Żebraczka spod kościoła Świętego Sulpicjusza
Xavier de Montépin
Żebraczka spod kościoła Świętego Sulpicjusza
Xavier de Montépin
- Wydawnictwo: Dreams
- Rok wydania: 2018
- ISBN: 9788365843142
- Ilość stron: 1040
- Format: 15.0x22.5cm
- Oprawa: Twarda
Niedostępna
Opis: Żebraczka spod kościoła Świętego Sulpicjusza - Xavier de Montépin
Hrabia Emmanuel d'Areynes, stojąc u progu śmierci po ataku apopleksji, myśli już tylko o rozporządzeniu swoim majątkiem tak, by nie dostał się on w niepowołane ręce: pruskiego najeźdźcy lub męża bratanicy - cynicznego rozpustnika i hulaki, Gilberta Rollina. Bratanek hrabiego, młody i nieskazitelny ksiądz Raul, przychodzi z pomocą w sporządzeniu testamentu w taki sposób, aby kapitał został zabezpieczony dla mającego się narodzić dziecka Gilberta i Marii Henryki. Joanna Rivat niedawno wyszła za mąż. Teraz wiedzie ubogie, lecz szczęśliwe życie u boku kochającego męża, Pawła, z którym spodziewa się dziecka. Gdy wojska pruskie podchodzą pod Paryż i zwykli obywatele muszą stanąć do walki, a ludzka podłość upomina się coraz bardziej o zabezpieczenie własnych interesów, losy mieszkańców zaczynają się krzyżować w zdumiewający sposób, który zapoczątkuje ciąg niebezpiecznych intryg. Żebraczka spod kościoła Świętego Sulpicjusza to oryginalna bogato ilustrowana powieść francuska z XIX wieku, której akcja rozgrywa się częściowo w realiach wojny francusko-pruskiej oraz rządów Komuny Paryskiej i wersalczyków. Przedstawia niezwykłą wielowątkową historię przesiąkniętą wiarą w to, że nawet największy triumf zła nie jest triumfem ostatecznym.
Szczegóły: Żebraczka spod kościoła Świętego Sulpicjusza - Xavier de Montépin
Tytuł: Żebraczka spod kościoła Świętego Sulpicjusza
Autor: Xavier de Montépin
Wydawnictwo: Dreams
ISBN: 9788365843142
Tytuł oryginału: Le Mendiante de Saint-Sulpice
Język oryginału: francuski
Tłumacz: Izdebski Władysław
Języki: polski
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 1040
Format: 15.0x22.5cm
Oprawa: Twarda
Recenzje: Żebraczka spod kościoła Świętego Sulpicjusza - Xavier de Montépin
Powieściopisarz stworzył piękną, osadzoną w XIX wiecznej Francji historię miłości, miłości tragicznej i niespełnionej, przesiąkniętej nienawiścią i złem. Pokazał, jak miłość jest ślepa i krótkowzroczna, jak potrafi zniszczyć namiętność i romantyzm. Jesteśmy świadkami upadku człowieczeństwa, widzimy, do czego jest zdolny człowiek, aby zdobyć pieniądze i władzę; jakie to żądze ogarniają człowieka, do jakich zachowań jest zdolny człowiek owładnięty złem. Dokąd dąży taki człowiek ? Do celu po trupach.
Autor stworzył pełen wachlarz bohaterów, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Te różnie skrajne charaktery nadają tej historii kolorytu i barwności. Od samego początku obdarzyłam wielka sympatią księdza Raula. Jak przystało na kapłana jest człowiekiem o wielkim sercu, bezinteresownym, służącym zawsze pomocą i dobrą radą. Raz przyrzeczone przez niego słowo jest wyznacznikiem honoru. Niesie pomoc potrzebującym, gdy nad głową świstają kule, trwają walki i płoną domy. Jest zawsze tam, gdzie być powinien.
Również bliska jest mi Henryka. Zakochana ślepo w swoim mężu, ufa mu bezgranicznie, nie widząc, jakie zło jej wyrządza na każdym kroku, jakie intrygi knuje przeciwko niej i jej najbliższym. Jest słaba psychicznie, a więc jest łatwa do sterowania przez złoczyńców. Jej ufność i wiara w dobroć męża zaprowadzi ją do zguby.
Jednak sercem tej powieści jest jej tytułowa bohaterka Joanna Rivat. Będąc w ciąży traci męża, zostaje sama, zdana tylko na siebie. W czasie pożaru domu traci córki, zostają porwane przez sprzymierzeńca Gilberta Serwacego Duplata. Trafia do zakładu dla obłąkanych, gdzie spędza 17 lat. Dzięki pomocy światowej sławy lekarza odzyskuje zdrowie i zaczyna poszukiwania swoich córek. Pomocną dłoń do niej wyciąga ksiądz Raul. Pomaga jej materialnie, daje pracę i mieszkanie oraz oferuje pomoc w odnalezieniu dzieci. Już dawno nie czytałam tak dobrze napisanej powieści, która chwyta za serce od pierwszych wersów. Ciekawość, co będzie dalej jest nie do opisania. Biorąc tę powieść do ręki byłam pewna, jak potoczą się losy bohaterów, myślałam, że to kolejna schematyczna pozycja, ale autor bardzo mnie zaskoczył, oczywiście pozytywnie. Książka obfituje w mnóstwo intryg, spisków, czarnych charakterów, dzieje się dużo i szybko, ani na chwilę nie dostajemy wytchnienia. Emocje gwarantowane. Myślałam, że skoro rzecz się dzieje w odległych czasach to trudno będzie przez nią przebrnąć z uwagi na język, jakim będzie napisana, ale nic bardziej mylnego. Czyta się bardzo przyjemnie.
Powieściopisarz tworzy skomplikowane i trudne relacje, ale przy tym pięknie pisze o miłości i przyjaźni. Pokazuje, co znaczy prawdziwe poświęcenie i jak silne mogą być uczucia.
Powieść mnie zachwyciła przede wszystkim swoim realizmem, prostotą przekazu, pomimo obfitości intryg i spisków napełniła mnie niesamowitym optymizmem. Dlaczego? Udowodniła, że dobro zawsze zwycięża, nie ma miejsca na zło. Zło zawsze ponosi porażkę. A dobro zwycięża dzięki miłości, ona dodaje skrzydeł i pozwala pokonać nawet najgroźniejszego wroga.
Żebraczka spod kościoła Świętego Sulpicjusza to bardzo dobra powieść, która wciągnie czytelnika już od pierwszego rozdziału. Książkę czyta się bardzo szybko, z ciekawością śledząc rozwój wypadków.
Gorąco polecam tę powieść, to obowiązkowa lektura dla każdego. Ambros 2018-04-05 21:42:44