wydania: 2017
- ISBN: 9788363579821
- Ilość stron: 352
- Format: 14.0x20.5cm
- Oprawa: Miękka
Niedostępna
Opis: Łowczyni z Ciernistego Lasu - Melanie Dickerson
Niebezpieczeństwo i miłość spotykają się w Ciernistym Lesie?
Odette Menkels za dnia uczy czytania sieroty z pobliskiego miasteczka, a nocami kłusuje w lesie margrabiego Rainharta, by upolowaną zwierzyną wykarmić najuboższych.
Dla Jorgena Hartmana złapanie kłusownika to nie tylko obowiązek, lecz również sprawa honoru. Łowczy, który go wychował i którego stanowisko on przejął, zginął właśnie z rąk kłusownika.
Kiedy Jorgen i Odette poznają się na zabawie świętojańskiej, nie mają pojęcia, że są swoimi największymi wrogami. Jedyny mężczyzna, którego ona pragnie, marzy o tym, by ją schwytać? A jedyna kobieta, którą on kocha, okaże się nieuchwytnym obiektem jego nienawiści.
Szczegóły: Łowczyni z Ciernistego Lasu - Melanie Dickerson
Tytuł: Łowczyni z Ciernistego Lasu
Podtytuł: Średniowieczne Legendy #1
Autor: Melanie Dickerson
Wydawnictwo: Dreams
Seria: Średniowieczne Legendy
ISBN: 9788363579821
Tytuł oryginału: The Huntress of Thornbeck Forest
Język oryginału: angielski
Tłumacz: ROJKOWSKA Anna
Języki: polski
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 352
Format: 14.0x20.5cm
Oprawa: Miękka
Waga: 0.425 kg
Recenzje: Łowczyni z Ciernistego Lasu - Melanie Dickerson
Poznajcie Odette Menkels, damską wersją słynnego Robin Hooda, która łamie prawo, aby pomagać biednym! Codziennie w nocy ryzykuje nie tylko swoją reputację, ale i życie. Wraz z grupką kilku młodych pomagierów poluje w Ciernistym lesie na jelenie margrabiego Rainharta, co jest surowo zabronione. Nie można tego nazwać inaczej – Odette jest kłusowniczką, choć kierują nią szlachetne cele. Jednak główny leśniczy margrabiego, Jorgen Hartman, zrobi wszystko, aby odnaleźć tego, kto bez zezwolenia pozwala sobie na takie poczynania. Kiedy ta dwójka poznaje się przypadkiem na zabawie świętojańskiej, nie mają nawet pojęcia, że są swoimi największymi wrogami.Wiem, że były takie osoby, które czekały na polską premierę tej książki. Czy ja do nich należę? Raczej nie. Powieść Melanie Dickerson rzuciła mi się w oczy dopiero wtedy, kiedy pojawiła się w polskich zapowiedziach. Owszem, zainteresowała mnie swoim opisem, bowiem zwiastował on całkiem konkretną historię osadzoną w fantastycznym świecie. Niestety, muszę przyznać, że jest to mylne wrażenie, bowiem otrzymałam prostolinijną opowiastkę z przewidywalnym zakończeniem. Choć pierwsze strony jeszcze trzymały mnie w przekonaniu, że będzie dosyć dobrze, tak jednak z każdą kolejną kartką traciłam na to nadzieję i wiedziałam, że autorka nie zboczy z obranej przez siebie ścieżki. A szkoda.Jeżeli jesteście fanami prostych historii miłosnych, to być może będziecie usatysfakcjonowani tą powieścią. Jeżeli szukacie czegoś łatwego w odbiorze, wręcz banalnego i nieskomplikowanego, to również możecie śmiało sięgać po tę pozycję. Natomiast, jeśli macie ochotę na konkretną, złożoną i wielowątkową opowieść osadzoną w nieco średniowiecznych realiach, to szukajcie gdzie indziej. Melanie Dickerson zaprezentowała nam historię, która nie tylko powiela pewne schematy, ale też nie wnosi nic