Folwark komendanta
Norbert Grzegorz Kościesza
Folwark komendanta
Norbert Grzegorz Kościesza
- Wydawnictwo: Samsara
- Rok wydania: 2019
- ISBN: 9788366338890
- Ilość stron: 256
- Format: 13.5x20.5cm
- Oprawa: Miękka
Niedostępna
Opis: Folwark komendanta - Norbert Grzegorz Kościesza
Były funkcjonariusz szczerze i ostro o patologiach w polskiej policji
Norbert Kościesza, były policjant z dziesięcioletnim stażem pracy w białostockiej komendzie odkrywa przed czytelnikiem szokującą prawdę o instytucji państwowej, której misją jest dbanie o praworządność i bezpieczeństwo.
Postacie, które przedstawia, są fikcyjne, ale opisane historie wydarzyły się naprawdę. Kościesza w brutalny i bezpardonowy sposób opisuje policyjną codzienność zasnutą oparami alkoholu, której granice wyznaczają nazwiska, znajomości i układy. Opowiada o trudnych interwencjach, po których policjanci zamykają się w radiowozach i płaczą jak małe dzieci. Szokuje obrazem ich przełożonych, dla których priorytetami są wpływy i utrzymanie stanowisk.
Uświadamiając obywatelom, co tak naprawdę dzieje się za drzwiami komendy, autor walczy o godne warunki pracy swoich kolegów. Skłania także do refleksji. Dlaczego jest tak źle i co zrobić, aby było lepiej?
__
Norbert Grzegorz Kościesza ? były policjant z dziesięcioletnim stażem pracy w białostockiej komendzie, autor dwóch książek z zakresu literatury faktu oraz opowiadań i baśni dla dzieci. Pochodzi z gór, w których też spędził dużą część swojego życia, dziesięć lat temu związał swoje życie z Podlasiem.Kraj produkcji: Polska
Producent:
Wydawnictwo Kobiece Agnieszka Stankiewicz-Kierus sp. k.
Al. Tysiąclecia Państwa Polskiego 6
15-111 Białystok (Polska)
tel: 794200649
email: handlowy@wydawnictwokobiece.pl
Szczegóły: Folwark komendanta - Norbert Grzegorz Kościesza
Tytuł: Folwark komendanta
Autor: Norbert Grzegorz Kościesza
Wydawnictwo: Samsara
ISBN: 9788366338890
Języki: polski
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 256
Format: 13.5x20.5cm
Oprawa: Miękka
Waga: 0.275 kg
Recenzje: Folwark komendanta - Norbert Grzegorz Kościesza
Kim chcą zostać chłopcy, gdy dorosną? Strażakami, lekarzami, policjantami... Po lekturze tej książki, mam nadzieję, że żaden z moich synów nie wpadnie na pomysł służenia w policji.
Instytucja, która ma dbać o praworządność i bezpieczeństwo obywateli, okazuje się źródłem najgorszych patologii. W której nadużywanie alkoholu i władzy jest na porządku dziennym, a propozycje seksualne za awans nie są niczym szczególnym. Gdzie liczą się tylko układy, znajomości i wpływy.
Autor, były policjant, w ciekawy i przystępny, choć brutalny sposób ukazuje realia szkolenia i pracy policjantów. W pierwszej części dowiadujemy się jak to Wojtek, dzięki układom, odpowiedniej ilości bimbru i "zielonych" do szkoły w Szczytnie się dostał. I byłoby to szalenie zabawne, gdyby nie tak bardzo prawdziwe.
W drugiej części autor przytacza wiele historii, których sam był świadkiem, lub o których usłyszał od kolegów ze służby. Skupia się na ukazaniu warunków w jakich kształci się policyjny narybek. Nasz bohater, Wojtek, przewija się w nich kilkukrotnie, co tworzy spójną i szalenie ciekawą historię.
Język pełen kolokwializmów i wulgaryzmów idealnie oddaje atmosferę i codzienność policji. Wielokrotnie uśmiech sam ciśnie się na usta, choć z drugiej strony lektura zmusza do refleksji nad ułomnością systemu. Czy tak szkoleni policjanci są gotowi do pracy w realnym świecie? Zetknięcia się ze światem przestępczym?
