Odnaleziony portret

Książka

Odnaleziony portret

  • Wydawnictwo: Novae Res
  • Rok wydania: 2019
  • ISBN: 9788381473729
  • Ilość stron: 326
  • Format: 13x21 cm
  • Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Wysyłka:
1-3 dni robocze + czas dostawy*Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu
Cena katalogowa 42,99 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 42,99 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Odnaleziony portret - Piezga Marian

Czy przeszłość zawsze warta jest tego, by ocalić ją od zapomnienia?

Rok 1912. Młody niemiecki oficer w stanie spoczynku, Jorg, przybywa do przemysłowego miasta Schwientochlowitz na Górnym Śląsku, aby zgodnie z zaleceniem ojca poznać tajniki pracy tutejszej huty żelaza. Wkrótce w sklepie ze słodyczami poznaje Albinę Schmeiduch - nieśmiałą polską wdowę samotnie wychowującą córeczkę. Żadne z nich nie podejrzewa jeszcze, że ich płomienny romans da początek skomplikowanej historii kilku pokoleń świętochłowiczan, których życie przypadnie na burzliwe czasy wojny i okupacji, komunizmu i długiej drogi do jego upadku. W tych nieprzewidywalnych czasach jedyną ostoją jest miasto Schwientochlowitz - Świętochłowice, gdzie splątane języki niemiecki, polski, śląski, a także jidysz tworzą fascynującą sagę o zwykłych mieszkańcach uwikłanych w wielkie wydarzenia XX wieku.

- Ja tylko chciałem prosić o zgodę na odprowadzenie pani do domu. Daleko pani mieszka?

- Nie tak daleko, na Schwarzwaldstrasse - odparła odruchowo. - Zawsze chodzę sama i nikt mnie nie musi odprowadzać. - Znów pojawiła się myśl, że jest pyskata i powinna inaczej reagować.

- Szkoda - uśmiechnął się smutno. - Do widzenia.

Wyszedł tak szybko, że nawet nie zdążyła odpowiedzieć.

Ale jest żech durno, gupszo od tej naszej kozy, co sie kole domu pasie. Ale co tam! Taki elegancki kawaler, a ona - prosto dziołcha stąd. Co by fater powiedzieli, jakby zoboczyli, że ją taki elegant odprowadzo? Pewno by ją zryczoł. A może nie? A muter? To by dopiero było kozanie: że to nie synek dlo niyj, że może szukać kogoś takiego jak łona, że ludzie bydom obgadywać. Uśmiechnęła się, gdyż zauważyła, że myśli po śląsku, jak zawsze, kiedy się czymś zdenerwuje lub wzruszy.


Szczegóły: Odnaleziony portret - Piezga Marian

Tytuł: Odnaleziony portret
Autor: Piezga Marian
Wydawnictwo: Novae Res
ISBN: 9788381473729
Języki: polski
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 326
Format: 13x21 cm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami


Recenzje: Odnaleziony portret - Piezga Marian

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Marian Piegza pokazał nam historię Albiny i jej najbliższej rodziny na tle przemian zachodzących w kraju, począwszy od roku 1912 do czasów nam bliskich. Nie ominęły ich czasy wojen, okupacji kraju przez najeźdźcę, okres socjalizmu i komunizmu, włącznie z jego upadkiem. Przez te wszystkie trudne lata rodzina trwała, wzmacniała swoje więzy, walczyła z przeciwnościami losu. Wspierali się, w sile i jedności rodziny widzieli szansę na przetrwanie. Chociaż – jak w każdej rodzinie – były upadki i wzloty, dni słoneczne i gradowe, to jednak byli razem, kochali się, pomagali sobie wzajemnie, dbali o dobra rodowe.
Ta powieść to znakomity porter rodziny na tle kilkudziesięcioletniej historii Polski, rodziców, dzieci, wnuków i prawnuków. Każde pokolenie pozostawiło po sobie pamiątkę …
„Oj, życie, życie- pomyślała, już zasypiając – jakieś ty piękne, lecz jakże trudne”.
Odnaleziony portret to próba utrwalenia i pokazania mocy więzi rodzinnych, siły tkwiącej w śląskiej rodzinie, w wojennych czasach. W chwilach trudnych byli razem, nie odmawiali sobie pomocy i wsparcia. Pomoc dla najbliższych to dla nich był obowiązek, z którego starali się sumiennie wywiązywać.
„Jak to w życiu jest? - starała się logicznie, zimno myśleć. „Ilekroć wydaje się, że życie się ułożyło, że wszystko idzie w miarę dobrze, zdrowie moje i najbliższych nie sprawia problemów – to zawsze pojawiają się komplikacje. Cóż, chyba tak musi być, że każdy ma w życiu jakiś krzyż. Zawsze jednak trzeba Bogu dziękować, że pojawiające się problemy są tylko takie, a nie jeszcze większe”.
Mnie ta powieść nie przekonała do siebie. Wydarzenia dzieją się w bardzo szybki tempie i czasami nie nadążałam za nimi. A do tego ta wielość postaci, można się zagubić, a przerazić zarazem. Wszystko zdecydowanie trudne do ogarnięcia. Pomysł autora na sagę trafiony i celny, ale biorąc pod uwagę rozpiętość czasową, z tej historii powinno powstać kilka tomów. Próba zamknięcia całości w jeden tom, moim zdaniem, się nie powiodła. Ważnym i istotnym wydarzeniom z życia rodziny autor często poświęca jeden akapit – kilka wersów. Trąci to spłyceniem tematu i potraktowaniem go bardzo pobieżnie. Brakuje mi w tej powieści psychologicznego aspektu przeżyć, zmagań się bohaterów z przeciwnościami losu i trudnymi sprawami. Emocje są bardzo płytkie i nie wiele znaczące dla całości. Odnoszę wrażenie, że autor chciał uchwycić jak najwięcej wydarzeń z życia rodziny, kosztem strony emocjonalnej bohaterów.
Powieść mnie nie porwała, nie wywołała emocji i palpitacji serca, chociaż liczyłam na nietuzinkowe wrażenia. Czy jest warta przeczytania? Może warto po nią sięgnąć, aby przypomnieć sobie historię tego śląskiego miasta i powspominać gwarę śląską. Nie każdy poszukuje w lekturze mocnych wrażeń i podróży po zakamarkach ludzkiej duszy. Więc miejmy nadzieję, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
2019-05-09 20:07:22

Rodzinne tajemnice aż proszą się o ich odkrycie, choć mogą spowodować mnóstwo zaskoczeń. Jak wiele smutku i radości może przynieść związek dwojga ludzi? Dwojga ludzi uwikłanych w ważne momenty, których raczej nie chcieliby być świadkami…

Zawsze lubiłam czytać sagi rodzinne, głównie takie, które rzucają bohaterów w wir wydarzeń historycznych. Dlatego zdecydowałam się sięgnąć po książkę Mariana Piegzy, aby udowodnić sobie, że również na polskim rynku literackim można natknąć się na ciekawe pozycje oscylujące wokół wspomnianych wyżej cech. Zachęciły mnie już same ramy czasowe, trafiające w najbardziej interesujące okresy. Nie ukrywam, z „Odnalezionym portretem” wiązałam duże nadzieje. Autor jest polonistą i germanistą, a do jego największych pasji zalicza się historia. Stworzył wiele publikacji poświęconych Górnemu Śląskowi, zwłaszcza Świętochłowicom, gdzie przyszedł na świat. Piękne okolice, miałam przyjemność w nich bywać. To miejsca z frapującymi dziejami, więc naprawdę ucieszyłam się, iż takowa fabuła powstała. A wykonanie? O tym za moment, ale muszę zdradzić, iż nad lekturą spędziłam sporo miłych chwil, a na multum szczegółów warto zwrócić uwagę.

Dialogi wypadają niezwykle naturalnie. Autor pokusił się o różne wstawki, takie jak nazwy miejscowości po niemiecku, słowa w języku śląskim lub jidysz. Dzięki temu zabiegowi idealnie odczuwa się charakter tamtych czasów, mnogość żyjących obok siebie narodowości. Jednak rozumiem też, że nie każdy wyraz może wydać się oczywisty, chwilami trzeba przeczytać dane zdanie dwa razy, jeśli wcześniej nie miało się styczności ze wspomnianymi językami. Myślę, iż dobrym pomysłem byłoby dodanie przypisów, w przypadku kolejnych edycji książki. Ja sama nie doświadczyłam większych problemów z tłumaczeniem pewnych fragmencików na polski, ale mimo wszystko, przydałoby się, dla wygody.
2019-05-28 13:29:54


Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:

Inne pozycje tego autora: Piezga Marian (1)