Zimowy monarcha

Książka

Zimowy monarcha

  • Wydawnictwo: Otwarte
  • Rok wydania: 2017
  • ISBN: 9788375154641
  • Ilość stron: 608
  • Oprawa: Twarda
Wysyłka:
Niedostępna
Cena katalogowa 49,90 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 49,90 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Zimowy monarcha - Bernard Cornwell

Pierwszy tom "Trylogii arturiańskiej" - Zimowy monarcha Bernarda Cornwella mistrzowsko łączy klasyczną legendę i opowieść o nieustraszonym Arturze z emocjonującą historią walk o władzę rozgrywających się w tajemniczych, mrocznych czasach. Gdy król Brytanii Uther żegna się z życiem, państwo ogarnia anarchia i nastaje niebezpieczny czas wewnętrznych podziałów. Armie saskie szykują się do najazdu na pogrążającą się w chaosie Brytanię. Tylko Artur może powstrzymać saksońską furię i zapobiec upadkowi kraju. Jego dłoń dzierży wyjątkowy miecz Excalibur, dar od czarownika Merlina, ale jego waleczne serce przepełnia miłość do Ginewry piękniejszej od wszystkich kwiatów. Czy przeznaczeniem Artura będzie zwycięstwo?

Porywająca! - The Times


Szczegóły: Zimowy monarcha - Bernard Cornwell

Tytuł: Zimowy monarcha
Autor: Bernard Cornwell
Wydawnictwo: Otwarte
ISBN: 9788375154641
Język oryginału: angielski
Języki: polski
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 608
Oprawa: Twarda


Recenzje: Zimowy monarcha - Bernard Cornwell

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Bernard Cornwell, urodzony w Londynie, brytyjski pisarz, autor thrillerów i powieści historycznych, na stałe mieszkający w USA. Wydał ponad pięćdziesiąt książek. Stworzył liczący dwadzieścia jeden tomów cykl o przygodach angielskiego żołnierza Richarda Sharpe’a, rozgrywający się w czasach napoleońskich; Trylogię Świętego Graala oraz cykl Wojny wikingów. Wiele powieści Cornwella zostało zekranizowanych. To jednak moje pierwsze spotkanie z twórczością tego pisarza. Zimowy monarcha to pierwszy tom Trylogii arturiańskiej.Gdy król Brytanii Uther żegna się z życiem, państwo ogarnia anarchia i nastaje niebezpieczny czas wewnętrznych podziałów. Armie saskie szykują się do najazdu na pogrążającą się w chaosie Brytanię. Tylko Artur może powstrzymać saksońska furię i zapobiec upadkowi kraju. Jego dłoń dzierży wyjątkowy miecz – Excallibur, dar od czarownika Merlina – a jego waleczne serce przepełnia miłość do Ginewry piękniejszej od wszystkich kwiatów. Czy przeznaczeniem Artura będzie zwycięstwo?Kto nie zna legendy o Królu Arturze i Rycerzach Okrągłego Stołu? Wszak jest to jedna z najpopularniejszych legend w kulturze europejskiej. Nie dziwi, że twórcy sięgają po ów mit, o którym pierwsze wzmianki pochodzą z roku 830. Z tego tematu skorzystał również John Ronald Reuel Tolkien w Upadku Króla Artura. Teraz przyszedł czas na powieściopisarza, któremu tematy historyczne nie są obce.Narratorem opowieści jest Derfel Cadarn, kiedyś towarzysz Artura, obecnie mnich. Cornwell pod postacią Derfela prowadzi nas przez jego życie, zaczynając od wieku młodzieńczego, gdy odbywał służbę u samego Merlina. Obserwujemy walki, bitwy i zmieniających się na tronie kolejnych królów, aż przychodzi czas na Mordreda, brata przyrodniego Artura.Bernard Cornwell powołał do życia bohaterów, których świetnie znamy zarówno z literatury, jak i z filmu. A postaci w tej powieści jest naprawdę bez liku, że wspomnę tylko kilkoro: Artur, Mordred, Morgana, Merlin, Lancelot, Ginewra. Ale ponieważ większość osób zna tę legendę, to nie zagubią się w gąszczu postaci. Choć przyznać muszę, że z oryginalnym mitem Zimowy monarcha nie ma wiele wspólnego. Jednak wersja stworzona przez Cornwella mnie przekonuje. Jest walecznie, krwawo, ale bywa także… humorystycznie [chwilami]. Naprawdę, można się zaśmiać w głos.Zimowy monarcha przypomina bardziej swoją strukturą pamiętnik, kronikę niż tradycyjną powieść. Jak łatwo się domyślić Cornwell przenosi nas do V wieku naszej ery do Brytanii, w której panuje chaos i walka o władzę wśród rodzącego się chrześcijaństwa. Artur nie jest najważniejszy dla fabuły książki, jednak odgrywa istotną rolę. Wspaniale przedstawiona historia z niesamowitą wprost dbałością o szczegóły i z rozmachem godnym najlepszych epickich opowieści, opisana brutalnie nie stroniąc od okrucieństwa, gwałtów, zdrad. Z wielką ochotą zobaczyłabym ekranizację tej książki, ale odartą ze słynnej hollywoodzkiej otoczki.Kilka słów należałoby napisać o samym wydaniu, bo jest piękne i bardzo dopracowane. Twarda, bardzo ładna okładka i świetne tłumaczenie. Maleńkim minusikiem jest dość drobna czcionka, która nie ułatwia lektury. Umieszczony na początku książki spis postaci i miejsc, który bardzo ułatwia czytanie i nie pozwala się zgubić w mnogości nazw.Bardzo dobra powieść, która chwyta czytelnika w swoje objęcia i nie puszcza do ostatniej strony. Nawet opisy, często nużące u niektórych pisarzy, tutaj są nad wyraz ciekawe i wciągające. Powieść czyta się wspaniale, a jest to zasługą świetnego, lekkiego pióra i barwnego języka Cornwella. Konflikty zbrojne i religijne, najeźdźcy w połączeniu z legendami i błyskotliwością oraz żywym umysłem autora. Jednym słowem mówiąc majstersztyk.Nie zastanawiajcie się długo. Poznajcie pierwszą część legendy arturiańskiej według Bernarda Cornwella. Powiem wam, że naprawdę warto dać jej szansę, bo to jedna z najlepszych powieści jakie ostatnio miałam okazję czytać. Zdecydowanie polecam. 2017-06-28 19:40:55

