Futro z czcigodnej padliny... Volkstück od Nestroya do Fassbindera
Monika Wąsik
Futro z czcigodnej padliny...
Volkstück od Nestroya do Fassbindera
Monika Wąsik
- Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego
- Rok wydania: 2017
- ISBN: 9788380883154
- Ilość stron: 350
- Format: 17.0x24.5cm
- Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Niedostępna
Opis: Futro z czcigodnej padliny... - Monika Wąsik
W publikacji autorka podejmuje temat rozwoju gatunku Volksstück ze szczególnym uwzględnieniem jej współczesnych kontynuacji w dramaturgii niemieckojęzycznej XX w. Nacisk kładzie przy tym zwłaszcza na refleksję dotyczącą XX-wiecznej odmiany gatunku - na realistyczny, zaangażowany dramat będący narzędziem społecznej krytyki. Jednocześnie Czytelnik ma szansę zapoznać się ze znaną, dotąd w Polsce jedynie w zarysie, historią XIX-wiecznej Volksstück i Volkstheater, które stanowią podłoże dla każdej późniejszej próby odniesienia do konwencji tego gatunku.
Dla niemieckojęzycznej literatury i teatru Volksstück (dosł. sztuka ludowa) to zdecydowanie więcej niż jedynie forma literacka, czy tradycja teatralna, to niemalże pewien sposób myślenia i egzystowania w sieci społecznych relacji. Ten niezwykle elastyczny gatunek, którego trwanie opiera się na szeroko pojętych ?transfuzjach? zachodzących między teatrem a społeczeństwem, odzwierciedla złożoną sieć kulturowych powiązań i zależności. Innymi słowy, Volksstück to swego rodzaju fenomen kulturowy, stąd opisywanie jej jedynie z perspektywy stricte literaturoznawczej, bez uwzględniania szerszego kontekstu społecznego, politycznego, a nawet ekonomicznego, jest niemożliwe.
Ze Wstępu
Szczegóły: Futro z czcigodnej padliny... - Monika Wąsik
Tytuł: Futro z czcigodnej padliny...
Podtytuł: Volkstück od Nestroya do Fassbindera
Autor: Monika Wąsik
Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego
ISBN: 9788380883154
Języki: polski
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 350
Format: 17.0x24.5cm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Waga: 0.59 kg
Recenzje: Futro z czcigodnej padliny... - Monika Wąsik
Sztuka ludowa ma wiele odcieni. Ilu ludzi, tyle inspiracji. Każdy kraj interpretuje ją inaczej, co może być bodźcem do naprawdę ciekawych dyskusji. Literatura i teatr garściami czerpią z takiej tematyki, a rozwój gatunków można z zafascynowaniem obserwować przez całe lata. Czasem zagadnienie niełatwo poddać definicji, ale próby otwierają oczy.
Volksstück — niemiecki termin, który kryje za sobą dużo znaczeń, ale ich odkrywanie nie jest w Polsce zbyt popularne. Dosłownie tłumaczymy go jako „sztukę ludową”, jednak to wyrażenie mało konkretnie określa sens całości. Doktor Monika Wąsik przybliża fascynującą historię Volksstück, skupiając uwagę na początkach, nie zapominając o teraźniejszości. Autorka pokazuje wpływ sytuacji politycznej i społecznej na gatunek i jego ewolucję. Analizuje zjawisko, dokładnie pochylając się nad każdym momentem przełomowym dla twórców. Publikacja jest zmienioną w pewnych aspektach wersją pracy doktorskiej, przygotowanej pod opieką profesor Małgorzaty Leyko. Wąsik w ciągu ostatnich lat prowadziła wnikliwe badania nie tylko w Polsce, lecz też w Niemczech oraz Austrii.
