Chłopak który o mnie walczył
Kirsty Moseley
Chłopak który o mnie walczył
Kirsty Moseley
- Wydawnictwo: HarperCollins
- Rok wydania: 2020
- ISBN: 9788327629517
- Ilość stron: 336
- Format: 14.5x21.5cm
- Oprawa: Miękka
Jutro (środa 2024-12-04)*Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu
Opis: Chłopak który o mnie walczył - Kirsty Moseley
Czasem musisz odejść?
Rozstanie z Jamiem było dla Ellie najtrudniejszą rzeczą, z jaką musiała się zmierzyć. Rozpoczęła nowe życie, w nowym miejscu, u boku nowego mężczyzny. Tragedia rodzinna zmusza ją jednak do powrotu do domu. Ellie jest przekonana, że wyleczyła
się z Jamiego ? zapomniała o namiętności i złamanym sercu. Jednak gdy tylko się spotykają, ich miłość powraca ze zdwojoną siłą.
Czasem zostajesz i walczysz?
Jamie wie, co to ból. Doświadczył go, walcząc o życie w więzieniu. Ale nic nie może się równać z bólem, jaki czuł, gdy Ellie wyjechała. Gdy niespodziewanie wróciła, Jamie nie zamierza jej już nigdy stracić.
Ellie nadal kocha Jamiego, ale nie może się pogodzić z jego przeszłością. A on ma wrogów, którzy wykorzystają każdą okazję, żeby go dopaść
Szczegóły: Chłopak który o mnie walczył - Kirsty Moseley
Tytuł: Chłopak który o mnie walczył
Autor: Kirsty Moseley
Wydawnictwo: HarperCollins
ISBN: 9788327629517
Tytuł oryginału: Worth fighting for
Język oryginału: angielski
Tłumacz: Fryzowska Danuta
Języki: polski
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 336
Format: 14.5x21.5cm
Oprawa: Miękka
Waga: 0.33 kg
Recenzje: Chłopak który o mnie walczył - Kirsty Moseley
Chłopak, który o mnie walczył to druga część książki Chłopak, który chciał zacząć od nowa. Od kiedy przeczytałam tę pierwszą, nie mogłam doczekać się kolejnej. Autorka zostawiła nas w martwym punkcie, więc koniecznie chciałam dowiedzieć się co będzie dalej. Wydawnictwo HarperCollins dało mi taką możliwość.Po dramatycznym zakończeniu części pierwszej, nasi bohaterowie wracają po trzech latach. Ellie zaaklimatyzowała się w urokliwym, deszczowym Londynie, gdzie pracuje w pubie i mieszka z narzeczonym – Tobbym. Natomiast Jamie opuścił więzienie i na nowo wszedł w ciemne, gangsterskie sprawy, nie mając motywacji, aby stać się lepszym człowiekiem. Próbował zająć głowę pracą, co przez dłuższy czas mu wychodziło. Kradł, oszukiwał, ale nie zabijał i nie dopuszczał się ogromnych przestępstw.Zdecydowanie obydwoje dojrzali, zrozumieli błędy i pogodzili się z przeszłością. Coraz bardziej ich lubiłam, z każdym rozdziałem czułam do nich sympatię. Ellie była rozsądniejsza, poza tym dużo przeszła i wiele z tego wyniosła. Jednak po tragedii, jaka ją spotyka, wraca do Ameryki, do domu, do rodziny i do wspomnień. Nie chcąc za wiele zdradzać, ominę to smutne wydarzenie, jakie przytrafiło się Ellie i było powodem jej przyjazdu do rodzinnych stron.W całym tym zamieszaniu pojawia się Jamie, okazując swoją zazdrość, wybuchowość i miłość do dziewczyny, którą stracił trzy lata temu. Autorka świetnie ukazała uczucia, które nie odchodzą, mimo upływu czasu. Nie mamy na nie wpływu – one są w nas, głęboko zakotwiczone.Jamie chciał zmiany dla Ellie. Chciał być lepszym człowiekiem i nie chował urazy. Nie buntował się przeciwko sobie. Kiedy los dał mu kolejną szansę, pokazał co potrafi. Ellie na nowo pokochała Jamiego i obudziła w nim dobro. Poprowadziła go przez ciemną drogę, aby w końcu ujrzał światło. Dla niej był w stanie zrezygnować ze wszystkiego – to też podobało mi się w książce. Próba ratowania drugiej osoby oraz próba walki o miłości.Książkę czyta się na jednym wdechu. Pochłonęłam ją w jeden dzień, nie mogąc się oderwać od losów głównych bohaterów. Ostatnio po przeczytaniu „Nic do stracenia” tej samej autorki, byłam negatywnie nastawiona. Uważam, że „Nic do stracenia” nie powinno nawet powstać. Ale szybko zapomniałam o tej książce, gdy przeczytałam „Chłopak, który o mnie walczył”. Świetna akcja, wartka, nie nudząca czytelnika. Chciałam więcej i więcej.To raczej lekka książka dla młodzieży. Parę rzeczy można przewidzieć, nie ukrywam, ale wciąga i jest całkiem niezła. Serdecznie Wam ją polecam! 4/5Polecam goodbook 2017-07-09 14:26:41
Zupełnie zdaje sobie sprawę z tego, że Kristy Moseley nie jest autorką wysokich lotów. W końcu to takie trochę harlequiny dla młodzieży, ale lepsze to niż czytanie innych autorek gdzie na tony jest seksu, wydzielin ludzkiego ciała czy innych pseudo urzekających tekstów mężczyzn do kobiet czy odwrotnie. Jestem tym typem czytelnika, który nie potrzebuje rozdmuchanych wyznań miłości, opisów fizyczności jak z jakiegoś wybitnego dzieła. Nie potrzebuję tego – szczególnie kiedy mózg mi wycieka uszami po pracy.
W przypadku Chłopaka, który o mnie walczył mamy do czynienia z kontynuacją losów Ellie i Jamiego, których rozłączył tragiczny los. Pomijając spoilery, o które mogą warczeć ludzie, w wyniku pewnych wydarzeń zakochani nie mogli być ze sobą. Ellie przekonana, że wyleczyła swoje złamane serce, usiłuje zapomnieć o Jamiem, który po wydostaniu się z życiowego bagna, pragnie odzyskać swoją ukochaną i zrobi wszystko by do niego wróciła. I chociaż dziewczyna jest pewna, że będzie w stanie mu odmówić, wystarczy jego spotkanie, żeby ich miłość wróciła ze zdwojoną siłą ( żeby tylko zdwojoną ).
Nadal zachodzę w głowę co tak naprawdę urzeka mnie w tych książkach, które Moseley pisze. Jednak z drugiej strony nadal jest to lektura niewymagająca czegokolwiek od czytelnika. To kolejne przewidywalne romansidło, które ma ukoić serduszka dziewczynek nie posiadających chłopaka – tak…znajdowanie sobie książkowych mężów jest ostatnio modne.
Jamie pewnie jest idealnym materiałem na takiego męża – jeśli ideałem można nazwać gościa, który wykazuje cechy niezdrowej miłości. Nad Ellie wszyscy będą się pastwić bo to przecież idealny przykład książkowej idiotki, która nie potrafi się zdecydować czego chce. Czy wyleczyć się z mężczyzny, przekreślonego przez społeczeństwo czy jednak odwrócić się od opinii ludzi i iść za głosem serca. Przyznam szczerze: czytałam gorsze książki z jeszcze bardziej syfiastymi umysłowo bohaterkami, których nie dało się znieść. I Moseley nie zrobiła niczego wyjątkowego pokazując siłę miłości, że tak to nazwę.
To kolejna książka ku uciesze płci „pięknej”, ale nadal nie trafi ona do wszystkich czytelniczek. W ogóle mnie to nie dziwi. Każdy ma swoje priorytety w gustach literackich, więc nie każdy musi czytać te same książki. Osobiście jestem w stanie polecić Chłopaka, który o mnie walczył z prostego powodu. Książka jest lekka i czyta się ją naprawdę szybko. Zwłaszcza, że nie ma ona za wiele stron. Posiedzenie na maksymalnie dwa wieczory.Przyczajony Hasacz - bigdwarf.wordpress.com 2017-07-11 11:34:57
Podobno czasem da się zapomnieć o miłości. Ale czy wówczas mamy do czynienia z prawdziwym i szczerym uczuciem? Wystarczy jedno spotkanie, aby automatycznie odżyły pozornie zgubione emocje. Warto walczyć o związek, który powinien być skazany na niepowodzenie?Ellie Pearce jest typową dziewczyną pochodzącą z dobrego domu. Jamie Cole, eks-członek gangu kradnącego samochody, w końcu wychodzi z więzienia i próbuje na nowo poukładać sobie życie. Losy tych dwojga przypadkowo znowu się łączą po rozstaniu. Ellie chce rozpocząć wszystko jeszcze raz, u boku nowego mężczyzny, w innym miejscu. Kolejna relacja ją trochę rozczarowuje, choć planuje z partnerem ślub. Rodzinna tragedia zmusza ją do powrotu w rodzinne strony. I ponownie musi stanąć twarzą w twarz z człowiekiem, któremu oddała serce. Najgorszą rzeczą w istnieniu Jamiego nie był pobyt za kratkami. To odejście Ellie rozbiło go na najmniejsze kawałeczki, a z tym bólem nic się nie porówna. Mężczyzna już wie, że pragnie odzyskać względy ukochanej. Przecież taka miłość nie zdarza się codziennie. Zrobiłam kolejny błąd, chociaż w efekcie błędem się nie okazał. Gdy sięgnęłam po „Chłopaka, który o mnie walczył” nie skojarzyłam, iż to kolejna część serii. Zignorowałam moją wybiórczą pamięć podpowiadającą, iż muszę kojarzyć formę tytułu. Cóż, mleko się rozlało, a ja postanowiłam zacząć od środka, jak bywało. Podeszłam do tej powieść dość luźno. Liczyłam się z możliwością, że prędko poczuję nudę, bo rzadko szaleję za książkami iście romantycznymi. Spotkała mnie miła niespodzianka, ponieważ pióro Kirsty Moseley naprawdę przypadło mi do gustu. Stereotypowo, spodziewałam się mnóstwa przesłodzonych dialogów, przewidywalnej fabuły. A tutaj — zaskoczenie! Spędziłam nad tą powieścią chwile pełne frajdy. Uważam, iż recenzuję autorkę „z górnej półki”, jeśli chodzi o pozycje młodzieżowe, wywołujące wzruszenie i chęć kibicowania głównym bohaterom. Naprawdę polubiłam naszego „Romea z Julią”, co zaskakuje.To historia życiowa. Pozbawiona koloryzowania, charakterystycznego dla „romansideł”. Wyznania wypadają uroczo, bez nadęcia, komicznych scen seksu, które często czytałam w różnych książkach, a potem miałam pomysł, aby rzucić dany egzemplarz w kąt. Sądzę, że taką książkę można podarować nastoletniej siostrze lub córce, jednocześnie samemu przeczytać i nie odczuwać zażenowania. Porozmawiać z bliską osobą, wymienić refleksje. Kirsty Moseley łączy pokolenia, a wydaje mi się, iż Jamiem może zauroczyć się wiele kobiet, a ich wiek nie gra roli! Jeżeli macie w planach zrobić z „Chłopaka, który o mnie walczył” prezent, to kupcie od razu dwa. Nie unikając poprzedniego tomu!Niby z jednej strony czytelnik domyśli się, że wszystko dąży ku szczęśliwemu zakończeniu, lecz z drugiej, trudno temu domysłowi zaufać. To ogromny plus, nić niepewności. Narrację poprowadzono dwutorowo — z perspektywy Ellie i Jamiego. W ten sposób mamy wgląd do umysłów obojga, przedstawiają różne punkty widzenia, ale zawsze nastawione na ogromną emocjonalność. Ta stylistyka wypadła bardzo porządnie, nie ma szans, by ktoś się pogubił. Natomiast ta zmienność opowieści sprawia, iż łatwiej jest poznać historię z każdego punktu.Osią całej akcji są niejednokrotnie wspominani zakochani, jednak napiszę na temat postaci drugoplanowych. Nie są natrętne, acz nie zlewają w jednolite tło. Indywidualności, mogą zaciekawić. Moją szczególną sympatię zdobyła Kelsey. Zagubiona dziewczyna, której należy się uwaga, Chętnie przeczytałabym coś poświęconego szczególnie jej, choćby zwykłe opowiadanie. Równie interesująca wydała mi się Stacy. Te wszystkie charaktery tworzą spójną całość, wbrew pozorom, sporo w niej prawd życiowych. Łatwo dojść do wniosku, że wskazane jest danie drugiej szansy, gdy widzimy w człowieku przemianę oraz skruchę. Ciężko chować dumę w kieszeń, jednak dobrze zignorować honor, jeśli możemy odbudować ważną relację.„Chłopak, który o mnie walczył” to książka naprawdę romantyczna, wolna od nadmiaru lukru. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Pozycja idealna na wakacje! Niezbyt obszerna, za to wciągająca. Przyznam, iż moje pierwsze wrażenie było błędne, za co powinnam posypać głowę popiołem. Z chęcią poszukam i tomu pierwszego. Jeżeli lubicie powieści wręcz kipiące od uczuć, to ta Wam się spodoba. Jakie przygody czekają Ellie i Jamiego? Liczę na kontynuację.Erna 2017-07-15 21:47:03
Zobacz także:
Produkt | Cena | W koszyku | |
---|---|---|---|
Chłopak, który wiedział o mnie wszystko |
25,74 PLN | Dodaj |
OK |
Chłopak, który chciał zacząć od nowa |
25,07 PLN | Dodaj |
OK |
Nic do stracenia Wreszcie wolni |
26,41 PLN | Dodaj |
OK |
Zdobyć Rosie. Początek gry |
26,41 PLN | Dodaj |
OK |
Zdobyć Rosie Czas próby |
26,41 PLN | Dodaj |
OK |
Informacje:
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Inne pozycje tego autora: Kirsty Moseley (10)
- Chłopak, który chciał zacząć od nowa (HarperCollins) - Miękka
- Nic do stracenia Wreszcie wolni (HarperCollins) - Miękka
- Chłopak który o mnie walczył (HarperCollins) - Miękka
- Zdobyć Rosie. Początek gry (HarperCollins) - broszurowa
- Zdobyć Rosie Czas próby (HarperCollins) - Miękka
- Chłopak, który wiedział o mnie wszystko (HarperCollins) - Miękka
- Chłopak, dla którego kompletnie straciłam głowę (HarperCollins) - miękka
- Chłopak, który oszalał na moim punkcie (HarperCollins) - miękka
- Wolny jak motyl (HarperCollins) -
- Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno (HarperCollins) -