Tysiąc pięter
Katharine McGee
Tysiąc pięter
Katharine McGee
- Wydawnictwo: Otwarte
- Rok wydania: 2017
- ISBN: 9788375152494
- Ilość stron: 416
- Format: 13.6 x 20.5 cm
- Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Jutro (piątek 2024-11-22)*Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu
Opis: Tysiąc pięter - Katharine McGee
Manhattan. Rok 2118. Sercem Nowego Jorku jest tysiącpiętrowa Wieża dla wybranych. Jest tam wszystko, czego potrzeba do życia. Im ktoś bogatszy, tym wyżej może mieszkać.
Avery jest zaprojektowaną genetycznie idealną siedemnastolatką. Wraz z bogatymi rodzicami i przybranym bratem Atlasem mieszkają na tysięcznym piętrze Wieży. Sekret Avery polega na tym, że Atlas jest dla niej kimś więcej niż tylko bratem. Kocha się w nim również jej przyjaciółka Leda. Jednak jest to nieszczęśliwe uczucie, które wpędza ją w uzależnienie. Sytuację dziewczyny komplikuje podejrzenie, że coś dziwnego łączy jej ojca z Eris, koleżanką Ledy mieszkającą na jednym z niższych pięter... Nikt z bohaterów nie zdaje sobie sprawy, że jest ktoś, kto zna ich tajemnice i może je wykorzystać do swoich celów.
Romanse, sekrety i pogoń za bogactwem - niczym w serialu "Plotkara" - tworzą bombę tykającą w sercu Wieży.
Szczegóły: Tysiąc pięter - Katharine McGee
Tytuł: Tysiąc pięter
Autor: Katharine McGee
Wydawnictwo: Otwarte
ISBN: 9788375152494
Język oryginału: angielski
Języki: polski
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 416
Format: 13.6 x 20.5 cm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Recenzje: Tysiąc pięter - Katharine McGee
Na wstępie jestem ogromnie wdzięczna autorce za narracje trzecioosobową. Powoli mam dość książek z perspektywy głównej bohaterki, która zwykle ma pstro w głowie i tylko lata po fabule krzycząc, żeby ją ktoś pokochał.W przypadku Tysiąca pięter, autorka bardzo sprawnie nakreśliła fabułę, gdzie w zasadzie życie bohaterów jest związane stale z Wieżą, która tak naprawdę może być siedliskiem całego zepsucia, które człowiek w sobie ma. Z jakiegoś powodu bardzo było mi żal Avery. Może dlatego, że tak mocno zakochała się w swoim bracie, jednocześnie nie mogąc być w pełni szczęśliwą? No i dlatego, że tak naprawdę nie miała prawdziwych przyjaciół. Z kolei Leda wydawała mi się najgorszą postacią w całej książce. Denerwowała mnie na każdym kroku, a to jak nieobliczalna była sprawiało, że miałam ochotę strzelić ją w pysk. Tak po prostu.Eris zaś była postacią, która komplikowała wiele relacji, tak jak Leda, z tą różnicą, że ta pierwsza nie robiła nikomu krzywdy. I przede wszystkim wydawała się być o wiele bardziej racjonalna w swoich poczynaniach.Sama postać Atlasa była po prostu w porządku, chociaż jak rzadko w książkach młodzieżowych, wszystkie postaci, włącznie z tymi najbardziej pobocznymi, były ważne dla fabuły i całej struktury książki. Z drugiej strony miałam wrażenie, że już gdzieś czytałam coś podobnego, ale nadal nie mogę sobie przypomnieć gdzie. Co nie zmienia faktu, że McGee napisała coś porządnie – jak raz – i w końcu nie było schematy „idiotki w opałach uratowanej przez swojego ukochanego”.Reszta postaci niewiele zrobiła, żeby zapaść mi w pamięci, ale to nie zmieniło faktu, że mimo zawiłości i pozornie słodkiej historii, ta książka to kopalnia zaburzeń psychicznych, patologicznych zachowań i dramatów ludzkich. A wszystko przez zachłanność.Przyczajony Hasacz - https://bigdwarf.wordpress.com/ 2017-04-27 12:11:06
Świat biznesu i wielkich pieniędzy bywa czasami okrutny dla zwykłych ludzi mających przyziemne problemy.Manhattan w całej swojej krasie jest piękny na swój sposób i uważany za najbogatszy sposób świata przyciągania największej śmietanki.Wieża wybudowana pośrodku wielkiej metropolii, mierząca tysiąc pięter, jest miejscem gdzie rodziny zabijają się o miejsce do życia. Jest w niej wszystko począwszy od klubów rozrywkowych, a skończywszy ma ogrodach, basenach i mieszkaniach.Tak naprawdę dla społeczności zamieszkującej ją, wieża jest nie tylko ucieleśnieniem domu, ale i otoczenia.Statusem majątkowym i przewagą nad innymi, jest kwestia mieszkania na coraz to wyższym piętrze.Mieszkająca na tysięcznym piętrze Avery, jest doskonałością i przykładem wzorowego piękna. Najpiękniejsza ze wszystkich, stworzona przez najlepszych lekarzy, którzy z DNA jej rodziców wybrali najlepsze cechy dla dziecka i połączyli w jedność, stała się wzorem do naśladowania.W świecie, w którym żyje nowoczesność i technika jest na pierwszym miejscu, tradycyjny świat w końcu