Czy książka mną wstrząsnęła? Czy zszokowała? Owszem. Choć mam nadzieję, że opisywane tu sytuacje, zdarzają się sporadycznie i nie stanowią policyjnej codzienności.czytanie.na.platanie 2019-10-07 12:11:20
Po "Folwarku komendanta" spodziewałam się, że będzie po prostu zbiorem opowieści z praktyki byłego funkcjonariusza policji. Spotkało mnie jednak zaskoczenie, bo o ile po części tak jest, to autor nadał książce formę fabularyzowanej literatury faktu, będącej zbiorem prawdziwych zdarzeń, historii i anegdot zasłyszanych od różnych ludzi powiązanych z "firmą" (jak sami policjanci określają formację, w której służą). Dzięki temu zabiegowi poszczególne sceny zyskały wspólną linię fabularną a lektura nabrała powieściowego stylu.⠀
⠀
Wojtek Caputow to chłopak niewyróżniający się niczym szczególnym. Oblał maturę i właśnie zastanawia się nad wyborem dalszej drogi w życiu. Pod naciskiem ojca komendanta zgadza się wstąpić do szkoły policyjnej. Dzięki protekcji wysoko postawionych wujków bez problemu udaje mu się przebrnąć przez wszystkie etapy rekrutacji - od komisji lekarskiej MSWiA, na egzaminach kończąc. Następnie czeka go szkolenie podstawowe w szkole policji w Szczytnie - gdzie rozgrywa się większa część akcji książki. Tamtejsza rzeczywistość szybko rozwieje ambicje kandydatów, którzy karierę wybrali z powołania.⠀
⠀
Niestety, patologie, które trawią polską policję to temat bardzo szeroki. We wstępie zapowiedziano, że "Folwark komendanta" stanowi pierwszy tom planowanej trylogii. Nic dziwnego, bo tematycznie obejmuje tylko etapy rekrutacji i szkolenia podstawowego - kolejne części pewnie będą dotyczyły przypadków z praktyki zawodowej. Książka napisana kwiecistym i dosadnym językiem (w celu wzmocnienia realizmu) zabierze nas do brutalnego świata, w którym nepotyzm, kolesiostwo, robienie kariery po trupach, naginanie i łamanie prawa na swoje własne potrzeby to praktyki będące na porządku dziennym. Jeśli dodać do tego wszechobecny seksizm, molestowanie i niemoralne propozycje w zamian za przywileje... cóż, wobec rozbrajającej szczerości tej historii nie można pozostać obojętnym. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych tematem lub planujących związać swoją przyszłość z służbą w policji.⠀murder.in.the.library 2019-10-10 17:29:06
Kontrowersyjny reportaż pana Norberta sprawił, że mam w głowie kompletny mętlik. Z jednej strony uczymy się szacunku do Firmy, która ma stanowić dla nas wzór sprawiedliwości i dbać o nasze bezpieczeństwo. Z drugiej strony widujemy nagrania, w których policjanci stają się okrutni i bezwzględni. Zastrzelenie nastolatka, nalot na biednego staruszka i wiele innych sytuacji, które zmuszają nas do myślenia, do ograniczenia swojego zaufania.
Autor, były policjant zwolniony dyscyplinarnie za pisanie bajek dla dzieci, a w rzeczywistości za ujawnianie prawdy o policji, przestawia nam ocenzurowane (żyjemy w Polsce), ale prawdziwe wydarzenia, które odbiją się z pewnością głośnym echem. Nie wszyscy są źli i z pewnością nie należy wrzucać każdego do jednego worka. Jednak tak jak w każdym zawodzie i tu, w szeregach przyszłych policjantów można spotkać wynaturzenia, które kompletnie przeczą teorii. W praktyce znajdujemy się w jednej z najbardziej znanych szkół w Szczytnie. Tam na każdym kroku znajdujemy pogwałcenie praw, seksizm, chamstwo i totalną patologię. Sposób w jaki zachowują się przełożeni, a także sami kadeci, jest nie do przyjęcia dla zwykłego obywatela.
Książka jest świetna pod względem języka, przytaczanych przykładów oraz z punktu wizualnego. Przejrzysty tekst, krótkie rozdziały i grafika zachęcają do czytania. Z pewnością nieodpowiednia dla młodszych czytelników. Jest bardzo mocna i dramatyczna. Drastyczność opisów potęguje fakt, że jest to zbiór historii autentycznych. Ja ze swojej strony bardzo wam polecam i zachęcam do przeczytania.moniczyta 2020-08-28 21:41:18
Ostatnia przeczytana przeze mnie książka " Psy prewencji" narobiła mi bałaganu w głowie ale to było tylko takie nasionko, bo książka, z którą przychodzę dzisiaj powiększyła cały ten bałagan i chaos.
Ta książka jest nieco inna, bardziej skupia się na znajomościach, które ułatwiają proces rekrutacyjny, szkolenia na funkcjonariusza. Wszystko tutaj opiera się na lepszym życiu -kogoś kto ma plecy.
Smutne jest to, że ktoś kto czuje się powołany do takiej pracy ma ciężko przejść proces rekrutacji nie mówiąc już o szkoleniach. I zwyczajnie w świecie zostaje odrzucony.
Zaczynając historię z książką, przedstawiono nam Wojtka, którego ojciec jest policjantem, niestrniącym od alkoholu i przemocy fizycznej. Wojtek nie wyrósł na silnego, niezależnego mężczyznę, który chciałby iść na policję. Domyślasz się już,że jest to wymysł ojca? 🤔 A co za tym idzie, tatuś łatwi wszystko, aby bez problemu dostał się do policji. Chcesz się przekonać, jak załatwił fuchę synkowi? Jak wyglądał czas szkolenie?
To koniecznie zajrzyj do książki ❗
Dla mnie książka jest 10/10, styl pisania jest tak dobry, że przez książkę się płynie. Oczywiście w pewnych momentach jest zastój, bo zadajesz sobie pytanie "jak to jest możliwe?; Czy to naprawdę czy ktoś sobie żartuje?"
Książka, która zaciekawia i wciąga. Polecam wam, zajrzyjcie, a nie pożałujecie❗martynaaa 2020-09-26 18:13:25
Podobne do: Folwark komendanta - Norbert Grzegorz Kościesza
-
Niedostępna