nowego do literatury. To taka typowa bajka z przewidywalnym happy endem. Co więcej, to szczęśliwe zakończenie było wręcz absurdalne. Choć wydawałoby się, że przez bohaterami jest sporo wyzwań i trudnych decyzji, tak wszystko idzie jak z płatka – za łatwo, za szybko, zbyt prosto. Absurdalność pewnych wydarzeń całkowicie zbiła mnie z tropu i momentami nie dowierzałam w to, co czytam.Wydaje mi się, że autorka chciała jak najlepiej oddać realia średniowiecznego życia, ale nie wyszło to najlepiej. Z jednej strony mamy tutaj mało barwnych opisów, które umożliwiłyby nam przeniesienie się do tego świata, a z drugiej mamy ogromne przerysowanie całości, jeżeli weźmiemy pod uwagę wszystkie wypowiedzi bohaterów i ich dialogi. Przesyt słów „pani” i „panie” nie działał na mnie zbyt zachęcająco. Główna bohaterka średnio przypadła mi do gustu, właściwie nie wzbudziła we mnie żadnych większych emocji, podobnie jak i pozostałe postacie, jak i cała historia. Brak napięcia, brak logiki, brak sentymentów. Niestety! Choć ogółem sam zamysł nie był najgorszy i naprawdę dało się z niego wiele wyciągnąć. Mimo wszystko uważam, że pozycja ta jest po prostu do końca nieprzemyślana i niedopracowana.No i mamy jeszcze jeden aspekt – ten romantyczny. Moja irytacja sięgała zenitu na każdej stronie, na której były wieczne zachwyty Odette. Jaka to ona jest wspaniała, cudowna, piękna, niepowtarzalna, urokliwa, ambitna, inteligentna… No po prostu chodzący ideał, a jak dla mnie była bardzo bezpłciowa. Jednakże każdy mężczyzna na kartach tej powieści zachwycał się jej urodą i stylem bycia. Ile razy można czytać coś takiego? Czy autorka próbowała przekonać samą siebie, jak perfekcyjna jest jej bohaterka? Było to naprawdę męczące i zupełnie niepotrzebne. I uwaga! Mamy do czynienia z trójkątem miłosnym. Jeden z kandydatów na męża Odette jest dobrze ustawionym synem burmistrza, więc to dobra partia, przynajmniej, kiedy kierujemy się rozumem. Ma odpowiedni status społeczny i pieniądze. No ale oczywiście pojawia się ubogi leśnik i mamy miłość od pierwszego wejrzenia, rozwijającą się w zastraszającym tempie i jak już pisałam powyżej – kończącą się po prostu w sposób niewypowiedzianie nierealny i zaburzający wszystko to, czego dowiadujemy się wcześniej, chociażby o margrabim i jego podejściu do kłusowników.Łowczyni z Ciernistego lasu mogła być intrygującą pozycją. Mogła być naprawdę dobrze napisaną powieścią, z dobrze rozwiniętymi wątkami, z odpowiednio wykreowanymi bohaterami i porywającą fabułą. Niestety, Melanie Dickerson gdzieś po drodze zbłądziła. Brakuje tu wielu elementów, które pomogłyby się tej historii wybić, więc wątpię, żeby zyskała ona rzesze fanów. Wydaje mi się, że zginie po prostu wśród wielu innych powieści tego typu, bo nie ma w niej nic wyjątkowego. Jeżeli jednak czujecie, że mimo wszystko powinniście się z nią zapoznać, to ja nie odradzam – spróbujcie!Sheti 2017-03-19 14:47:04
Nie wiem czy mam na chwilę obecną przesyt książek czy po prostu nie trafiam na dobre tytuły, ale ostatnio nic mnie nie zachwyca. Ta książka również jakoś bardzo mnie nie zachwyciła. Pomysł był bardzo dobry, ale z wykonaniem już poszło trochę gorzej. silwana 2017-05-02 13:24:12