Muszę się przyznać, co nie przynosi wstydu — sięgając po tę pozycję, kompletnie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Naturalnie, opis rozjaśnił mi umysł, ale nadal było trudno cokolwiek wyłuskać. Prowadziłam krótkie poszukiwania w Internecie, zanim zaczęłam czytać książkę. Niespodzianka, ciężko coś znaleźć. Lektura napawała lekką obawą, zupełnie szczerze. Sądziłam, że mnie przerośnie, kompletnego laika w poruszanej dziedzinie. Przygodę z Volksstück rozpoczęłam w dość niedogodnym miejscu, bo autobusie. I prawie przegapiłam swój przystanek. Spodziewałam się wszystkiego, oprócz takiego zaangażowania z mojej strony. Wielkie ukłony w stronę autorki, to rzadkie, gdy można zaciekawić człowieka nieobeznanego w danym zagadnieniu. Nastawiłam się na mnóstwo naukowych wyrażeń, na długie chwile spędzone nad słownikiem. Kolejne zaskoczenie, Monika Wąsik pisze w sposób przystępny dla każdego, zarówno studentów (na przykład teatrologii), jak i czytelników zwyczajnie pragnących poszerzyć horyzonty.
Pochodzę z terenów przesiąkniętych kulturą niemiecką, ze względów historycznych. Dlatego całkiem dobrze ją znam, ale czy rozumiem? Książka Wąsik uświadomiła mi, że nie do końca. Jeśli mowa o Volksstück, to trzeba pamiętać, iż mamy do czynienia ze zjawiskiem oryginalnym, wywodzącym się z korzeni absolutnie różnych od polskiej sztuki ludowej. Tych dwóch kontekstów nie wolno porównywać, to z góry skazane na porażkę. Niemieckojęzyczne „dramaty ludowe” istnieją na naszej rodzimej scenie, aczkolwiek mało mają wspólnego z tradycją. Widz nie byłby w stanie dokładnie zrozumieć wszystkich niuansów, do tego potrzebne byłoby przełożenie sensu na polskie realia. Wówczas istota zostałaby stracona.
Wielu autorów zgadza się w jednym: klarowne zdefiniowanie Volksstück przysparza kłopotów. To gatunek elastyczny, nadający społecznym zjawiskom ramy, lecz sam bezgraniczny. Powstał z chęci konfrontacji z rzeczywistością, przedstawiając ją jako rozrywkę i komentarz bieżących wydarzeń — równocześnie. Niezmieniona pozostaje wyłącznie nazwa, bo rozwój ciągle trwa. Wynika on z uwarunkowań politycznych, historycznych, również ekonomicznych, a jak wiemy, te przybierają nowy kształt. Sięgnięcie tylko po tekst którejś sztuki na niewiele się zda, ponieważ w tej samej chwili musimy ujrzeć obraz danych problemów.
Powinnam garść słów poświęcić samemu wydaniu, a ten aspekt zasługuje na uwagę. To opracowanie niesłychanie dbałe w szczegóły, w formie i treści. Podzielono je na trzy duże części, zawierające w sobie rozdziały oraz podrozdziały. Tak zatytułowane, iż bez problemu można odnaleźć konkretne zagadnienie. Ogromnym ułatwieniem jest indeks osobowy. Zawsze go szukam w swoich egzemplarzach, dotyczących różnorakich dziedzin, gdyż podczas robienia notatek często wpada mi do głowy czyjeś nazwisko. Obszerna bibliografia to dalsza pomoc. Już zdążyłam zaznaczyć pewne pozycje, a jak wspominałam, Internet dość po macoszemu traktuje Volksstück i Volkstheater. Pomijając parę artykułów, między innymi ten na Wikipedii.
Zdecydowanie przyznaję, że publikacja Moniki Wąsik mnie zaskoczyła, bardzo pozytywnie. Niezwykle frapująca tematyka, która sprawiła, iż otworzyłam się nowe zainteresowanie. Chciałabym w przyszłości rozwinąć wiedzę w dziedzinie Volksstück, a przy okazji zachęcić do tego kilka bliskich osób. Tymczasem, rekomenduję to wszystkim ludziom czytającym mą recenzję. Znakomita książka, nie będziecie zawiedzeni.Erna 2017-09-17 19:21:07