Bycie ofiarą mobingu i przemocy fizycznej w szkole jest naprawdę słabe. Jednak w moim przypadku miało to jakieś plusy. Pomyślicie, że zgłupiałam, ale tymi plusami tak naprawdę było uczęszczanie na kółka historyczne, żeby unikać maltretowania. W efekcie mogłam porozmawiać z kimś kto naprawdę nie miał mnie za jakiegoś pizdniętego kujona czy wazeliniarza. Dzięki dobrym nauczycielom historii w szkole, mogłam naprawdę rozwijać swoje zamiłowanie do historii, chociaż nigdy nie miałam odwagi by wziąć udział w olimpiadzie. Ostatecznie moimi ulubionymi okresami w historii były czasy barbarzyńców, podboje wikingów, wojny napoleońskie i II Wojna Światowa. Dlatego jako miłośnik historii tak bardzo uwielbiam powieści historyczne autorstwa Elżbiety Cherezińskiej czy właśnie Bernarda Cornwella. Chociaż póki co moją ulubioną serią o wikingach są "Zaprzysiężeni" Roberta Low.Jakiś czas temu wydawnictwo Otwarte pokusiło się o ponowne wydanie Trylogii Arturiańskiej Cornwella. Po "Upadku Króla Artura" autorstwa J.R.R. Tolkiena, jestem bardziej zapalona do tego typu lektur i kiedy tylko zobaczyłam książkę na czytam.pl to rzuciłam się na to jak głodny pies na mięso. Przez Jerzego z bloga i kanału Kto czyta, żyje podwójnie cierpiałam, bo pokazywał on serię o wikingach Cornwella i zastanawiałam się czy to rzeczywiście takie dobre. Ostatecznie okazuje się, że muszę dokupić półkę, bo zamierzam zebrać książki Cornwella.Kiedy król Brytanii Uther żegna się z życiem, królestwo ogarnia anarchia. Nastają niebezpieczne czasy wewnętrznych podziałów, a Armie saskie przygotowują się do najazdu na pogrążoną w chaosie Brytanię.Tylko Artur może powstrzymać saksońską furię i zapobiec upadkowi kraju. Jego słoń dzierży wyjątkowy miecz – Excalibur, dar od czarownika Merlina – a jego serce przeklęte jest przez miłość do pięknej Ginewry. Kobiety piękniejszej od wszystkich kwiatów. Czy przeznaczeniem Artura będzie zwyciężyć i ocalić Bretanię?Tak wiem, zaraz się ktoś rzuci, że napisałam, że gościu był przeklęty miłością, ale każdy zna losy Artura i wie, że Ginewra to zdradziecka kobieta, której się nie ufa. Biczysko. Jednak ja nie o tym chciałam. Po pierwsze Bernard Cornwell to prawdziwy wirtuoz słowa pisanego. I jestem niemal pewna, że zapałałam taką samą miłością do jego książek, co do książek Cherezińskiej. A to już coś znaczy.Kreacje bohaterów nie przemówiły do mnie aż tak bardzo jak w przypadku twórczości Tolkiena, jednak nadal będę podtrzymywała, że Cornwell zrobił robotę. Wprawdzie strategicznie tom skończył się w takim momencie, że tylko zacieram łapy aż wydawnictwo wyda kolejne tomy tej trylogii. Taką fantastykę historyczną to ja mogę czytać i codziennie. I nawet mi się nie znudzi.Jednocześnie ubolewam nad faktem, że jak już Cornwell wziął się za legendy arturiańskie, to nie pociągnął tego do jakichś pięciu czy sześciu tomów. Jednak nie ma co narzekać i wystarczą mi te trzy, które są. W końcu napisał to w taki sposób, że mogę się rozpływać godzinami nad językiem jakiego użył w książkach. No i czekam na tę serię o wikingach, którą zapowiedziało Otwarte.Dobrze, że pozbywam się niechcianych autorów. Tyle miejsca się zrobi. Zimowego monarchę jednak polecam z całego serducha i mam nadzieję, że jak już przeczytacie to dacie znać. 2017-09-04 13:45:23


Podobne do: Zimowy monarcha - Bernard Cornwell



Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także: