Książkę Małgorzaty Rogali „Zapłata” przeczytałam w jeden wieczór, zaraz po powrocie z Targów Książki w Krakowie. Po krótkiej targowej rozmowie z autorką żałowałam, że nie mogłam przeczytać jej jeszcze w drodze. Wracałam za to zaopatrzona w drugą część serii „Dobrą matkę”.

W warszawskim klubie zostaje zamordowany młody prawnik, a wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że sprawa może mieć związek ze śmiertelnym pobiciem studenta przed 8 laty, którego był jednym ze sprawców. Podpuszczony przez koleżankę, wraz z jej bratem, popełnili zbrodnię, za którą nigdy nie ponieśli kary. Czy ktoś wziął sprawiedliwość we własne ręce? Czy zawiedziony nieudolnością systemu sam chce wymierzyć zapłatę?

Prowadzący śledztwo, starsza aspirant Agata Górska i komisarz Sławek Tomczyk, są o tym przekonani. Szczególnie gdy ginie kolejny sprawca napadu na studenta. Czy jednak Agata, będąc przyjaciółką jednej z głównych podejrzanych oraz Sławek, który zakochał się bez pamięci w dziewczynie zabitego studenta, potrafią oddzielić prywatę od spraw zawodowych i obiektywnie ocenić sytuację? Czy uda im się wyjaśnić sprawę sprzed lat i odnaleźć mordercę?

Ogromnym atutem książki są główni bohaterowie, autentyczni i sympatyczni, o których życiu prywatnym czytałam z ciekawością i zaangażowaniem. Do tego świetnie wpleciony wątek kryminalny, wartka akcja i ciekawe spojrzenie na pobudki sprawców. Kryminał jest napisany lekkim językiem, nie znajdziemy tu również opisów brutalnych morderstw, co sprawia, że czyta się go z wielką przyjemnością.

Jako matce, bardzo dał mi do myślenia wątek ochrony swoich dzieci przed konsekwencjami ich czynów. Tutaj ojciec prawnik zastraszając jedynego świadka pobicia wybronił syna i jego kompanów przed więzieniem, lecz czy wyrządził im tym samym przysługę, czy może krzywdę? Zapadły mi w głowie słowa matki zabitego prawnika: „…nasz syn był mordercą i powinien iść do więzienia, a ty postanowiłeś go chronić. Powinien ponieść konsekwencje swojego nieludzkiego czynu, a ty pozwoliłeś mu uwierzyć, że jest bezkarny, niezależnie od tego, co zrobi. … Gdyby odsiedział swoje w więzieniu, żyłby do dziś i może stałby się lepszym człowiekiem.” Zastanawiałam się jak zachowałabym się w podobnej sytuacji? A Wy? Zostawię Was z tym pytaniem do przemyślenia.czytanie.na.platanie 2018-10-30 15:22:39