został zastąpiony przez sztuczną inteligencję i technikę.Pomimo tej doskonałości Avery jest nieszczęśliwa, jej brat Atlas adoptowany przez rodziców tylko i wyłącznie dla jej towarzystwa staje się z czasem dla niej bliższy, aż w końcu zakochuje się w nim. Najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że jej najlepsza przyjaciółka zaczyna umawiać się z Atlasem na randki.Avery pomimo dużej popularności i powodzenia, obrała sobie na cel tylko jednego mężczyznę i nie zważając na nic innego pragnie dążyć do spełnienia swojego jedynego marzenia.Według mnie historia niecodzienna, ukazująca problemy nastolatków, które jak widać dalej nie zmieniają się nawet na przestrzeni wieków. Kłótnie, kłamstwa i zaplanowane intrygi, wciągają czytelnika w świat pieniędzy i niezrozumienia.Avery jest tylko jednym z ogniw łączących całość fabuły.Im dalej wspinasz się na szczyt i utrzymujesz się na nim, to spadek z niego trwa krótko i jest bolesny, krusząc wszystko co było wokół ciebie na małe kawałeczki.dobrerecenzje.pl 2017-08-22 15:37:02
Przygotowując kwietniowe nowości wydawnicze natknęłam się na „Tysiąc Pięter” Katharine McGee i pomyślałam sobie, że przy najbliższej okazji muszę przeczytać tę książkę. Nakreślona w opisie wizja przyszłości sprawiła, że byłam bardzo zaintrygowana tym tytułem. Kiedy tylko „Tysiąc Pięter” pojawiło się w miejscowej bibliotece nie wahałam się ani chwili, od razu zabrałam ją do domu. Pytanie tylko czy było warto?Okazuje się, że niekoniecznie. Liczba bohaterów przerosła moja najśmielsze oczekiwania. Było ich tak wielu, że momentami zaczynały mi się mylić ich imiona. Chyba pierwszy raz spotkałam się z czymś taki. Jakby tego było mało ani jedna postać nie przypadła mi do gustu. Od początku strasznie wszyscy mnie irytowali, a ich problemy i rozterki nie wywarły na mnie kompletnie żadnego wrażenia. Na dodatek w tej książce zupełnie nic się nie dzieje. Przez około trzysta stron czytamy jedynie o imprezach, ciuchach, wyglądzie bohaterów oraz o ich aktualnych partnerach. Istny koszmar. Jedynym plusem jest wcześniej wspomniana wizja przyszłości. Co prawda była ona trochę schematyczna, ale autorka wprowadziła kilka ciekawych rozwiązań. Motyw wieży jako miasta w mieście okazał się być bardzo intrygującym pomysłem.Osobiście czuję się zawiedziona lekturą „Tysiąc pięter”, aczkolwiek sądzę, że może spodobać się młodszym czytelnikom, zafascynowanym życiem ludzi z wyższych sfer. AleksandraTygrysicaa 2017-09-13 16:16:06
Akcja książki toczy się hen hen przed nami, w roku 2118.
W sercu nowego Jorku jest Wieża, w której nie wszyscy mogą mieszkać. Na najwyższych piętrach (a jest ich aż tysiąc) mogą mieszkać tylko i wyłącznie najbogatsi. Wieża jest na tyle ogromna, ze znajduje się w niej wszystko, co jest potrzebne do życia: park, bar, szkoły, siłownia i wiele, wiele innych rzeczy.
Na najwyższym piętrze mieszka siedemnastoletnia Avery. Została ona zaprogramowana genetycznie tak by była idealna. Jednak jest to dla niej uciążliwe. Nastolatka jest zakochana, lecz wie, że nie ma prawa takim uczuciem dążyć właśnie tej osoby.
Leda jest przyjaciółką Avery i mieszka kilka pięter niżej. Leda wraca właśnie z odwyku, do czego nie chce się nikomu przyznać. Ona również jest zakochana w przybranym bracie swej przyjaciółki, w Atlasie. Jednak to sprawia, że Dziewczyny zaczynają się ze sobą kłócić.
Jest również Eris, która również należy do elity i jest przyjaciółka Avery. Eris niestety tuż przed osiemnastymi urodzinami dowiaduje się, iż mężczyzna, którego uważała za ojca nim nie jest. To sprawia, że wraz z matką z samej góry Wieży musza przenieść się niemalże na sam dół.
Jednak jest ktoś, kto odkrywa wszystkie tajemnice i może je wykorzystać.
Mam strasznie mieszane uczucia, co do tej książki. Po pierwsze ta cała Wieża i technologia w 2118 roku trochę mnie przerosła. Zdecydowanie nie moje klimaty. Po drugie już na początku książki wiem jak ona się zakończy. Z drugiej strony czytało mi się ją dosyć przyjemnie. Jak wiadomo życie nastolatków pełne jest burzliwych związków i problemów, które bohaterom wydają się nie do rozwiązania. Jednak stwierdzam, iż nie jest to książka dla dorosłych już osób. Zdecydowanie bardziej przypadnie do gustu nastolatkom. Nie wiem czy to ja się już starzeje czy co, ale ten cały świat w książce kompletnie mnie nie oczarował.MrsBookBook 2019-08-21 23:38:01
Podobne do: Tysiąc pięter - Katharine McGee
-
Cena dostępna po zalogowaniu
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna