Dawka życia
Lizzie Enfield
Dawka życia
Lizzie Enfield
- Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
- Rok wydania: 2017
- ISBN: 9788380972155
- Ilość stron: 404
- Format: 12.6x19.4
- Oprawa: Miękka
Niedostępna
Opis: Dawka życia - Lizzie Enfield
Kiedy jedna decyzja zmienia wszystko?
Isobel postanawia nie szczepić swoich dzieci. Podjęła tę decyzję pod wpływem doniesień o poszczepiennych przypadkach autyzmu, aby chronić tych, których kocha najbardziej. Konsekwencje tego wyboru poniosą jej przyjaciele i ich córeczka. Maleńka Iris zaraziła się odrą od nastoletniej córki Isobel. Dziewczynka wyzdrowiała, ale całkowicie straciła słuch. Obie rodziny muszą zmierzyć się z odpowiedzialnością, poczuciem winy i pragnieniem zemsty. Z sytuacją, gdy udane z pozoru życie rozsypuje się jak domek z kart. Lizzie Enfield tak jasno i przekonująco wyłożyła argumenty obu stron, że czytelnik czuje się rozdarty. Komu bardziej współczuć? Poruszająca historia, która skłania do refleksji i budzi wiele emocji.
Pasjonująca powieść, od której nie sposób się oderwać od pierwszej do ostatniej strony.
William Nicholson
Enfield błyskotliwie oddaje klaustrofobiczną atmosferę pułapki, w jakiej żyją bohaterowie, gdy wydarzenia wymykają się spod kontroli? Zaskakująca, pasjonująca lektura z niezwykłym, zapadającym w pamięć zakończeniem.
?Mail on Sunday?
Lizzie Enfield posiada wielki dar ukazywania życia każdego z nas poprzez drobne chwile składające się na ogólny obraz. Jej twórczość przypomina mi cudowny, analityczny styl Anne Tyler, kiedy to powszednie drobiazgi składają się na niezwykłą historię.
Araminta Hall
Lizzie Enfield w poruszający sposób oddaje sytuację emocjonalnego chaosu. Sugestywnie portretuje rodzicielskie dylematy, zawiłości moralne i potencjalnie tragiczne konsekwencje sporów wokół szczepień. Przykuwająca uwagę i pobudzająca do myślenia książka.
James LeFanu
Lizzie Enfield z wyjątkowym talentem pokazuje zawiłości i subtelności relacji między członkami rodziny oraz przyjaciółmi. Jej dialogi są idealnie wiarygodne, a narracja ? pełna niuansów i pobudzająca do myślenia. W swojej powieści wnikliwie i precyzyjnie przedstawia kwestie budzące wielkie emocje.
Sarah Rayner
Lizzie Enfield jest dziennikarką oraz autorką dwóch wcześniejszych powieści, ?What you don?t know? i ?Uncoupled?. Jej opowiadania były nadawane przez rozgłośnię Radio 4 BBC i publikowane w różnych czasopismach, a jej artykuły ukazują się regularnie w krajowych gazetach. Mieszka w Brighton z mężem i trojgiem dzieci.
Szczegóły: Dawka życia - Lizzie Enfield
Tytuł: Dawka życia
Autor: Lizzie Enfield
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Seria: Kobiety to czytają!
ISBN: 9788380972155
Tytuł oryginału: Living with it
Język oryginału: angielski
Tłumacz: Pasierska Hanna
Języki: polski
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 404
Format: 12.6x19.4
Oprawa: Miękka
Waga: 0.315 kg
Recenzje: Dawka życia - Lizzie Enfield
Nasze decyzje mają realny wpływ na dalsze życie, często osób postronnych. Chwilami pochopnie obieramy drogę, nie myśląc o konsekwencjach, a te potrafią zniszczyć wszystko to, co kochamy. Czy skrzywdzeni mogą wybaczyć, choć nie są w stanie zapomnieć doznanych tragedii? Czy da się cokolwiek naprawić?Isobel ma krytyczne podejście do tematu szczepionek. Postanawia, że nigdy nie zrobi krzywdy swoim dzieciom, obawiając się powikłań, słysząc dużo o poszczepiennych przypadkach autyzmu. Nie spodziewa się, iż jej wybór w tak dramatyczny sposób zmieni czyjąś egzystencję. Kobieta wraz z mężem przyjaźnią się z drugą parą, Maggie i Benem. Małżeństwo jest zapatrzone w małą Iris. Podczas wakacji spędzanych we Francji, nastoletnia córka Isobel, Gabriella, zaraża dziewczynkę odrą. Niestety, dochodzi do tragedii. Iris traci słuch, a Ben za całą sytuację obwinia przede wszystkim Isobel. Kieruje nim chęć zemsty za tę tragedię, a może chodzi o odwet po latach? Przecież niegdyś był w niej zakochany, lecz w życiu kobiety pojawił się w pewnym momencie jej aktualny mąż, Eric. Równocześnie będący jego najlepszym przyjacielem, od wczesnego dzieciństwa…Sama nie jestem matką, ale lubię sięgać po książki dotykające wątków ważnych dla rodziców. Wychodzę z założenia, że warto zgłębiać wiedzę, zawsze się przyda. „Dawkę życia” otrzymałam w formie paczki-niespodzianki, co sprawiło mi sporą radość. Dawno nie czytałam takich lektur, zazwyczaj kojarzonych ze słynną Jodi Picoult, za którą przepadam, choć odpoczęłam od jej twórczości. Ta „przerwa” trwa już parę lat, czego żałuję. Z nadzieją spojrzałam na nazwisko Enfield licząc, iż autorka zapełni mi, wspomnianą przed momentem, lukę. Przyznam, pomyliłam się w ocenie, bo podobieństwo do Jodi jest śladowe. Nie rozpatruję tego jako wadę, gdyż cenię pisarzy z charakterystycznym rysem. Enfield jeszcze go wyrabia, lecz już widzę potencjał. Do tej pory napisała trzy powieści, sporo krótkich opowiadań, a w przyszłym roku pojawi się następna publikacja, zatytułowana „Ivy and Abe”.Narracja biegnie dwutorowo. Historię poznajemy z perspektywy obu stron, Isobel i Bena. To pomaga wczuć się w każdego bohatera, lepiej zrozumieć konkretne decyzje, nie oceniać po pozorach. Trudno pałać sympatią do kipiącego gniewem mężczyzny, ale to zaledwie pierwsze wrażenie. Z kolejnymi kartkami zaczęłam mu naprawdę współczuć. Jego marzenia o zdrowym i szczęśliwym dziecku legły w gruzach. Iris miała prowadzić wspaniałe życie, wolne od zmartwień, chociaż to nierealne wyobrażenie. Ben po prostu kocha swą córkę, chce ją chronić od przeciwności losu. To naturalne pragnienie, a zostało szybko zburzone. Natomiast Isobel musi dźwigać ciężar ogromnego poczucia winy i opuszczenia.Nie umiem się utożsamić z bohaterami, lecz zdecydowanie mogę pojąć ich zachowania. Główny wątek kręci się wokół choroby Iris, a relacje między postaciami dodają ciekawego tła. Skomplikowane emocje kipią, a czytelnik balansuje pomiędzy dwiema perspektywami. Która jest poprawna? Każda i żadna. Dość niespodziewanie, największą wieź poczułam z Maggie. Trochę czasu spędziłam nad denerwowaniem się na Erica, osobę wyjątkowo mało wspierającą. Finalnie pojęłam, że on też miał ku temu powody. Obie rodziny musiały poradzić sobie z ogromną traumą. W jakikolwiek sposób.Powieść zachęciła mnie do głębszego przyjrzenia się szczepionkom. Miałam powierzchownie spojrzenie na tę małą „wojnę” toczoną wśród zwolenników i przeciwników. Enfield jasno pokazała swoją opinię, wręcz skrajnie, dlatego wolę znaleźć coś jeszcze z drugiego „obozu”, aby móc porównać spostrzeżenia, a następnie wyrobić własne. Za jedyny minus całości uznaję właśnie to skupienie na przedstawieniu wyłącznie swoich przekonań. A przecież świat nie jest czarno-biały. Lecz rozumiem, iż gdyby mojemu życzeniu stało się zadość, to egzemplarz liczyłby średnio dziewięćset stron. Chętnie przyjrzę się wcześniejszym publikacjom tej autorki, zostały wydane one pięć lat temu. Niestety, na ten moment w wersji angielskiej, ale liczę na tłumaczenia.„Dawka życia” to książka poruszająca bardzo aktualny temat. Myślę, że najbardziej trafi do rodziców, którzy sami wiele zastanawiają się nad szczepionkami, lubią korzystać z różnych źródeł, szukać informacji nawet w literaturze fikcyjnej. Lizzie Enfield ma rzeczywiście skrystalizowany pogląd, można się z nim zgodzić, można mu zaprzeczyć. Jednak stworzyła powieść frapującą, dobrze poprowadzoną, wartą uwagi.Erna Eltzner 2017-08-22 21:38:04
“Dawka życia” Lizzie Enfield w pigułce można nazwać opowieścią o szczepionkach i zazdrości. Właściwie ona rozgrywa się między Isobel a Benem. Córeczka Bena, maleńka Iris zaraziła się odrą od Gabrielli, córki Isobel kiedy razem pojechali na wakacje do Francji. Wszystko skończyłoby się na strachy, gdyby nie decyzja Bel, aby nie szczepić dzieci. Dzieci były narażone na infekcję i niestety odbiło się to na maleńkiej istotce, która była za mała. Iris wyzdrowiała ale całkowicie straciła słuch. Ben nie umiał się z tym pogodzić i oskarżył rodzinę Jordanów o niedopełnienie obowiązku. i… niestety ma racje według mnie. I to nie ma żadnego związku z brakiem szczepień. Isobel chciała mieć wszystko. Chciała mieć i męża Erica, i przyjaciela – kochanka Bena, chciała mieć zdrowe dzieci, nie patrząc na to, że inni cierpieli, dążyła do celu po trupach. Nawet nie przeprosiła rodzinę Bena że to przez nią – pośrednio – ich córka nigdy nie usłyszy słowa. Wiedziała o chorobie Gabi, w domu we Francji spotkała się z chorobą w postaci autystycznego dziecka, mogła odseparować swoją córkę od Iris – ale ona po prostu wyjechała zobaczyć wydmę. Nie mam nic przeciwko niepracującym zawodowo matkom – wiem, iż zajmowanie się domem, gromadką urwisów, sprzątanie, pranie, gotowanie to i tak dużo dla jednej osoby. Mam żal skierowany centralnie do Isobel – chciała dobrze a jak wiem, dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. To wszystko doprowadziło do tragedii… Polecam „Dawkę życia” – to nie opowieść o szczepieniu tylko o wyborach. Nie da się grać na dwa fronty, nie da się mieć wszystkiego. Trzeba zawsze wybierać, na tym polega życie. Antonia 2017-11-28 13:54:32